Skrzydłowy ECB Zagłębia Sosnowiec opowiedział o swoim stylu gry w zespole, a także celach na przyszły sezon.
W zeszłym sezonie dołączyłeś do Zagłębia w połowie sezonu. Czy ciężko było Ci przestawić, wpasować się w grę w innym systemie i otoczeniu?
Jan Sołtys: Zmiana drużyny w trakcie trwania sezonu nigdy nie jest łatwą sytuacją dla zawodnika ale przejście do Zagłębia będę wspominał bardzo dobrze. Znałem kilku zawodników oraz byłego już trenera Piotra Sarnika, więc szybko się zaaklimatyzowałam. Cieszę się, że mogłem dokończyć sezon w Sosnowcu.
Słyniesz z twardej gry, stałeś się ulubieńcem wielu kibiców przez swoje pojedynki pięściarskie na lodzie. Czy można powiedzieć że bójka na lodzie równa się Jan Sołtys?
– Może nie brnijmy tak daleko, że moje nazwisko to równoważnik bójek. Lubię ostrą ale czystą grę. Nie boję się grać ciałem ale to wynika także z mojej specyfiki. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie też dostarczę kibicom wielu pozytywnych emocji.

Jak oceniłbyś potencjał zespołu patrząc na roszady, które mają miejsce w klubie?
– Na ten moment trudno ocenić jak skład zaprezentuje się w lidze. Na to wpływa zbyt dużo czynników, zwłaszcza, że jeszcze nie jesteśmy pełną drużyną w treningu. „Na papierze” wyglądamy na jakościową drużynę, która w tym sezonie może walczyć o najwyższe cele. Jeśli każdy da z siebie 100%, wierzę, że sięgniemy po wymarzone w Sosnowcu trofea.
Jak idą przygotowania do sezonu?
– Przygotowania do sezonu idą w bardzo dobrym kierunku. Czekają nas jeszcze 4 tygodnie intensywnych treningów, następnie udamy się na krótkie urlopy. Po przerwie będzie czas na testy i będziemy wchodzić na lód.
Cele na przyszły sezon Jana Sołtysa to?
– Moim celem jest odpowiednie przygotowanie do sezonu, żeby nie doskwierały mi kontuzje. Chcę dołożyć swoją cegiełkę do sukcesu drużynowego i przynieść radość kibicom.
Rozmawiał: Bartłomiej Trybulski