Michaił Syrojeżkin w czwartkowym spotkaniu w Katowicach w trzeciej tercji strzelił bramkę, która jak się później okazało dała zwycięstwo Zagłębiu Sosnowiec. Jak to spotkanie ocenił defensor naszego zespołu?

Chyba śmiało można powiedzieć, że te dwa mecze w Katowicach ukazały prawdziwe oblicze play-off?

Michaił Syrojeżkin: – W play-off zaczyna się zupełnie inny hokej. Pokazały to nie tylko nasze dwa mecze ale także mecze w Krakowie i Jastrzębiu. Play-offy to starcie, którego nikt nie chce przegrać. Dyscyplina i poświęcenie czasami przewyższają umiejętności i klasę.

Znowu wkradło się rozluźnienie przy stracie bramki w przewadze?

– Raczej nie było to rozluźnienie ale błąd taktyczny. Po wyrzuceniu krążka pojechaliśmy na zmianę i zostawiliśmy Katowice z przewagą liczebną w naszej tercji. To doprowadziło do tego, że straciliśmy bramkę. Takich prezentów nie można dawać. GKS ma bardzo dobrych zawodników i Bartek Fraszko wykorzystał nasz błąd. Nie ma mowy jednak o jakimkolwiek rozluźnieniu. W takich meczach nie można odpocząć nawet na sekundę.

Obawialiście się, że w końcówce powróci klątwa tego sezonu gdzie tracimy gole w ostatnich minutach?

– Walczyliśmy i graliśmy do końca. Strach nie prowadzi do niczego dobrego. Bardzo pomogło nam również pięciominutowe wykluczenie przeciwnika, które w końcówce wypracował Szymon Luszniak.

Jak skomentujesz ostatnie sekundy czwartkowego meczu?

– Nic niezwykłego. Katowice musiały zremisować mecz za wszelką cenę, czego efektem były ataki na naszą bramkę. My z kolei wykonaliśmy swoją pracę i broniliśmy bramkę oraz bramkarza. Doprowadziło to do bójki, która przerodziła się w kilka potyczek. Wiadomo, że nikt nie chce przegrać. Ponadto meczom pomiędzy Sosnowcem, a Katowicami towarzyszy zawsze dodatkowe napięcie.

Czego możemy się spodziewać w niedzielę?

– W najbliższą niedzielę damy z siebie wszystko. Dla nas ten mecz jest nie mniej ważny niż dwa poprzednie. Co więcej, będzie to pierwszy i długo oczekiwany mecz play-off na Zimowym. Na tę grę czekają wszyscy, zarówno kibice, jak i drużyna. To będzie kolejny mecz walki. Na pewno nie zabraknie ciągłych potyczek, konfliktów i gry ciałem. To nieuniknione.