Dzisiejszy artykuł z cyklu „Kroniki Hokejowego Zagłębia” poświęcony jest Panu Leszkowi Kotasińskiemu.

W ramach przypomnienia – ,,Kroniki Hokejowego Zagłębia” to materiały pochodzące z archiwum kronikarza, kolekcjonera ale przede wszystkim pasjonata sosnowieckiego hokeja – Krzysztofa Wojtanowskiego – który od wielu lat gromadzi wszystko co związane z historią hokejowego Zagłębia Sosnowiec.

Dzisiaj swoje 76 urodziny obchodzi hokeista, który swoją karierę zawodniczą w hokejowym Zagłębiu zaczynał 60 lat temu. W dniu 20.09.1946 roku urodził się w Dąbrowie Górniczej Leszek Kotasiński. Debiutował w Zagłębiu w meczu III ligowym w 1962 roku. Następnie na czas służby wojskowej w okresie od 1965-67 roku reprezentował barwy Opolanina Opole i Śląska Wrocław. Od sezonu 1967-68 na stałe związał się już z sosnowieckim Zagłębiem, w którym występował do 1974 roku. W 1971 roku jako zawodnik awansował z Zagłębiem Sosnowiec do I-ligi (wtedy najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce) zdobywając w sezonie 4 gole. Sukces ten powtórzył w 1973 roku. Po zakończeniu kariery hokejowej pracował na kopalni ,,Sosnowiec”. Od 1993 roku jest na emeryturze i mieszka w Sosnowcu.

– Leszka Kotasińskiego poznałem osobiście wiele lat temu, jednak dopiero od kilku lat nasza znajomość przerodziła się w nieskończoną ilość spotkań i rozmów poświęconych historii związanej z hokejowym Zagłębiem. Leszek Kotasiński i jego wielki przyjaciel z lodowej tafli Franciszek Strzelecki są jedynymi żyjącymi jeszcze hokeistami, którzy byli od początku w drużynie, która się odradzała w początkowych latach 60-tych ubiegłego wieku i można powiedzieć są do dnia dzisiejszego z drużyną na dobre i na złe. Można ich spotkać prawie na każdym ligowym meczu. Piękno hokeja to niezapomniane mecze, które są wspominane potem przez lata, ale piękno hokeja to również kibice tacy jak Leszek Kotasiński. Skromny człowiek, który jest częścią historii sosnowieckiego hokeja – przekazał Krzysztof Wojtanowski.

Panie Leszku dziękujemy za wszystkie spotkania i opowieści. Życzymy dużo zdrowia, długich lat życia i kolejnych spotkań na Stadionie Zimowym.

Korzystając ze swojego prywatnego archiwum zdjęć i pamiątek oraz prowadzonych statystyk nasz kronikarz chciałby przypomnieć wszystkim sympatykom hokeja o tej rocznicy.

Źródło: archiwum prywatne Krzysztofa Wojtanowskiego.