EC Będzin Zagłębie Sosnowiec we wtorkowy wieczór wywalczyło punkt z liderem THL – GKS Tychy. Zwycięzcę dzisiejszego pojedynku musiała wyłonić dogrywka.

Już pierwsza akcja dzisiejszego meczu przyniosła trafienie dla Zagłębia Sosnowiec. Po strzale Marka Charváta krążek przepuścił Tomas Fućik wprost pod kij Patryka Krężołka. Ten był bezbłędny i szybko wpakował gumę do siatki. Chwilę później Matthew Sozanski huknął mocno z linii bulika jednak obok słupka. W odpowiedzi Bartłomiej Jeziorski szybkim strzałem nad lodem próbował doprowadzić do remisu jednak trafił wprost w Mikołaja Szczepkowskiego. W 14 minucie goście doprowadzili do wyrównania za sprawą Joona Monto, który niepilnowany przymierzył w okienko. Tuż po wznowieniu bardzo szybko wynik mógł podwyższyć Dominik Paś lecz z bliska chybił. Więcej precyzji w 16 minucie miał Filip Komorski, który wyjechał zza bramki i na raty wpakował krążek do bramki. Do wyrównania jeszcze w pierwszej tercji mógł doprowadzić Piotr Ciepielewski jednak jego rajd powstrzymał Fučík .

Na początku drugiej tercji zadźwięczał słupek tyskiej bramki po akcji Patryka Krężołka. Kolejne minuty należały do tyszan, którzy kilkukrotnie atakowali bramkę „Szczepka”. Bliski szczęścia był Bartłomiej Jeziorski i ponownie Monto jednak na posterunku dobrze spisywał się bramkarz Zagłębia. W 35 minucie sosnowiczanie doprowadzili do wyrównania. Grając w liczebnej przewadze podopieczni Piotra Sarnika rozprowadzili akcję, po której Krężołek przymierzył pod poprzeczkę. Pod koniec drugiej tercji tyszanie grali z przewagą dwóch zawodników. O ile podwójna przewaga nie przyniosła gola tak pojedyncza dała gościom trafienie. Na listę strzelców wpisał się Alan Łyszczarczyk, który zmieścił krążek przy słupku.

Trzecią tercję rozpoczęła akcja Michała Bernackiego, który z prawej strony posłał krążek wprost w Fučíka . Chwilę później sosnowiczanie doprowadzili do wyrównania. Ciepielewski minął tyską defensywę i uderzeniem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. Na cztery minuty przed końcem meczu goście ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Bartłomieja Jeziorskiego, który kapitalnie wykończył swoją akcję strzałem w okienko po minięciu Oskara Krawczyka. Na półtorej minuty przed końcową syreną grając bez bramkarza Zagłębie doprowadziło do remisu. Na listę strzelców wpisał się Damian Tyczyński, który uradował miejscową publiczność.

W dogrywce niestety ponownie lepsi byli goście, a decydującego o zwycięstwie gola zdobył Olli Kaskinen. Po strzale defensora GKS krążek po interwencji „Szczepka” wpadł do bramki.

EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 4:5 (1:2, 1:1, 2:1, d. 0:1)

1:0 Patryk Krężołek – Marek Charvát, Damian Tyczyński (00:55)
1:1 Joona Monto – Bartłomiej Jeziorski, Matias Lehtonen (13:23)
1:2 Filip Komorski – Valtteri Kakkonen, Alan Łyszczarczyk (15:19)
2:2 Patryk Krężołek – Marek Charvát (34:18, 5/4)
2:3 Alan Łyszczarczyk – Valtteri Kakkonen, Dominik Paś (38:48, 5/4)
3:3 Piotr Ciepielewski (48:22)
3:4 Bartłomiej Jeziorski – Joona Monto, Valtteri Kakkonen (55:13)
4:4 Damian Tyczyński – Jakub Šaur, Roman Szturc (58:54)
4:5 Olli Kaskinen – Mark Viitanen, Matias Lehtonen (62:46, 3/3)

Minuty karne: 8-8

Strzały: 33-46

Sędziowali: Wojciech Wrycza i Patryk Kasprzyk oraz na liniach Michał Gerne i Maciej Byczkowski

Zagłębie: Szczepkowski M. – M. Charvát(6), M. Kotlorz, R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek- J. Šaur, M. Sozanski

, M. Bernacki, R. Sawicki, M. Djumić – O. Krawczyk, W. Andrejkiw, I. Korenczuk, J. Viikilä (2), N. Bucenko – P. Ciepielewski, M. Naróg, A. Karasiński.