Drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie zaliczyli hokeiści EC Będzin Zagłębia Sosnowiec. W ramach piątej kolejki THL podopieczni Piotra Sarnika wygrali w Nowym Targu z miejscowym Podhalem 5:2.

We wtorkowym spotkaniu szkoleniowiec EC Będzin Zagłębia Sosnowiec nie mógł skorzystać z usług Dominika Nahunko, który ucierpiał w meczu z Comarch Cracovią i Oskara Krawczyka, który jest chory.

Początek meczu należał do sosnowiczan, którzy od pierwszych sekund śmielej zaatakowali bramkę rywala. Bliski szczęścia był Illja Korenczuk jednak trafił wprost w Pawła Bizuba. W odpowiedzi mocnym strzałem popisał się Jean Dupuy jednak trafił wprost w bramkarza Zagłębia. W piątej minucie bliski szczęścia był Michał Kotlorz jednak guma po jego strzale odbiła się od słupka. Chwilę później wynik powinien otworzyć Marcin Kolusz, który huknął nad lodem lecz kapitalną paradą popisał się Patrik Spěšný. Kolejne minuty to lekka przewaga miejscowych, którzy dwukrotnie znaleźli się w sytuacji sam na sam. Próby Łukasza Kamińskiego i Bartłomieja Neupauera zdołał jednak powstrzymać „Pata”. W 10 minucie padła pierwsza bramka dzisiejszego pojedynku. Po nagraniu krążka z prawej strony przez Korenczuka z niebieskiej linii huknął Kotlorz. W 15 minucie ponownie zakotłowało się pod bramką Zagłębia jednak Alexander Boivin dwukrotnie nie znalazł sposobu na skierowanie krążka do siatki. Chwilę później podczas gry w liczebnej przewadze krążek do siatki rywala skierował Korenczuk.

Druga tercja rozpoczęła się od ataków sosnowiczan, którzy w przeciągu minuty zdobyli dwie bramki. Najpierw liczebną przewagę na gola zamienił Michał Bernacki zaś chwilę później upadając krążek z bliska po lodzie za linię bramkową skierował Arkadiusz Karasiński. W połowie meczu gospodarze zdobyli swojego pierwszego gola. Niepilnowany przez nikogo Boivin znalazł się przed Spěšným i delikatnym lobem posłał krążek w okienko. W 35 minucie meczu z kontrą wyjechał Mirko Djumić, któremu zabrakło niewiele by podwyższyć prowadzenie Zagłębia. Krążek po strzale Serba odbił się jednak od słupka. Tuż po tej akcji miejscowi stanęli przed szansą na zmniejszenie dystansu gdyż przez prawie minutę grali w podwójnej przewadze. Żadna ze stworzonych akcji nie przyniosła zmiany rezultatu i po dwóch tercjach sosnowiczanie prowadzili 4:1.

W przerwie między tercjami musiało paść sporo ostrych słów w szatni gospodarzy, którzy z impetem ruszyli od pierwszego wznowienia trzeciej tercji. Taki napór przyniósł trafienie chwile później, a krążek pod poprzeczkę skierował Robert Mrugała. W połowie tercji kontaktowego gola mógł zdobyć Andrij Denyskin, lecz jego próbę intuicyjnie wybronił Spěšný. W odpowiedzi po strzale Romana Szturca krążek sprzed linii bramkowej wybił jeden z defensorów „Szarotek”. Na 9 minut przed końcem meczu gospodarze ponownie zagrali w podwójnej przewadze i ponownie z niej nie skorzystali. Na trzy minuty przed końcem meczu w sytuacji sam na sam znalazł się Korenczuk jednak szczęśliwie wybronił Bizub. Wynik spotkania na 5:2 dla Zagłębia ustalił Radosław Sawicki, który z własnej tercji skierował krążek do pustej bramki.

Podhale Nowy Targ – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:5  (0:2, 1:2, 1:1)

0:1 Kotlorz – Korenczuk – Djumić (10:56)
0:2 Korenczuk – Naróg (15:32 w przewadze)
0:3 Bernacki – Sozanski (24:30 w przewadze)
0:4  Karasiński – Sawicki – Naróg  (25:13)
1:4 Boivin – Dupuy – Pangełow Jułdaszew (30:46)
2: 4 Mrugała – Neupauer (40:27)
2:5  Sawicki (58:43 do pustej bramki)

Kary: Podhale – 8 min., Zagłębie – 4 min.
Strzały 52-32

Widzów: ok 900

Sędziowali: Czech i Kosidło (główni) oraz na liniach Kot i Hyliński

Podhale: Bizub  –  Kolusz, Mrugała, Neupauer, Wronka, Wielkiewicz – Załamaj, Pangełow Jułdaszew, Denyskin, Boivin, Dupuy –  Tomasik, Wajda, Mroczkowski, Zeman, Bochnak – Horzelski, Michalski, Kamiński, Słowakiewicz, Jarczyk.

Zagłębie: Spěšný – Kotlorz, Charvat, Krężołek, Tyczyński, Szturc – Sozanski, Saur, Bernacki, Viikila, Kaczyński – Andrejkiw, Naróg, Djumić, Sawicki, Korenczuk – Menc, Bucenko, Karasiński