DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-04-27 20:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Futbol Retro. Przypominamy pamiętny mecz z Argentyną i występ Włodka Mazura

Futbol Retro. Przypominamy pamiętny mecz z Argentyną i występ Włodka Mazura

29 listopada 2022

W środę nasi piłkarze zmierzą się w Katarze z Argentyną w meczu, który zadecyduje o naszym dalszym występie w mistrzostwach świata. 44 lat temu w Argentynie ulegliśmy w dramatycznych okolicznościach gospodarzom mundialu 0:2, a na boisku w Rosario pokazał się nasz Włodek Mazur.

 

Foto: PAP/Zbigniew Matuszewski

Do Argentyny ówczesny trener Biało-czerwonych Jacek Gmoch zabrał 3 graczy Zagłębia Sosnowiec. W gronie jego wybrańców znaleźli się: wspomniany Włodzimierz Mazur, Wojciech Rudy i bramkarz Zdzisław Kostrzewa. Wcześniej, w szerokiej kadrze znalazł się czwarty sosnowiczanin Jerzy Dworczyk, jednak jego Gmoch nie zabrał do Argentyny. Pod koniec lat 70-tych Zagłębie miało bardzo mocną pozycję w polskiej piłce, o czym świadczyły chociażby powołania do reprezentacji Polski naszych zawodników

14 czerwca 1978 roku Estadio Rosario Central zmierzyliśmy się z Argentyńczykami w meczu otwarcia drugiej rundy mistrzostw świata.

Nasi piłkarze, choć rozegrali najlepszy mecz na turnieju, przegrali 0-2. Wokół tego spotkania narosły legendy. Podobno nie mieliśmy prawa wygrać, bo rządzącej Argentyną wojskowej juncie potrzebny był propagandowy sukces. Z drugiej strony przed meczem atmosfera w naszej ekipie nie była dobra – do późnej nocy trwały kłótnie o pieniądze. Z kolei Gmoch podjął zaskakującą decyzję – cofnął na środek obrony Henryka Kasperczaka, a rosłego Jerzego Gorgonia odesłał na trybuny. W efekcie już w 15. minucie Mario Kempes wbił nam gola głową. Rozgrywający setny mecz w reprezentacji Deyna mógł wyrównać, ale z karnego kopnął słabo i w środek bramki. Bramkarz nie musiał nawet odbijać piłki tylko spokojnie ją złapał.

W drugiej połowie, gdy ważyły się losy spotkania trener Gmoch wpuścił na boisko Włodka Mazura. W 64 minucie sosnowiecki król strzelców zastąpił Bohdana Masztalera. Gmoch ustawił Włodka na prawym skrzydle, licząc na jego szybkość i dynamiczne rajdy. Mazur starał się jak mógł, jednak nie zmienił meczowego scenariusza.
Po przegranej z Argentyną było jeszcze skromne zwycięstwo nad Peru (1:0) i porażka z Brazylią (1:3).

Foto: PAP

Ostatecznie zajęliśmy miejsce 5-6, co w kraju przyjęto jako porażkę, gdyż apetyty komunistycznych władz i kibiców sięgały medalu, a nawet… mistrzostwa świata. Dodajmy, że jeszcze w fazie grupowej w spotkaniu z Meksykiem (3:1) zagrał inny sosnowiczanin Wojciech Rudy. I to były jedyne mundialowe akcenty Zagłębia, jeśli chodzi o seniorskie mistrzostwa świata. We wspomnianym mundialu w Argentynie bramkarz Zdzisław Kostrzewa przesiedział turniej w roli rezerwowego.

W tym miejscu cofnijmy wskazówki zegara i przypomnijmy reprezentacyjną karierę Włodka Mazura. W kadrze zadebiutował 31 października 1976 w meczu eliminacji MŚ (5:0 z Cyprem). Co ciekawe, trener Gmoch nie desygnował go tego dnia do ataku, lecz jak mówił po latach Włodek: – Pierwszy występ w koszulce z Białym Orłem pamięta się do końca życia. Mój debiut był nietypowy, bowiem przyszło mi wystąpić w roli… lewego obrońcy. Było to w Warszawie, na Stadionie Dziesięciolecia, w meczu eliminacyjnym MŚ Polska – Cypr. Wygraliśmy 5:0, teoretycznie byłem obrońcą, ale praktycznie grałem w przedniej formacji. Gdyby Cypryjczycy zdecydowali się na kontratak, miałem natychmiast wracać.

Rok 1978 przyniósł Mazurowi kolejne 4 reprezentacyjne występy. Wiosną wystąpił dwukrotnie – 5 kwietnia w Poznaniu z Grecją (5:2) i 12 kwietnia w Łodzi z Irlandią (3:0) – strzelił wtedy gola, mimo, że wszedł za Nawałkę na ostatnie 18 minut. Jeden raz zagrał na Mundialu w Argentynie – 14 czerwca w Rosario z gospodarzami (0:2) oraz 11 października w Bukareszcie z Rumunią (0:1). Najwięcej (6) meczów w reprezentacji rozegrał w roku 1979. Były to towarzyskie gry (już za kadencji trenera Ryszarda Kuleszy): 18 lutego w Tunisie z Tunezją (2:0) i 21 marca w Algierze z Algierią (1:0) oraz mecze o punkty w eliminacjach do ME: 2 maja w Chorzowie z Holandią (2:0) i pamiętny gol „podcinką” z rzutu karnego, 12 września w Lozannie ze Szwajcarią (2:0), 26 września w Chorzowie z NRD (1:1) i 17 października w Amsterdamie rewanż z Holandią (1:1).

W roku 1980 był powoływany do reprezentacji tylko wiosną, kiedy wystąpił w 5 meczach towarzyskich: 17 lutego w Marakeszu z Marokiem (0:1), dwukrotnie w Bagdadzie z Irakiem (27 lutego 1:1 i 29 lutego 0:1), 19 kwietnia w Turynie z Włochami (2:2) oraz 26 kwietnia w Borowie z Jugosławią (1:2). Teraz nastąpiła przerwa w drużynie narodowej i następne powołanie otrzymał 2 lata później, czyli latem 1982 roku. Trener Antoni Piechniczek wystawił Mazura w pierwszej jedenastce 31 sierpnia w Paryżu w towarzyskim meczu z Francją (4:0) oraz dwukrotnie w eliminacyjnych grach do ME – 8 września w Kuopio z Finlandią (3:2) i 10 października w Lizbonie z Portugalią (1:2).
Ogółem w I reprezentacji Włodzimierz Mazur zagrał 23 razy i zdobył 3 bramki. Był chyba mało wykorzystany, najczęściej wchodził jako zmiennik na końcowe minuty. W pierwszym składzie wyszedł tylko 6 razy. Inna rzecz, że w jego czasach konkurencja do gry w ataku była bardzo silna – Lato, Szarmach, Lubański, Kmiecik, Iwan, Terlecki, Smolarek – więc przebić się do składu było szalenie trudno. Ponadto rozegrał 5 meczów w Kadrze B, gdzie zdobył 2 bramki.

Skrót video meczu Argentyna – Polska. Kliknij TUTAJ.

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin