Jarosław Rzeszutko we wczorajszym meczu w Krakowie zdobył jedną z trzech bramek strzelonych przez Zagłębie Sosnowiec. Ostatecznie sosnowiczanie wyjechali z grodu Kraka z jednym punktem.

– Ten mecz był taki falowany. Mieliśmy momenty bardzo udane, do których będziemy teraz dążyć jednak dawaliśmy rywalowi zbyt wiele szans. Cracovia potrafiła je wykorzystać i to na pewno musimy poprawić. Będąc na prowadzeniu musimy starać się utrzymać ten wynik do ostatniej sekundy. Mecz trwa sześćdziesiąt minut, czasem braknie minuty, a czasem nawet kilku sekund by strzelić lub stracić tą bramkę. Na pewno żałujemy, że nie udało nam się dotrzymać korzystnego dla nas rezultatu – podsumował pojedynek Jarosław Rzeszutko.

„Rzeszut” w trzeciej tercji doprowadził do wyrównania, jednak do uznania bramki potrzebna była analiza wideo.

– Przy bramce krążek przeleciał między nogami bramkarza i odbił się od tylnego obramowania bramki po czym szybko z niej wyleciał. Był to czysty gol – podsumował napastnik Zagłębia.

Już jutro sosnowiczanie zagrają na własnym lodzie z GKS Tychy.

– W niedzielę trzy punkty muszą zostać na „Zimowym”. W piątek straciliśmy dwa i już musimy gonić rywali. Aby ten weekend wyszedł dla nas korzystnie musimy zagrać o pełną pulę – zakończył Rzeszutko.