Zagłębie Sosnowiec zakończyło rundę zasadniczą TAURON Hokej Ligi zwycięstwem z GKS-em Tychy 3:2 po serii rzutów karnych. Sosnowiczanie tym samym podbudowani zwycięstwem z tyszanami wchodzą w fazę play-off. Zawody oraz miniony i nadchodzący okres podsumował Damian Tyczyński.

Dwie tercje ostatniej, 45. kolejki THL nie przyniosły bramek. Strzelanie dopiero otwarło się w ostatniej części meczu. Na dziesięć minut przed końcem zawodów Zagłębie wygrywało 2:0, a bezbramkowe prowadzenie utrzymało do 16. minuty. Finalnie na niespełna dwie minuty przed końcem starcia tyszanie wyrównali. Zwycięzcy wyłonił dopiero rzuty karne.

– Nie powinniśmy dopuścić do tego, żeby przeciwnicy strzelili nam dwa gole w tak krótkim odstępie czasu. Wygrywaliśmy 2:0 i powinniśmy na spokojnie dograć i wygrać to spotkanie za trzy punkty. Na pewno wygrany mecz buduje przed fazą play-off. Wiadomo, że w GKS-ie nie było kilku zawodników, ale bezsprzecznie nas to zbuduje i będzie dobrze – powiedział po meczu z GKS-em Tychy Damian Tyczyński, napastnik Zagłębia Sosnowiec.

Sosnowiczanie zakończyli koniec końców rundę zasadniczą na 8. miejscu w tabeli z dorobkiem 46 punktów, tracąc cztery do 7. Podhala Nowy Targ.

– Myślę, że przy odrobinie większego szczęścia mogliśmy walczyć nawet o 4-5. miejsce. Dużo meczów przegraliśmy golem czy dwoma, a w końcówkach sami przegrywaliśmy sobie pojedynki, a te były wyrównane. Lepiej wygrać brzydko, ale za trzy punkty, aniżeli tak jak my, że graliśmy nawet ładnie, a przegrywaliśmy mecz – kontynuował 23-latek.

W startującej już lada moment fazie play-off podopieczni trenera Piotra Sarnika zmierzą się z GKS-em Katowice, który po komplecie kolejek otwiera tabelę THL, gromadząc 93 punkty. Zagłębie w bieżącym sezonie nie wygrało z rywalem zza miedzy ani razu.

– Wydaje mi się, że każdy nasz mecz z GKS-em w tym sezonie był wyrównany. Zawsze czegoś brakowało. Jednak play-off rządzi się swoimi prawami i nie myślimy o tym, że przegraliśmy pięć spotkań, tylko będziemy jechać po to, żeby tam zwyciężyć. Chciałbym również pozdrowić mój najlepszy fan club! – zakończył Damian Tyczyński.

KS