Jedenaście bramek padło w pierwszym sparingowym pojedynku Zagłębia Sosnowiec. Podopieczni Grzegorza Klicha przegrali z GKS Tychy 5:6 jednak mimo porażki pokazali się z bardzo dobrej strony.

Wynik już w 42 sekundzie otworzył Iwan Rybczik, który szybkim strzałem pokonał Ondřeja Raszkę. Gospodarze po słabszym początku przejęli inicjatywę w szóstej minucie meczu gdy w przeciągu 35 sekund dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie Michała Czernika. Najpierw akcję z prawej strony tafli strzelając z ostrego kąta wykończył Mateusz Gościński, a chwilę później szybkim strzałem prowadzenie miejscowym dał Michał Kotlorz. W 13 minucie na tablicy świetlnej ponownie pojawił się remis gdyż bramkę w liczebnej przewadze zdobył Bartłomiej Bychawski. Wynik tercji na 3:2 ustalił na dwie minuty przed jej końcem ponownie Gościński.

Początek drugiej odsłony należał do Zagłębia, które już na samym początku doprowadziło do wyrównania. Po dwójkowej akcji na listę strzelców wpisał się ponownie Rybczik. Obie drużyny w dzisiejszym meczu zagrały ofensywny hokej czego efektem były kolejne bramki. Po stronie gospodarzy trafił aktywny dzisiaj Kamil Wróbel, zaś dla Zagłębia krążek do bramki na raty wpakował Jewgienij Nikiforow.

Na początku trzeciej tercji Czernik skapitulował dwukrotnie. Najpierw sposób na naszego bramkarza znalazł Filip Starzyński, zaś chwilę później prowadzenie podwyższył Jason Seed. Zagłębie na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zmniejszyło prowadzenie miejscowych (strzelcem Jarosław Rzeszutko) jednak był to ostatni gol jaki padł dzisiaj na tyskim lodowisku. Mimo gry bez bramkarza w ostatniej minucie naszej drużynie nie udało się doprowadzić do wyrównania i to GKS Tychy mógł cieszyć się ze sparingowego zwycięstwa.

W przyszłym tygodniu naszą drużynę czekają dwa kontrolne pojedynku z zespołem z Torunia. Spotkania odbędą się w czwartek i piątek na „Stadionie Zimowym” w Sosnowcu.

GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 6:5 (3:2, 1:2, 2:1)

0:1 – Iwan Rybczik – Jewgienij Nikiforow, Aleksandr Wasiljew (0:42),

1:1 – Mateusz Gościński – Kamil Wróbel (5:24),

2:1 – Michał Kotlorz – Kamil Wróbel (5:59),

2:2 – Bartłomiej Bychawski – Martin Przygodzki, Michał Naróg (12:34, 5/4),

3:2 – Mateusz Gościński – Kamil Wróbel, Szymon Marzec (17:43, 5/4),

3:3 – Iwan Rybczik – Jarosław Rzeszutko (21:00),

4:3 – Kamil Wróbel – Szymon Marzec (25:23),

4:4 – Jewgienij Nikiforow – Michał Bernacki (26:41),

5:4 – Filip Starzyński – Marek Biro (42:35),

6:4 – Jason Seed – Alexander Szczechura (46:15),

6:5 – Jarosław Rzeszutko – Martin Przygodzki, Bartłomiej Bychawski (54:21).

Kary: 6-6 min.

GKS Tychy: Raszka (od 33:04 Lewartowski) – Seed, Kasperek; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Bizacki; Sierguszkin, Fieofanow, Witecki – Biro, Pociecha; Jeziorski, Starzyński, Dupuy – Kotlorz, Michałowski; Gościński, Wróbel, Marzec – Gruźla, Ubowski, Krzyżek

Zagłębie: Czernik – Khoperia, Mickiewicz; Nikiforow, Wasiljew, Bernacki – Luszniak, Bychawski; Przygodzki, Rzeszutko, Rybczik – Naróg, Domogała; Sikora, Piotrowski, Blanik – Gniewek, Wysocki; Sielutin, Dubinin, Nahunko.