Zagłębie Sosnowiec z kolejną przegraną na koncie. Sosnowiczanie po sześciu porażkach z rzędu zamykają ligową tabelę z dorobkiem 6 punktów.

W niedzielę nasza drużyna przegrała w Tychah 0:2 i od ponad siedmiu tercji nie jest w stanie trafić do bramki rywala.

– To jest tragedia. Nie można grać i myśleć o czymkolwiek dobrym jak się nie zdobywa bramki. To jest podstawa. Patryk robi co może w tej bramce i nie dostajemy tych bramek dużo. Pomijając mecz z Katowicami i Unią nasza różnica względem rywala nie była duża. Musimy w końcu zacząć trafiać do siatki – powiedział po meczu napastnik Zagłębia, Patryk Kogut.

Niemoc strzelecka trwa.

– Nie stwarzamy zbyt wielu tych akcji jednak to co wypracujemy już to musi być wykorzystane. Wiadomo, że jak nie idzie to ta pewność siebie już spada. Często zamiast strzelać szukamy gdzieś jeszcze niepotrzebnie tego kolejnego podania. Liczymy na to, że kolega będzie na tym lodzie lepiej ustawiony jednak nie o to chodzi. Powinno być na odwrót, a my robimy to jakby na siłę – dodał Kogut.

Zawodnik dobrze zna tyskie lodowisko, spędził tutaj bowiem siedem sezonów.

– To, że tu grałem wcześniej przez kilka sezonów nie pomogło drużynie. Ciężko coś mówić po kolejnym takim meczu. Musimy się sprężyć i poprawić naszą skuteczność w kolejnych pojedynkach – zakończył Kogut.