Hokeistom EC Będzin Zagłębia Sosnowiec nie udała się sobotnia wyprawa do Torunia. Podopieczni Piotra Sarnika przegrali z KH Energą Toruń 1:3. To piąta przegrana naszego zespołu z rzędu.

Drużynę w Toruniu wspierała grupa kibiców, która dopingowała nasz zespół przez całe spotkanie.

Pierwszą groźną akcję w dzisiejszym pojedynku przeprowadzili miejscowi. Dienis Fjodorovs uderzył z bulika, a krążek do boku zdołał wybić Patrik Spěšný. Bramkarz Zagłębia skapitulował jednak dwie minuty później gdy z lewej strony tafli gumę po lodzie do bramki skierował Rusłan Baszyrow. W 11 minucie Pauls Svars przedarł się przez defensywę sosnowiczan po czym uderzył w stronę bramki lecz gumę skutecznie odbił bramkarz Zagłębia. Tuż po przerwie reklamowej kolejne zagrożenie przed naszą bramką stworzył Mikael Johansson jednak jego strzał z backhandu zdołał obronić „Pata”. W 16 minucie spotkania miejscowi podwyższyli swoje prowadzenie. Niepilnowany Fjodorovs otrzymał podanie przez bramkę i po przełożeniu sobie krążka wpakował go za linię. Warto wspomnieć, że trafienie to zdobyte zostało w liczebnej przewadze (na ławce kar za zagranie wysokim kijem przewinienie odsiadywał Arkadiusz Karasiński). Zagłębie w premierowej odsłonie nie zagroziło zbytnio bramce rywala, a celnych strzałów było jak na tzw. lekarstwo.

Na początku drugiej tercji Fjodorovs minął defensywę Zagłębia i posłał krążek w stronę bramki wprost w łapaczkę Spěšnego. Kolejne minuty również należały do torunian, którzy raz po raz atakowali bramkę Zagłębia. Sosnowiczanie tak naprawdę pierwszą groźną akcję wypracowali w 29 minucie gdy w sytuacji sam na sam z Antonem Svenssonem znalazł się Damian Tyczyński. Napastnik Zagłębia nie zdołał jednak wykorzystać tej szansy, a jego najazd skutecznie powstrzymał bramkarz TKH. W odpowiedzi szybka kontrę przeprowadził Mikołaj Syty, po którego uderzeniu krążek przeleciał obok słupka bramki Spěšnego. Na minutę przed końcem drugiej tercji Zagłębie zdobyło kontaktowego gola za sprawą Michała Bernackiego, który z najbliższej odległości wykończył „zamek” i pokonał Svenssona.

Pierwsze minuty trzeciej tercji to liczebne przewagi gospodarzy gdyż na ławce kar najpierw zasiadł Michał Kotlorz zaś chwilę później Domninik Nahunko. Miejscowi nie zdołali jednak ich wykorzystać mimo optycznej przewagi na lodzie. Kolejne minuty to kontrola gry przez zawodników TKH. W końcówce Zagłębie zagrało bez bramkarza czego konsekwencją była trzecia stracona bramka. Krążek z własnej tercji „do pustaka” skierował Mikael Johansson.

Przed nami przerwa na kadrę, do rywalizacji o punkty powrócimy za 10 dni podczas wyjazdowego spotkania z Comarch Cracovią.

KH Energa Toruń – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 3:1 (2:0, 0:1,1:0)

1:0 – Rusłan Baszyrow – Andrij Denyskin, Mikałaj Syty (04:31),
2:0 – Deniss Fjodorovs – Albin Thyni Johansson, Mikael Johansson (15:28, 5/4),
2:1 – Michał Bernacki – Jesperi Viikila, Matthew Sozanski (39:07, 5/4),
3:1 – Mikael Johansson (58:44, do pustej bramki).

Sędziowali: Patryk Kasprzyk (główny), Wojciech Wrycza (główny), Maciej Byczkowski
(liniowy), Michał Kłosiński (liniowy)

Minuty karne: 2-10

Strzały: 41-24

Widzów: 1201

KH Energa Toruń: Svensson – Henriksson, Gimiński; Denyskin, Syty, Baszyrow – Svars, Zieliński; M. Kalinowski, Arrak, Kogut – A. Johansson, Jaworski; Fjodorovs, M. Johansson, Worona – Schafer; Napiórkowski, Prokurat, Ziarkowski oraz Maćkowski.

Zagłębie: Spěšný – Charvat, Kotlorz; Szturc, Tyczyński, Krężołek – Šaur, Sozanski; Bernacki, Nahunko, Ciepielewski – Krawczyk, Andrejkiw; Korenczuk, Viikila, Bucenko – Naróg; Djumić, Sawicki, Karasiński.