Po dwóch spotkaniach na wyjeździe sosnowiczanie wrócili do walki o ligowe punkty na własnym boisku. W sobotnim meczu 13. kolejki Zagłębie przegrało po szalonym meczu z Lechią Gdańsk 4:6 (1:3). – Błędy indywidualne zadecydowały o porażce. Daliśmy rywalom za dużo prezentów – mówi Łukasz Nadolny, trener zespołu.
Goście w tym sezonie zgromadzili na swoim koniec 21 punktów. Lechia w 12 spotkaniach zanotowała 7 zwycięstw i 5 porażek. Tak samo jak Zagłębie, gdańszczanie jeszcze nie zremisowali meczu w lidze, a więcej punktów wywalczyli na swoim stadionie niż na wyjeździe.
Nasz zespół po zwycięstwie z Zawiszą i porażce z Górnikiem wrócił do rywalizacji w Sosnowcu. W tym sezonie Zagłębie punktuje jednak lepiej na boisku przeciwnika. Drużyna Łukasza Nadolnego wygrała dwa mecze w Bydgoszczy, zaś u siebie pokonała tylko Odrę Opole.
Do składu po przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Jan Tomala. Dla trenera była to najlepsza informacja przed sobotnim spotkaniem. Kapitan Zagłębia to przecież lider defensywy, a w obronie miewaliśmy w ostatnich spotkaniach sporo problemów. W wyjściowej „11” znalazł się także Mateusz Kabała oraz Kacper Żądło, który ostatnio zmagał się z chorobą.
Spotkanie przy Kresowej rozpoczęło się lepiej dla gości, którzy już w 6 minucie zdobyli gola po błędzie naszego bramkarza. Zagłębie dążąc do wyrównania zaczęło popełniać błędy w wyprowadzeniu piłki. Jedną z pomyłek wykorzystał Marcel Bajko, który będąc „1 na 1” z Mateuszem Kabałą ulokował piłkę w siatce. Sosnowiczanie złapali kontakt po pięknym trafieniu w okienko Igora Gaszewskiego. Przed przerwą Lechia podwyższyła prowadzenie. Ponownie nasza defensywa podarowała piłkę rywalowi, a ten skorzystał z okazji.
– Festiwal błędów w naszym wykonaniu. Kontrolujemy mecz, budujemy akcje i oddajemy piłki za darmo. Nie możemy tak robić, bo przeciwnik od razu zdobywa gole i musimy odrabiać straty – denerwował się po meczu trener Nadolny.
Początek drugiej odsłony to nawałnica Zagłębia. Sosnowiczanie w 7 minut odrobili straty i było 3:3 po golach Maksymiliana Śliwińskiego i Bartosza Zawojskiego. Później znowu w poczynania zespołu wkradł się chaos. – Mamy akcję na 4:3 i nie trafiamy z 5 metrów mając tylko bramkarza przed sobą. Lechia wznawia i wychodzi na prowadzenie. Robiliśmy co mogliśmy, walczyliśmy, goniliśmy wynik. Z perspektywy spotkania gratuluje drużynie walki i zaangażowania. To był dobry mecz rozgrywany na dużej intensywności. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji. Było z czego zdobywać gole. Musimy dalej pracować i eliminować błędy, żeby zdobywać punkty – dodał szkoleniowiec.
Zagłębie Sosnowiec – Lechia Gdańsk 4:6 (1:3)
0:1 Jakub Richert
0:2 Marcel Bajko
1:2 Igor Gaszewski
1:3 Marcel Bajko
2:3 Maksymilian Śliwiński
3:3 Bartosz Zawojski
3:4 Marcel Bajko
3:5 Alan Wiśniewski
4:5 Kasper Siwek
4:6 Olivier Bieliński
Zagłębie: Kabała – Mędrala, Żądło, Krawiec, Tomala, Stawowy, Gaszewski (75’ Moroń), Zawojski, Górkiewicz, Śliwiński, Siwek
Lechia: Gutowski – Smarz, Ociepski, Richert, Bieliński, Bajko, Kardaś, Wiśniewski, Płotka, Łuszcz, Madej
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: