Aron Chmielewski ostatni raz w polskiej lidze trafił do bramki jedenaście lat temu. Wczoraj nasz napastnik przypieczętował wygraną w Krakowie strzelając gola na trzy minuty przed końcem meczu i ponownie wpisał się do protokołu strzeleckiego polskiej ligi.
Podopieczni Matiasa Lehtonena dość szybko stracili bramkę, gdyż już w drugiej minucie meczu w Krakowie.
– Znowu nieudana pierwsza tercja w naszym wykonaniu, w której straciliśmy bramkę. Przez to musieliśmy gonić ten wynik. Pamiętajmy, że jesteśmy nową drużyną, która cały czas się buduje. Uczymy się siebie nawzajem i mamy dużo czasu przed sobą. Najważniejsze, że ten mecz skończyliśmy zwycięstwem podobnie jak ostatnio u nas w domu. Mamy z czego wyciągać wnioski, by poprawić naszą grę – podsumował mecz Aron Chmielewski.

Pierwsza tercja była dość wyrównana, a sosnowiczanie łapali w niej sporo kar.
– Popełnialiśmy błędy i złapaliśmy zbyt wiele kar gdy byliśmy daleko od własnej tercji. Te zawsze wynikają z walki na lodzie jednak musimy się tego wystrzegać. Bardzo dobrze zagrał nasz bramkarz, który przytrzymał grę w osłabieniu. W drugiej tercji byliśmy już sobą i ta gra wyglądała dużo lepiej. Mieliśmy bardzo dużo okazji i szkoda, że padła tylko jedna bramka. Mamy lekcję i materiał, z którego możemy się uczyć – dodał Chmielewski.
To właśnie Cracovia była ostatnim polskim klubem „Chmiela” przed grą w zagranicznych drużynach.
– Spędziłem w Krakowie fajny czas. Zdobyłem zarówno z tą drużyną Mistrzostwo Polski jak i Puchar Polski więc zawsze wracam z sentymentem do tego miasta. Mam tutaj znajomych, lecz teraz gram dla Zagłębia i cieszę się ze zwycięstwa mojego zespołu – zakończył Chmielewski.