Trwa przerwa na zgrupowanie reprezentacji Polski. Wśród powołanych znalazł się nasz lider – Aron Chmielewski, z którym rozmawialiśmy po ostatnim ligowym starciu.
Sosnowiczanie po słabym początku ostatecznie pokonali JKH GKS Jastrzębie 5:3.
– Po słabym piątkowym meczu w domu tak naprawdę powinniśmy byli wyjść bardzo zmotywowani i agresywni, a my na tą tercję tak naprawdę w ogóle nie wyszliśmy. Słabo mentalnie byliśmy przygotowani do tego meczu i takiemu zespołowi jak my na tym etapie nie powinno się to przydarzyć. Pokazaliśmy jednak, że jesteśmy drużyną i to, że w hokeja gra się 60 minut – podsumował mecz Aron Chmielewski.

Czy po takim meczu można zatem wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski?
– Pozytywem po tym meczu była druga tercja, w której graliśmy zupełnie inny hokej. Byliśmy innymi zawodnikami na lodzie i to cieszy, że potrafimy przełączyć się na ten właściwy tryb, pokazać swoją jakość i obudzić się. Nie wiem jak kibice odebrali ten mecz. Na pewno w drugiej i trzeciej tercji kontrolowaliśmy już to spotkanie – dodał najlepszy snajper Zagłębia.
Wczoraj w Sosnowcu pojawili się już kadrowicze, którzy przeprowadzili treningi na tafli „Stadionu Zimowego. Jak po powrocie do reprezentacji czuje się nasz zawodnik?
– Czuje się bardzo dobrze. Zawsze reprezentowanie barw swojego kraju to jest duma. Jestem szczęśliwy, że po dwóch latach wracam do kadry. Cieszy fakt, że trener chce mnie zobaczyć i sprawdzić w swoim zespole. Dodatkowym plusem jest to, że będziemy grać w Sosnowcu, czyli tu gdzie gram na co dzień. Nie pozostaje nam nic tylko zaprosić kibiców na te mecze – dodał Chmielewski.

Od czwartku „Biało-Czerwoni” zmierzą się kolejno z Włochami, Słowenią i Wielką Brytanią.
– Na razie nie myślałem zbytnio, który z naszych rywali będzie najbardziej wymagający. Tutaj nie będzie prostych spotkań ale tak naprawdę do zgrupowania skupiałem się głównie na tym, by dobrze grać w Zagłębiu – zakończył napastnik sosnowiczan.