W Futbolu Retro przedstawiamy barwną sylwetkę Zbigniewa Mygi, ale niekoniecznie od strony faktów i liczb, ale bardziej ciekawostek i anegdot. „Myszka” to był gość!
Na zdjęciu: Zbigniew Myga w dolnym rzędzie pierwszy z lewej strony.
Swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Unii Myszków, pod czujnym okiem trenera Tadeusza Króla. Do Stali Sosnowiec trafił w 1958 roku z reprezentacji Polski juniorów, którą prowadził wtedy… Kazimierz Górski! Chociaż miał wcześniej propozycje z Wisły i Cracovii Kraków, wybrał Stal, a na podjęciu tej decyzji zaważyło zdanie trenera Króla, który grał wcześniej w RKU Sosnowiec. 3 lata wcześniej był razem z nim na słynnym meczu Stal Sosnowiec – CWKS Warszawa, który był rozgrywany na stadionie przy Alei Mireckiego*, kiedy to przez 14 minut sosnowiczanie byli mistrzami Polski. Od razu został włączony do składu I drużyny Stali, bez gry w juniorach, czy rezerwach. 20 dni po podpisaniu karty zawodniczej zadebiutował w ekstraklasie w meczu z ŁKS Łódź! Od tej pory zaczął wpisywać wielkimi literami swoje nazwisko w historię sosnowieckiego futbolu.
Mimo niewielkiego wzrostu najważniejsze bramki w karierze zdobywał… głową! Jeszcze raz okazało się, że warunki fizyczne to nie wszystko. 18 maja 1958 roku przekonał się o tym Edward Szymkowiak, bramkarz reprezentacji Polski. W 44 minucie meczu Stal Sosnowiec – Polonia Bytom musiał wyciągać piłkę z siatki po główce Zbyszka Mygi, dla którego był to debiutancki gol w ekstraklasie.
22 lipca 1962 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie rozgrywany był finał Pucharu Polski: Zagłębie Sosnowiec – Górnik Zabrze. 16 minutę tego spotkania z pewnością do dziś pamięta reprezentacyjny stoper Stanisław Oślizło. „Myszka” uprzedził wyższego o dwie głowy zabrzanina i strzelił bramkę Hubertowi Kostce, a obrońca Górnika dostał na boisku taką reprymendę od Ernesta Pohla, że ta sytuacja chyba śniła mu się później po nocach. Zagłębie wygrało 2:1 i zdobyło pierwszy w swojej historii Puchar Polski!
17 października 1962 roku, niejako w rewanżu za finał Pucharu Polski Zagłębie podejmowało Górnika na Stadionie Ludowym. W 11 minucie tego meczu Zbyszek znów wyprzedził Staszka Oślizłę, który najwyraźniej nie miał szczęścia do małego łącznika z Sosnowca i zamienił centrę z rzutu rożnego na „krótki słupek” na gola. Sosnowiczanie rozegrali wtedy jedno z najlepszych spotkań w historii swoich występów w ekstraklasie i „rozjechali” przyszłego mistrza Polski tego sezonu 4:1!
Bardzo rzadko się zdarza, żeby piłkarski pseudonim tak celnie charakteryzował styl gry zawodnika, jak to było właśnie w przypadku Zbigniewa „Myszki” Mygi. Szybkość, zwinność, spryt i wyjątkowa ruchliwość w połączeniu z bardzo dobrą techniką spowodowały, że praktycznie w żadnej drużynie rywali nie znalazł się „kot” ,który by wyłączył „Myszkę” z gry.
Myga zapisał się bardzo pozytywnie w polskiej piłce także w roli szkoleniowca. W nowej roli zaczynał w Górniku Kazimierz, a później został koordynatorem szkolenia młodzieży w Zagłębiu. Na Kresowej był potem asystentem u Józefa Gałeczki. Pierwszą samodzielną pracę trenerską podjął jednak w drugoligowej Stali Stalowa Wola. Do Zagłębia powrócił latem 1982 roku i został asystentem K. Szmidta, a później H. Kostki. W przerwie zimowej sezonu 83/84, gdy spadek do II ligi był bardzo realny, to właśnie jemu powierzono rolę pierwszego trenera. Zadanie uratowania ekstraklasy dla Sosnowca w pełni się powiodło. Nikt zatem nie wyobrażał sobie zmian w sztabie szkoleniowym. A jednak – w lipcu ’84, po kilku tygodniach przygotowań do nowego sezonu trenera Mygę zdymisjonowano. Przez kilka lat miał o to do władz klubu spore pretensje.
Swoją trenerską przystań znalazł wówczas w Bytomiu, a konkretnie w Szombierkach, gdzie pracował trzykrotnie. Najpierw w latach 1985-88, co udokumentował awansem do I ligi w 1987. Drugim razem to okres 1996 – 97 w II lidze, a ostatni raz to niespełna czteromiesięczny epizod wiosną 1998 roku w klubie o nazwie ASPN GKS Polonia – Szombierki (po krótkotrwałej fuzji tych dwóch rywali). Wcześniej ponownie pracował w Zagłębiu. Dał się namówić na powrót w październiku 1990, gdy drużyna w I lidze przegrała 9 kolejnych spotkań! Wiosną uratowano miejsce w lidze, ale tylko dzięki powiększeniu ekstraklasy do 18 zespołów i zwycięskich barażach z Jagiellonią Białystok.
Na Ludowym wytrwał do końca maja 1992, gdy w klubie działo się coraz gorzej. Następnie podjął pracę w swoim rodzinnym Myszkowie, gdzie z klubem Krisbut w ciągu dwóch sezonów (1992 – 94) wywalczył dwa kolejne awanse – do III i II ligi. Do dzisiaj, w miarę regularnie pojawia się na Stadionie Ludowym. Nadal jest otoczony wielkim szacunkiem przez swoich byłych podopiecznych – za charakter, podejście do zespołu i przekazywaną piłkarską wiedzę. Jako piłkarz Zagłębia 1 raz wystąpił w reprezentacji Polski (z Izraelem w 1966), 13 razy (3 bramki) w „Orlętach” oraz 1 mecz zagrał w kadrze juniorów.
Artykuł opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej”.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: