Jewgienij Nikiforow wraz z Rusłanem Baszyrowem to najskuteczniejszy atak sosnowieckiego Zagłębia. „Żenia” podsumował ostatnie wygrane sosnowiczan.

Po dwóch zwycięstwach na własnym lodzie, jutro sosnowiczanie o punkty powalczą w Gdańsku.

– W dwóch ostatnich pojedynkach widać było dużo walki na lodzie. Graliśmy agresywnie i szczególnie w meczu z Sanokiem o wyniku zadecydowały przewagi. Przed nami kolejny mecz, w którym na pewno nie może zabraknąć koncentracji. Musimy grać od pierwszej sekundy – powiedział Jewgienij Nikiforow.

Sosnowiczanie mimo że grają już tylko o honor w weekendowych spotkaniach pokazali się z bardzo dobrej strony.

– We wcześniejszych spotkaniach graliśmy bardzo źle, brakowało właśnie tej walki i zadziorności. Porozmawialiśmy sobie w szatni na ten temat i postawa oraz nastawienie drużyny było inne. Nie możemy przecież grać jak miękkie gruszki – dodał napastnik.

Duet Nikiforow-Baszyrow dotychczas wypracował dla zespołu 67 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (29 bramek i 38 asyst).

– Od początku sezonu gramy w jednej piątce i to też wpływa na nasze zgranie z Rusłanem. Wcześniej nie znaliśmy się mimo, że jesteśmy z jednego miasta. Dobrze rozumiemy się na lodzie – dodał Rosjanin.

W ostatnim czasie w Sosnowcu zamieszkała również żona i syn zawodnika.

– Śmiejemy się, że odkąd przyjechali za mną do Polski to nasza drużyna zaczęła wygrywać – zakończył Nikiforow.