Kolejny artykuł z cyklu ,,Kroniki Hokejowego Zagłębia” poświęcony jest jednej z legend sosnowieckiego hokeja – Stanisławowi Klocek, który dzisiaj kończy 67 lat.

Hokejową karierę zaczynał w nowotarskim Podhalu. Występując z ,,Szarotką” na piersi w latach 1973-77 wywalczył cztery tytuły Mistrzowskie. Od sezonu 1977-78 na stałe związał się z sosnowieckim Zagłębiem. Debiutował w dniu 01.10.1977 roku w meczu Zagłębie-Tychy wygranym przez sosnowiczan 6:1(3:0,2:0,1:1), natomiast pierwszego gola w barwach Zagłębia Sosnowiec zdobył 09.10.1977 w Krakowie w meczu Cracovia-Zagłębie 4:7(1:4,0:3,3:0) podwyższając wynik spotkania w 17. minucie. W Zagłębiu grając przez osiem sezonów zdobył pięć złotych (80,81,82,83,85) i trzy srebrne (78,79,84) medale MP. W każdym z sezonów był podstawowym zawodnikiem i czołowym strzelcem w drużynie, co potwierdzają zestawienia statystyczne. Sezon 1978/79-17 goli, 1979/80-22, 1980/81-28. Ostatni mecz w zespole Zagłębia rozegrał w dniu 22.04.1985 w Bytomiu przeciwko Polonii, zakończony zwycięstwem 5:3. Ostatnie trafienie dla sosnowiczan zanotował 19.04.1985r, a było to spotkanie z Bytomską Polonią wygrane 6:1(1:0,1:1,4:0).W swojej karierze reprezentował również barwy klubów z Niemiec: Duisburger SC 1985-86,EHC Wolfsburg 1986-87,EHC Braunlage 1987-90,EC Dillingen/Saar 1990-95. W tym ostatnim zespole zakończy hokejową karierę i poświęcił się na kilka lat pracy z młodzieżą w tamtejszym klubie. Reprezentacyjna kariera to 103 występy i 39 goli. W 1980,84 roku wystąpił na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, a w latach 1981,82,83,85 był uczestnikiem Mistrzostw Świata. W latach 2000-08 przebywał w Chicago, a po powrocie do Polski został ratownikiem wodnym w Bukowinie Tatrzańskiej. Stanisław Klocek obecnie jest na emeryturze i mieszka w Nowym Targu.

– Dwa dni przed jego urodzinami miałem możliwość kolejny raz wysłuchać jego wspomnień związanych z jego karierą reprezentacyjną i niezapomnianymi meczami w barwach Podhala i Zagłębia. Jak mi powiedział dalej kibicuje i śledzi wyniki ukochanego Podhala oraz Zagłębia. W rozmowie, jak podkreślił, osiągnął prawie wszystko, ale żałuje jednej rzeczy, że nie mógł wystąpić w pamiętnych Mistrzostwach Świata w 1976 roku w Katowickim ,,Spodku” i w niezapomnianym zwycięskim meczu ze Związkiem Radzieckim. Chociaż jak mówi był w szerokiej kadrze przed tym turniejem – przekazał nasz kronikarz – Krzysztof Wojtanowski.

Panie Stanisławie z okazji urodzin życzymy Panu dużo zdrowia, długich lat życia oraz kolejnych rozmów poświęconych tematyce hokejowej.

Wykorzystując swoje prywatne archiwum zdjęć i pamiątek oraz prowadzone statystyki Pan Krzysztof chciałby przypomnieć wszystkim sympatykom hokeja o tej rocznicy.

Źródło: archiwum prywatne Krzysztofa Wojtanowskiego, fotografie z archiwum: Elżbieta Klocek, Tygodnik ,,Sportowiec”-1985, Krzysztof Wojtanowski.