Dominik Nahunko w spotkaniu przeciwko GKS Katowice zdołał wpisać się na listę strzelców. Mimo walki do ostatnich sekund więcej bramek w tym meczu strzelił jednak przeciwnik.
– W trzeciej tercji była to taka wymiana ciosów tzw. wesoły hokej. Niestety z Katowic musieliśmy wrócić na tarczy. W przeciwieństwie do nas rywal zdołał wykorzystać sytuacje, które sobie stworzył. Nam niestety tego zabrakło – przekazał Dominik Nahunko.

Zagłębie w tym meczu trzykrotnie odrabiało straty. Decydująca był jednak kara na dziesięć minut przed końcem meczu, w którym Sam Marklund ponownie wyprowadził „GieKSę” na prowadzenie.
– Co do kar w tym meczu to mogę powiedzieć, że podcinały nam skrzydła jednak naprawdę nie chciałbym komentować czy w kilku przypadkach były one słuszne. Taką postawą udowadniamy, że jesteśmy niewygodnym rywalem dla każdej drużyny. Na wyjazdach musimy się starać urywać te punkty drużynom lepszym od siebie, a na własnym lodzie po prostu wygrywać – zakończył Nahunko.