O wczorajszej porażce w Sanoku i zakontraktowaniu nowego napastnika opowiedział szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec.

Sosnowiczanie w niedzielny wieczór przegrali z Ciarko STS Sanok aż 0:6.

– Drużyna Sanoka w tym meczu nie zaskoczyła nas czymś czego nie wiedzieliśmy. To bardziej moi zawodnicy zaskoczyli mnie. Zagraliśmy słabo, jeździliśmy na lodzie tak jakbyśmy mieli dodatkowe ciężkie plecaki na sobie. Nie było dokładności, nie było wykończenia. Mieliśmy dużo sytuacji, w których mogliśmy strzelić bramkę, a tego nie zrobiliśmy. Rywal mądrze bronił się w pierwszej tercji, a później skutecznie nas kontrował. Po dwóch bramkach ten mecz wymknął nam się spod kontroli – podsumował spotkanie trener Grzegorz Klich.

W spotkaniu tym zadebiutował nowy napastnik, pochodzący z Danii Lukas Lundvald.

– Nie przypominam sobie, by w lidze był zawodnik z tamtych stron. Na pewno potrzebuje tych kilku treningów, by zgrać się z zespołem. Musimy coś zmienić, gdyż nie wszyscy zawodnicy grają dla Zagłębia. Niektórzy zwyczajnie grają słabo i potrzebna będzie rotacja w składzie. Uważam, że obcokrajowiec grający w naszej drużynie musi dać jakość i być wywyższającym zawodnikiem. Jeżeli tak nie jest to będziemy musieli sobie podziękować – zakończył Klich.