Damian Tyczyński w meczu z KH Energą Toruń otworzył wynik spotkania pokonując bramkarza gości strzałem między parkanami. Napastnik Zagłębia Sosnowiec podsumował niedzielne spotkanie.

– Mimo, że wygraliśmy 4:0 to nie do końca ten mecz mógł tak wyglądać. Dużą rolę w nim odegrał Patryk, który bronił bardzo dobrze. Miał w tym meczu wyśmienitą formę. Fajnie wyszło i mam nadzieję, że tym spotkaniem wyjdziemy z tego dołka po trzech przegranych na własnym lodzie. Chcieliśmy, by nasi kibice cieszyli się z wygranej. Udało nam się to i idziemy po więcej – podsumował napastnik Zagłębia Sosnowiec.

„Tyczka” głęboko odetchnął po zdobytej bramce.

– Wcześniej miałem sytuacje jednak ten krążek nie chciał wpaść do bramki. Myślałem już, że jestem jakiś przeklęty ale już chyba nie jestem (śmiech). Mam nadzieję, że jak będą pojawiać się kolejne sytuacje to częściej będę je wykorzystywał – przekazał Tyczyński.

W tym meczu na nasz zespół nałożono 12 minut kar, połowę z nich na ławce odsiedział Tyczyński.

– Ogólnie jestem zawodnikiem, który nie fauluje i nie pamiętam szczerze kiedy w jednym meczu siedziałem sześć minut na ławce kar. To jednak wynika z ferworu walki i czasem coś wyjdzie nie tak jak byśmy chcieli – dodał zawodnik.

Zagłębie udanie zaprezentowało się podczas weekendowych spotkań, w których w końcu zainkasowało komplet punktów.

– Mieliśmy serię przegranych meczów jednak były to spotkania, w których walczyliśmy. Te porażki były minimalne w większości. Mamy wszyscy nadzieję, że w kolejnych meczach ta skuteczność będzie na większym poziomie – zakończył Tyczyński.