DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-04-27 20:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Futbol Retro. Milion dolców, czyli włoski cud w Sosnowcu…

Futbol Retro. Milion dolców, czyli włoski cud w Sosnowcu…

24 stycznia 2023

W „Futbolu „Retro” przypominamy sezon 2000/01, kiedy to przed świętami Bożego Narodzenia na konto bankowe klepiącego biedę Zagłębia ktoś przelał… milion dolców. Włoski cud w Sosnowcu pozwolił klubowi przetrwać najtrudniejsze chwile i awansować później do Ekstraklasy.

 

Zagłębie Sosnowiec (jesień 2000). W górnym rzędzie od lewej: Lipski, Stolpa, Drzymont, Stawecki, Antczak, Bałaga, W. Nowak, Skrzypek. W środkowym rzędzie: Pierścionek, M. Adamczyk, Miśkiewicz, Stanek, Derbin, Iwiński, Łuczywek, Fasindoh, Zajdel. W dolnym rzędzie: trener W. Szaryński, Klata, Stach, R. Baczyński, trener odnowy P. Ryngier, Zudin, Obiedziński, S. Stemplewski, Koster, asystent trenera J. Konopka – fot. archiwum klubu.

Przed rozpoczęciem sezonu 2000/01 władze klubu powierzyły prowadzenie zespołu w II lidze byłemu znakomitemu piłkarzowi Zagłębia i doświadczonemu szkoleniowcowi – Władysławowi Szaryńskiemu. Misja „Szarika” zakończyła się niepowodzeniem już 19 października 2000. Jego następca – Jerzy Dworczyk także nie dotrwał do końca rozgrywek, ustępując 20 maja 2001. Trzecim trenerem Zagłębia w tym dość nerwowym sezonie był kolejny Zagłębiak – Jarosław Konopka. W przerwie zimowej, a konkretnie 31 stycznia 2001 na Walnym Zebraniu członków klubu nastąpiło przekształcenie STS Zagłębie Sosnowiec w Zagłębie SSA (Sportowa Spółka Akcyjna). Zarząd spółki tworzyli: Francesco Cimminelli (prezes) oraz Simone Cimminelli, Donato Tarallo, Giovanni Genta, Anna Grodecka i Aleksandra Dresler. Dyrektorem sportowym został dotychczasowy prezes – Leszek Baczyński.

Ze wspomnień Leszka Baczyńskiego, obecnie Prezesa Honorowego Zagłębia:

Bardzo ważną rolę w najnowszej historii Zagłębia odegrali Włosi. To dzięki zaangażowaniu firmy „Ersi Poland” zespół mógł się liczyć w rywalizacji z czołówką drugiej ligi, awansując do upragnionej ekstraklasy. Po 6 latach nastąpił jednak „rozwód”… Nie byłoby prawdopodobnie Włochów w Zagłębiu, gdyby nie pośrednictwo Zbigniewa Zarzyckiego. Ten słynny reprezentant Polski, siatkarz Płomienia Sosnowiec, a przede wszystkim mistrz olimpijski i świata, grał pod koniec kariery w Italii i doskonale operował językiem włoskim. Zarzycki uczestniczył we wszystkich naszych rozmowach z Włochami jako tłumacz. Był takim pilotem, który skontaktował klub z panią Anną Grodecką, przedstawicielką „Ersi Poland” w Sosnowcu. To dzięki namowom Zarzyckiego Włosi z tej firmy złapali kontakt ze mną. Początki przejęcia klubu przez Włochów były trudne, obie strony co rusz trafiały na niebezpieczne rafy. Negocjacje zostały w pewnym momencie zawieszone.

Dolary na Boże Narodzenie

W najmniej spodziewanym momencie Włosi ponownie zameldowali się u mnie w gabinecie i oświadczyli: – Nasza firma chce przejąć Zagłębie. Byłem nieco zaskoczony, ale i zadowolony, że wreszcie poważny partner pojawił się na Stadionie Ludowym. Jako prezes STS-u Zagłębie powiedziałem im, że jestem za tym, ale skontaktowałem się od razu z Michałem Czarskim, prezydentem Sosnowca. Z poparciem prezydenta mogliśmy przystąpić do finalizowania spraw. 7 grudnia 2000 roku Włosi przelali na nasze konto dotację, która uwiarygadniała ich zamiary jako przyszłego właściciela klubu. Myśmy mieli oczywiście swoje zastrzeżenie, że nie ma mowy o tym, by zmieniła się nazwa klubu. Przed świętami Bożego Narodzenia chodziłem codziennie do banku, bo liczyłem, że ktoś z mniejszych sponsorów coś nam wpłaci. Na koncie były jakieś niewielkie pieniążki, 200 złotych, może 1000. Wcześniej wygraliśmy w Opolu z Odrą 2:1, która była liderem drugiej ligi. Chciałem więc zakończyć rok wypłatą i wigilią, by zawodnicy byli zadowoleni. Całowałem klamkę w banku, ale kasy nie było. Tuż po Mikołaju dyrektor banku zaprosił mnie do siebie i mówi, że na nasze konto przelano równowartość miliona dolarów. Uważał, że to może być pomyłka. Na początku byłem lekko zszokowany, ale jak zobaczyłem, że przelewu dokonali Włosi to już wiedziałem, że nie ma żadnej pomyłki. Te pieniądze pozwoliły nam uregulować zaległości i oczywiście urządzić klubową wigilię. W 2001 rok wchodziliśmy z dużymi nadziejami – kończy Prezes Baczyński.

Zudin pokonał Boruca…

A drużyna? Grała w przysłowiową kratkę, mecze dobre przeplatała słabymi. Debiut w II lidze przyniósł jeden punkt za remis 0:0 ze Stalą Stalowa Wola. Za to pełną pulę przywieziono dość niespodziewanie z obiektu Lecha Poznań po wygranej 2:1. W Łęcznej debiutował pierwszy w historii Zagłębia czarnoskóry zawodnik – Eric Fasindoh, ale większej kariery w Sosnowcu nie zrobił. Wygraną 1:0 z Dolcanem dał ładny strzał Zudina z wolnego na bramkę strzeżoną przez wypożyczonego z Legii – Artura Boruca. Kolejne mecze nie układały się po myśli sympatyków klubu. Nastąpiła czarna seria 13 kolejnych spotkań bez zwycięstwa, jedyna zdobycz w tym okresie to 6 pkt za 6 remisów. Dopiero ostatnie dwa mecze, już pod wodzą Jerzego Dworczyka zakończyły się dwoma jakże potrzebnymi zwycięstwami, gdy błysk strzelecki pokazał nowy napastnik – Waldemar Adamczyk.

Zimę Zagłębie spędziło na XVI miejscu w tabeli (na 20 drużyn) mając 19 pkt i niewielką przewagę nad Lechem, Dolcanem, Stalą Stalowa Wola i ŁKS Łódź. Runda wiosenna (po obozie w Chorwacji) zaczęła się od dwóch cennych zwycięstw z bezpośrednimi rywalami z dołu stawki, czyli 2:0 w Stalowej Woli i 2:0 z Lechem. Po wygranej 2:0 z Bełchatowem (znów 2 gole W. Adamczyka) w XXVI kolejce, Zagłębie zameldowało się w środku tabeli i nikt nie przypuszczał, że dosięgnie ją kryzys. Jeszcze w spotkaniach u siebie zdobywano jakieś punkty, ale z wyjazdów najczęściej wracano „na tarczy”. Po porażkach 0:1 w Kietrzu i 1:2 w Łodzi w zaległym meczu, sytuacja się trochę skomplikowała. Rywale zaczęli punktować i zbliżyli się na dość niebezpieczną odległość. Już wtedy za wyniki odpowiadał Jarosław Konopka, trzeci trener w tym sezonie, ale poradził sobie bez zarzutu. Niezwykle istotna dla układu tabeli była wygrana 2:1 w Bytomiu z Polonią. Uporczywa walka o uniknięcie degradacji ostatecznie, po udanym finiszu, zakończyła się sukcesem.

Robert Stanek w sezonie 2000/01 został zwycięzcą rankingu „Srebrne buty” redakcji katowickiego „Sportu” dla najlepszego zawodnika II ligi – fot. program „Moje Zagłębie” nr 2, kwiecień 2001.

Rozegrane mecze (25 zawodników): Robert Stanek 38, Łukasz Antczak 36, Dawid Skrzypek 35, Piotr Stach 35, Rafał Baczyński 31, Arkadiusz Koster 31, Tomasz Łuczywek 31, Marek Adamczyk 30, Artur Derbin 30, Wojciech Nowak 30, Waldemar Adamczyk 22, Marcin Drzymont 22, Karol Stawecki 22, Miłosz Miśkiewicz 18, Robert Rosiński 18, Krzysztof Obiedziński 16, Andrzej Zięba 15, Piotr Pierścionek 13, Sebastian Stemplewski 13, Maciej Zudin 13, Eric Fasindoh (Nigeria) 9, Sebastian Klata 9, Zbigniew Bałaga 4, Michał Zajdel 4, Adam Iwiński 1.

Strzelcy bramek (34): W. Adamczyk 8, Rosiński 5, Skrzypek 4, M. Adamczyk 3, Łuczywek 3, Drzymont 2, Zudin 2, R. Baczyński 1, Derbin 1, Klata 1, Miśkiewicz 1, W. Nowak 1, Stawecki 1, Zięba 1.

Artykuł powstał na kanwie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej”.

Opracowanie graficzne zdjęć: Andrzej Wydrychiewicz

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin