EC Będzin Zagłębie Sosnowiec pokonało po doliczonym czasie gry Comarch Cracovię 3:2. Kapitalną solową akcją w dogrywce popisał się Matthew Sozanski, który dał naszej drużynie dodatkowy punkt.

Jako pierwsi szansę na otwarcie wyniku mieli sosnowiczanie. Już w trzeciej minucie w klarownej sytuacji po przejęciu krążka znalazł się Piotr Ciepielewski jednak mając przed sobą już tylko Alexa D’Orio uderzył obok bramki. W piątej minucie celnym trafieniem mógł odpowiedzieć Damian Kapica jednak jego próbę z najbliższej odległości skutecznie powstrzymał Patrik Spěšný. Kolejną akcją wartą odnotowania była próba Mirko Djumicia, który dopadł do odbitego krążka i strzelił wprost w parkan D’Orio. W 13 minucie gospodarze stanęli przed kapitalną szansą na otwarcie wyniku grając w podwójnej przewadze przez prawie pięćdziesiąt sekund. Miejscowi nie potrafili jednak znaleźć drogi do bramki. Groźnie uderzali Kapica, Alexander Younan i Johan Lundgren lecz wszystkie te próby powstrzymał bramkarz Zagłębia.

Druga tercja to „mocne ruszenie” przez miejscowych, którzy już w jednej z pierwszych akcji mogli otworzyć wynik meczu, jednak rajd i potężne uderzenie Olivera Ollsona zdołał powstrzymać Spěšný. W odpowiedzi lewą stroną pomknął nasz nowy nabytek – Jan Sołtys lecz trafił wprost w bramkarza „Pasów”. W 24 minucie miejscowi jako pierwsi znaleźli drogę do bramki. Alexander Younan wyjechał zza zasłony i strzałem w okienko nie dał szans „Pacie”. Zagłębie odpowiedziało sześć minut później za sprawą Witalij Andrejkiwa. Ukraiński defensor po szybkim rozegraniu bulika huknął spod niebieskiej linii, a krążek zatrzepotał obok zasłoniętego D’Orio. Boks sosnowiczan ponownie odżył w 38 minucie meczu za sprawą Djmucia, który stojąc przed bramką wkuł krążek obok słupka za linię bramkową.

Na początku trzeciej szansę na podwyższenie wyniku miał Damian Tyczyński jednak po jego próbie krążek przeleciał wzdłuż bramki. W 42 minucie powinno być 3:1 dla sosnowiczan. W sytuacji dwóch na jednego znaleźli się Sołtys i Djumić jednak strzał tego drugiego zdołał wybronić D’Orio. W 48 minucie lekkie zapasy urządzili między sobą Oskar Jaśkiewicz i Sołtys czego efektem była wizyta i odpoczynek obu zawodników na ławce kar. Na osiem minut przed końcową syreną Cracovia doprowadziła do remisu za sprawą Sebastiana Brynkusa. Napastnik gospodarzy po zamieszaniu pod bramką sosnowiczan posłał gumę za linię bramkową. Kolejne minuty nie przyniosły zmiany rezultatu więc zwycięzcę wyłonić musiała dogrywka. W niej kapitalną solową akcję przeprowadził Matthew Sozanski, który minął wszystkich zawodników i bramkarza po czym skierował krążek do bramki. Tym samym sosnowiczanie po raz kolejny w tym sezonie wygrali w Krakowie. Kolejny mecz już za dwa dni na naszym lodowisku. „Wielki świąteczny mecz” – startujemy od godziny 16:00.

Comarch Cracovia – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:3 (0:0, 1:2, 1:0, d. 0:1)

1:0 Alexander Younan – Maciej Kruczek, Tim Wahlgren (23:27)
1:1 Witalij Andrejkiw- Oskar Krawczyk, Michał Bernacki (29:15)
1:2 Mirko Djumić (37:12)
2:2 Sebastian Brynkus – Anton Brandhammar (52:29)
2:3 Matthew Sozanski (61:37, 3/3)

Sędziowali: Patryk Kasprzyk (główny), Bartosz Suski (główny), Piotr Kot (liniowy), Maciej Byczkowski (liniowy)

Minuty karne: 2-8

Widzów: 884

Cracovia: A. D’Orio – A. Brandhammar , O. Jaśkiewicz (2), K. Mocarski, O. Olsson, H. Johansson – M. Kruczek, A. Younan , J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica – J. Wanacki, S. Bieniek, S. Brynkus, M. Bezwiński, S. Marzec – M. Jaracz, J. Kamienieu, K. Sterbenz, D. Jarosz, F. Kapica.

Zagłębie: P. Spěšný – M. Charvát (2), M. Kotlorz, R. Szturc(2), D. Tyczyński, P. Krężołek – M. Naróg, M. Sozanski, I. Korenczuk, J. Viikilä, N. Bucenko – O. Krawczyk, W. Andrejkiw, M. Bernacki (2), D. Nahunko, P. Ciepielewski – A. Karasiński, M. Djumić , R. Sawicki, J. Sołtys (2).