Mikołaj Łopuski w minionym tygodniu dołączył do sztabu EC Będzin Zagłębia Sosnowiec i we wczorajszym spotkaniu w Sanoku zadebiutował na ławce trenerskiej u boku Matiasa Lehtonena.

– Bardzo się cieszę, że mogę być tutaj w takiej roli. W piątek był to taki debiut i mimo końcowego wyniku nie był to łatwy mecz. Mecze w Sanoku nigdy nie były łatwe i tutaj zawsze trzeba być przygotowanym na ciężką pracę i walkę. Zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze i cieszymy się z tego zwycięstwa. Sanoczanie w pierwszej tercji grali bardzo ambitnie i blisko pilnowali pozycji. Później u rywali pojawiły się kary, a my potrafiliśmy to wykorzystać – przekazał Mikołaj Łopuski.

„Miki” dołączył do zespołu kilka dni temu. Czy zatem zdołał już poznać drużynę?

– Niektórych zawodników znałem wcześniej, kilku obserwowałem, a z niektórymi nawet grałem przeciwko sobie na lodzie. Na pewno potrzebuję czasu by wdrożyć się bardziej i poznać nasz zespół, jego zachowania i postawy w danych sytuacjach. Mamy teraz dobry start z tymi łatwiejszymi rywalami, a przed play-off czekać nas będą te ciężkie mecze – dodał Łopuski.

Nowy trener asystent będzie wspierał Matiasa Lehtonena, za którego sterami drużyna jest postrzegana przez kibiców w dużo lepszym świetle.

– Współpraca przez te kilka dni z Matiasem wygląda bardzo dobrze. Widać, że ma niesamowitą wiedzę i duże doświadczenie. Dzieli się nią chętnie i jest otwarty. Przy tym jest bardzo pozytywnym człowiekiem. Naprawdę świetnie się to zaczyna układać. Ja sam jestem szczęśliwy, że możemy współpracować razem i że tu jestem – zakończył Łopuski.