Zagłębie przełamało serię porażek i wysoko wygrało w Sanoku. Mecz obfitował w dużą ilość kar i aż sześciu zawodników przedwcześnie musiało zakończyć ten mecz.

– Przyznam szczerze, że biorąc pod uwagę cały mecz to nie miało to zbyt wiele wspólnego z hokejem. Do wyniku 3:1 jeszcze jakoś to wyglądało jednak później był to antyhokej. Zaczęło się od ataku z tyłu na Niklasie gdzie nie została odgwizdana kara. Wtedy rywal chyba uznał, że może sobie na więcej pozwolić i bezpardonowo zaczął atakować moich zawodników na granicy faulu. Moim zdaniem sytuacja wyrwała spod kontroli i sędziowie nie poradzili sobie z tym. Ciężki jest mecz gdy drużyna przeciwna, która przegrywa jedynie prowokuje i w taki sposób chce zburzyć nasz plan gry. Cieszę się, że zawodnicy zachowali się dojrzale i później szanowali krążek – powiedział szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec, Piotr Sarnik.

Wspierane przez własnych kibiców Zagłębie w końcu odniosło pewne zwycięstwo.

– Byliśmy pod dużą presją po pięciu porażkach i ten mecz miał pokazać na jakim etapie jesteśmy. Zawodnicy pokazali charakter i swoją wartość zarówno indywidualnie jak i zespołowo – zakończył Sarnik.