Najbliższy tydzień będzie ostatnim w ramach pierwszego etapu przygotowań do sezonu 2021/2022. Po nim hokeiści udadzą się na urlopy.

Podczas pierwszego etapu, który zmierza ku końcowi nasi zawodnicy trenowali na tafli „Stadionu Zimowego”, na sali gimnastycznej i boisku Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 14 „Baczyn”, w siłowniach „My Fitness Place Sosnowiec” i „Fabryka Formy” oraz na stadionie lekkoatletycznym przy alei Mireckiego. Hokeiści Zagłębia m.in. grali w piłkę nożną, jeździli na rowerach spiningowych, biegali na bieżni czy dźwigali ciężary.

– Widać już zmęczenie po chłopakach. Ja osobiście jestem zadowolony z dotychczasowych przygotowań. Powoli myślimy o urlopach. Po nich mam nadzieję, że wrócimy już na lód – przekazał trener Zagłębia Sosnowiec, Grzegorz Klich.

Zawodnicy zostali podzieleni na grupy, a te zostały stworzone na podstawie testów wydolnościowych jakie przeszedł każdy z hokeistów Zagłębia. Te określiły i zarysowały plan przygotowań każdego z zawodników.

Wszystkie treningi prowadzone są pod okiem trenera przygotowania motorycznego – Jakuba Barona.

– Jesteśmy już na końcówce pierwszego etapu przygotowań. Można chyba śmiało powiedzieć, że ten najcięższy okres dobiega końca. Myślę, że jest dobrze i na ten moment jestem zadowolony. Najważniejsze, że widać zaangażowanie. Jest chęć i wola do pracy w takim wymiarze jaki sobie założyliśmy – przekazał Jakub Baron.

Zajęcia były podzielone na grupy również ze względu na drobne urazy niektórych zawodników. W czasie gdy większość drużyny ćwiczyła np. na boisku sportowym pozostali w danym momencie jeździli na rowerach, by wrócić do pełni sprawności.

– Jesteśmy na poziomie ekstraligowym i zakładamy sobie najwyższe cele. Żeby to osiągnąć trzeba się trochę napocić i nabiegać. Mogą zatem występować elementy obciążeń czy przeciążeń. Nie są to jednak żadne poważne urazy – dodał Baron.