KH Energa Toruń skutecznie zrewanżowała się EC Będzin Zagłębiu Sosnowiec za porażkę w pierwszej rundzie. Po dość przeciętnym spotkaniu goście wygrali 2:3.

Pierwsze minuty niedzielnego spotkania należały do miejscowych, jednak żadna z prób nie przyniosła celnego trafienia. Mimo, że początek należał do EC Będzin Zagłębia Sosnowiec to goście jako pierwsi otworzyli wynik. Deniss Fjedorovs przejął krążek przed niebieską linią i po szybkim najeździe posłał go pod pachę Patrika Spěšnego. W odpowiedz bliski szczęścia był Roman Szturc, lecz guma po strzale Czecha przeleciała nad poprzeczką. W 10 minucie szansę miał Michał Bernacki, który wyjechał zza bramki jednak trafił wprost w parkany Mateusza Studzińskiego. Chwilę później ponownie bliski szczęścia był „Misiek” jednak i w tym przypadku górą był bramkarz torunian. Tercja zakończyła się remisem gdyż w 17 minucie sosnowiczanie w końcu skierowali krążek do bramki. Po akcji Szturca do odbitego krążka dopadł Jakub Šaur, który posłał go po lodzie przy słupku.

Poziom drugiej tercji śmiało można powiedzieć, że nie zachwycił, a celnych strzałów szczególnie po stronie Zagłębia było jak na lekarstwo. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście jednak próbę Kamila Kalinowskiego zdołał powstrzymać Spěšny. W odpowiedzi Patryk Krężołek znalazł się przed bramką i uderzył z backhandu jednak uderzył nad poprzeczką. W 31 minucie przyjezdni ponownie w tym pojedynku wyszli na prowadzenie. Kazuki Lawlor pomknął krążek prawą stroną tafli i mając na plecach Matthew Sozanskiego posłał krążek między parkanami Spěšnego. Dwie minuty później odpowiedzieć mógł ponownie w tym meczu Bernacki lecz uderzył nad poprzeczką. Tercję zakończyła dwójkowa akcja gości, której nie zdołał wykorzystać Jakub Kwiatkouski.

Ostatnie dwadzieścia minut lepiej rozpoczęli goście, a w sytuacji sam znalazł się Fjedorovs, który nie znalazł jednak sposobu na pokonanie „Paty”. Dwie minuty później przyjezdni podwyższyli swoje prowadzenie, a szybką kontrę wykorzystał Jakub Prokurant. Zagłębie mimo że próbowało zmniejszyć dystans do rywala to nie potrafiło skutecznie wykończyć swoich szans. Bliski szczęścia w 52 minucie był Illa Korenczuk, lecz krążek po jego uderzeniu odbił się od bocznej części bramki strzeżonej przez Studzińskiego. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Marek Charvat uderzył z przestrzeni między bulikami jednak krążek po tym strzale odbił się od słupka. W Końcówce sosnowiczanie grając bez bramkarza zdołali tylko nawiązać kontakt. Gdy do końca meczu pozostało już tylko 15 sekund z bliska krążek za linię bramkową skierował Krężołek. Było to jak się później okazało ostatnie trafienie dzisiejszego meczu. Tym samym KH Energa Toruń zrewanżowała się naszej drużynie za porażkę z pierwszej rundy.

EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – KH Energa Toruń 2:3 (1:1, 0:1, 1:1)

0:1 – Deniss Fjodorovs – Robert Arrak, Oleksij Worona (05:04),
1:1 – Jakub Šaur – Roman Szturc, Radosław Sawicki (16:46),
1:2 – Kazuki Lawlor – Kamil Kalinowski, Julius Vähätalo (31:37),
1:3 – Jakub Prokurat – Pauls Svars, Rusłan Baszyrow (47:45),
2:3 – Patryk Krężołek – Mirko Djumić (59:45, 6/5).

Sędziowali: Michał Baca i Mateusz Krzywda oraz na liniach Dawid Kubiszewski i Michał Żak
Kary: 2-8 min
Strzały: 27-32
Widzów: ok 1800
Zagłębie: Spěšný – Charvat, Kotlorz; Szturc, Viikila, Krężołek – Šaur, Sozanski; Sawicki, Bernacki, Tyczyński – Naróg, Andrejkiw; Korenczuk, Sawicki, Djumić – Krawczyk, Ciepielewski; Karasiński, Bucenko, Kaczyński

KH Energa: Studziński – Gimiński, Johansson; Fjodorovs, Arrak, Worona – Zieliński, Svars; Baszyrow, Syty, Kwiatkowski – Henriksson, Lawlor; Kalinowski, Johansson, Vahatalo – Napiórkowski, Prokurat, Maćkowski.