Damian Tyczyński w piątkowym meczu przeciwko Podhalu Nowy Targ zdobył dwie bramki, a przy czterech asystował. Ostatecznie nasza drużyna wygrała 11:1.

– Drużyna z Nowego Targu ma problemy, jednak przed meczem powiedzieliśmy sobie, że chcemy wyjść na to spotkanie w stu procentach skoncentrowani. Chcieliśmy grać swój hokej, a przy okazji wiedzieliśmy, że nie możemy ich lekceważyć. To jest mecz i może się ułożyć różnie, bramkarz może mieć tzw. dzień konia gdzie trudno strzelić będzie tą bramkę – powiedział po meczu Damian Tyczyński.

„Tyczka” w szczególności w pierwszej tercji był kreatorem akcji EC Będzin Zagłębia Sosnowiec.

– Robię to co lubię, a lubię rozgrywać ten krążek. Jak mam do tego przestrzeń to staram się to robić. W pierwszej tercji było sporo tego miejsca więc mogliśmy sobie pozwolić na taką grę. Lubię grać z krążkiem i tego nie ukrywam. W szczególności w pierwszej tercji mieliśmy dużo okazji i szkoda, że nie chciało wpaść naszej piątce – opowiedział Tyczyński

W obecnym sezonie było to dopiero drugie domowe zwycięstwo naszego zespołu. Wcześniej sosnowiczanie w regulaminowym czasie pokonali tylko Taxom STS Sanok.

– Ważne, że w tym meczu z Podhalem była skuteczność, gdyż we wcześniejszych meczach bywało z nią różnie. Fajnie, że udało nam się wygrać przed własną publicznością i sprawić radość przez te gole. Zwycięstwa u siebie są bardzo ważne, a my wcześniej wygrywaliśmy głównie na wyjazdach. Mam nadzieję, że ten mecz będzie takim, który to zmieni – dodał Tyczyński.

Napastnik sosnowiczan na każdym meczu może liczyć na wsparcie swojego mini fanklubu, którego reakcje można usłyszeć na „Stadionie Zimowym”.

– Bardzo im dziękuję za wsparcie. Są na każdym meczu i mi dopingują. Wiem, że mogę na nich liczyć i dla mnie jako zawodnika to jest coś pięknego – zakończył Tyczyński.