Już od kilku sezonów spotkaniom sosnowiczan z ekipą z Torunia zawsze towarzyszą dodatkowe emocje. Nie inaczej było w niedzielny wieczór, gdy po wymianie ciosów EC Będzin Zagłębie Sosnowiec pokonało KH Energa Toruń 5:4.

Dzisiejszy mecz lepiej rozpoczęli podopieczni Piotra Sarnika, którzy w siódmej minucie otworzyli wynik spotkania za sprawą Romana Szturca, który strzałem z powietrza wykończył akcję Damiana Tyczyńskiego. Wcześniej bliski szczęścia był Mirko Djumić lecz jedynie ostemplował poprzeczkę Mateusz Studzińskiego. Radość w boksie Zagłębia nie trwała jednak zbyt długo gdyż już w dziewiątej minucie do wyrównania doprowadził Jesper Henriksson, który wykończył szybki trójkowy kontratak. Tercja zakończyła się prowadzeniem gości którzy tuż po zakończeniu kary Oskara Krawczyka wyszli na prowadzenie. Strzałem z ostrego kąta popisał się Mikołaj Syty, który wykończył akcję przyjezdnych.

Gdy zgromadzeni licznie kibice w drugiej odsłonie liczyli na wyrównującego gola hokeiści z miasta Mikołaja Kopernika podwyższyli swoje prowadzenie. Strzałem z przestrzeni między bulikami popisał się Adrij Denyskin. Dwubramkowa strata nie zraziła naszych zawodników, którzy w przeciągu niecałych dwóch minut doprowadzili do remisu. Najpierw celnie przy słupku przymierzył Michał Bernacki zaś chwilę później sprytnym strzałem popisał się „Tyczka”. Sosnowiczanie mogli zjechać do szatni z zaliczką jednego gola jednak w końcówce Piotr Ciepielewski nie znalazł sposobu na pokonanie Studzińskiego.

Początek ostatniej odsłony to ponowna przewaga Zagłębia i szybki gol, którego autorem był Nikita Bucenko. Tego kapitalnie obsłużył Jesperi Viikila, który wjechał przed bramkę. Niestety chwilę później szybką kontrę gości na bramkę zamienił Oleksij Worona i na tablicy wyników „Stadionu Zimowego” ponownie pojawił się remis. Decydująca o losach spotkania była sytuacja z 45 minuty meczu. Patryk Krężołek wrzucił krążek w stronę bramki, a stojący przed nią Szturc szybkim strzałem wpakował go przy słupku. W końcówce zagotowało się pod bramką Zagłębia czego efektem były kary i podwójna przewaga naszego zespołu. To nie wpłynęło na końcowy wynik i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:4.

To nie koniec hokejowych emocji gdyż już w najbliższy wtorek na własnym lodzie podejmować będziemy Comarch Cracovię. Początek spotkania o godzinie 19:00.

EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – KH Energa Toruń 5:4 (1:2, 2:1, 2:1)

1:0 – Roman Szturc – Damian Tyczyński (07:10),
1:1 – Jesper Henriksson – Robert Arrak, Patryk Kogut (08:47),
1:2 – Mikołaj Syty – Ołeksij Worona, Jesper Henriksson (16:12),
1:3 – Andrij Denyskin – Mikołaj Syty (28:16),
2:3 – Michał Bernacki – Illa Korenczuk (29:36),
3:3 – Damian Tyczyński – Patryk Krężołek (30:51),
4:3 – Nikita Bucenko – Jesperi Viikila (41:29),
4:4 – Ołeksij Worona – Julius Vähätalo, Pauls Svars (42:38),
5:4 – Roman Szturc – Patryk Krężołek, Damian Tyczyński (44:36).

Sędziowali: Andrzej Nenko (główny), Paweł Kosidło (główny), Michał Kret (liniowy), Michał Żak (liniowy)

Minuty karne: 12-6

Widzów: 1900

Strzały: 33-35

Zagłębie: Spěšný – Charvat, Kotlorz; Szturc, Tyczyński, Krężołek – Šaur, Sozanski; Karasiński, Viikila, Djumić – Krawczyk, Andrejkiw; Bernacki, Nahunko, Ciepielewski – Naróg; Korenczuk, Bucenko.

KH Energa: Studziński – Henriksson, Lawlor; Denyskin, Syty, Baszyrow – Svars, Zieliński; K. Kalinowski, Arrak, Kogut – A. Johansson, Jaworski; Fjodorovs, M. Johansson, Persson – Gimiński, Schafer; M. Kalinowski, Vähätalo, Worona.