Komplet publiczności obejrzał dzisiejsze spotkanie pomiędzy ECB Zagłębiem Sosnowiec i GKS Tychy. W starciu tym wynik ważył się do ostatnich sekund ale to nasza drużyna ostatecznie zgarnęła pełną pulę.
Dzisiejsze spotkanie można było podzielić na momenty, gdyż przez część meczu dobrze grała jedna drużyna, a przez kolejną druga. W premierowej odsłonie na lodzie przeważali hokeiści Zagłębia, co udokumentowali trafieniem w 12 minucie. Grając z przewagą jednego zawodnika zamek sosnowiczan wykończył Jere Jokinen, który strzałem z nadgarstka posłał krążek do bramki obok zasłoniętego Tomasa Fučíka. Dwie minuty później bliski szczęścia był Aron Chmielewski jednak jego próba padła łupem bramkarza przyjezdnych. Po chwili składną akcję przeprowadził czwarty atak Zagłębia, który pięknie wymieniał krążek przed bramką jednak zabrakło celnego uderzenia, gdyż finalnie Adrian Gromadzki został zablokowany. W odpowiedzi po drugiej stronie tafli swoich sił próbował Alan Łyszczarczyk jednak nie znalazł sposobu na pokonanie Niilo Halonena.

W drugiej tercji na lodzie dominowali tyszanie i tylko kapitalna postawa naszego bramkarza sprawiła, że wynik na tablicy wyników nie zmienił się. Do wyrównania doprowadzić próbowali Mateusz Bryk, dwukrotnie Rasmus Heljanko i aktywny dzisiaj Łyszczarczyk jednak Niilo był dzisiaj niczym ściana. Zagłębie groźnych akcji miało niewiele ale najbliższy podwyższenia wyniku był Sebastian Brynkus, który po przejęciu krążka posłał go minimalnie obok słupka.

Na początku trzeciej tercji tyszanie w końcu znaleźli drogę do bramki, a na listę strzelców wpisał się Hannu Kuru. Fiński defensor posłał krążek spod bandy w okienko obok zasłoniętego Halonena. Idąc za ciosem goście zaczęli śmielej atakować bramkę Zagłębia, jednak okres ten przytrzymał bramkarz sosnowiczan. W odpowiedzi w 46 minucie pięknym strzałem popisał się Karol Biłas, który przymierzył pod poprzeczkę. W końcówce tyszanie zastosowali manewr z wycofaniem bramkarza, jednak nasza dobra defensywna gra, w której nie brakowało poświęcenia sprawiła, że wynik nie zmienił się i to sosnowiczanie ponownie mogli cieszyć się z kompletu punktów.

ECB Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
1:0 Jere Jokinen – Erkka Seppälä, Michał Naróg (11:20, 5/4),
1:1 Hannu Kuru – Mateusz Gościński, Rasmus Heljanko (43:41),
2:1 Karol Biłas – Jere Jokinen, Erkka Seppälä (45:52).
Sędziowali: Bartosz Suski i Przemysław Gabryszak
Minuty karne: 8-8.
Strzały: 31-37
Widzów: 2568 (wyprzedano)
Zagłębie: N. Halonen – M. Sozanski, B. Ciura (2);J. Jokinen (2), E. Seppälä, S. Brynkus – M. Naróg, J. Wanacki; A. Chmielewski, M. Roine, M. Bernacki (4) – M. Kotlorz, K. Biłas; V. Sirkiä, J. Alanen, J. Piipponen – O. Krawczyk;J. Sołtys, D. Nahunko, A. Gromadzki oraz E. Kaczyński.
GKS Tychy: T. Fučík – O. Bizacki, M. Bryk;A. Łyszczarczyk, F. Komorski, H. Knuutinen – O. Kaskinen, V. Kakkonen (2);B. Jeziorski (2), H. Kuru, R. Heljanko (2) – K. Sobecki, B. Pociecha;J. Kerkkänen, D. Paś, M. Viitanen – J. Walli, O. Viinikainen;M. Ubowski, S. Kucharski, M. Gościński