Zagłębie przegrało dwa weekendowe spotkania przed własną publicznością. W obu pojedynkach nasza drużyna pokazała charakter i walczyła do ostatnich sekund o korzystny wynik.

Czego zabrakło, by wywalczyć punkty w tych meczach?

– Uważam, że moja drużyna co mecz robi kawał dobrej roboty. Czego nam brakuje? Chyba trochę szczęścia po prostu, by sfinalizować to w postaci bramki. Strzelamy po słupkach, poprzeczkach czy gdzieś tam w rękę rywala, a to nie jest to brak skuteczności. Jeżeli każdy z nich wcześniej strzelał bramki to ja wierzę w to, że ta passa przyjdzie znowu – przekazał trener Zagłębia, Piotr Sarnik.

Zagłębie ponownie było blisko, by wywalczyć punkty jednak rywal niestety okazał się o krok lepszy od naszej drużyny.

– Każdy z nas widzi, że mamy potencjał i gramy równy hokej z drużynami, które mają się bić o medale. Nam brakuje kilku osób by mieć silne cztery piątki. Budujemy zespół i uważam, że każdy z zawodników na lodzie grał poprawnie. Wiadomo, że błędy się zdarzają jednak trzeba wiedzieć jak na nie reagować w momencie straty krążka czy przejścia z ofensywy do defensywy. W naszym przypadku brak jednego zawodnika zmniejsza naszą siłę ataku. W kolejnym meczu powinniśmy zagrać już w pełnym składzie – zakończył Sarnik.