Nowy kapitan Zagłębia opowiedział o wrażeniach jakie towarzyszyły jemu i całej drużynie podczas pierwszego meczu na nowym „Stadionie Zimowym”.

– Wrażenia po takim meczu są niesamowite. Bardzo nam zależało na tym żeby wygrać ten pierwszy mecz u siebie i sprawić radość, czy też przyjemność naszym kibicom ale również nam samym. To był nasz główny cel. Wiemy, że w naszej grze jest jeszcze kilka elementów do poprawy ale jest to początek sezonu i będziemy nad tym pracować – powiedział Michał Kotlorz.

Zagłębie o korzystny wynik walczyło dosłownie do ostatnich sekund.

– Niepotrzebna była ta strata bramki w końcówce. Powinniśmy pewnie i spokojnie grać do końca jednak wkradła się nerwówka. Były to dodatkowe emocje, które mogły się podobać kibicom – dodał Kotlorz.

„Kotek”, który w Zagłębiu jest drugi sezon opowiedział o zmianach względem poprzedniego.

– Wszystko tak naprawdę jest inne. Jest to super obiekt i jest to wielka przyjemność przychodzić tutaj trenować. Zaplecze regeneracyjne i treningowe jest na najwyższym poziomie. Śmiało można powiedzieć, że jest to obecnie najlepsze zaplecze w Polsce. Drużyna w porównaniu z poprzednim sezonem też jest inna. Widać to po wynikach, że raczej silniejsza. Będziemy to starali udowodnić w sezonie. Pamiętajmy, że nazwiska nie grają jednak mamy dobrą atmosferę i z tego się cieszymy – przekazał obrońca Zagłębia.

Inauguracyjny pojedynek z Comarch Cracovią był historycznym wydarzeniem związanym hokejowym Zagłębiem. Wydarzeniem, który obejrzał komplet kibiców.

– Kibice na pewno nas nieśli i czuliśmy, że są z nami. Jest to ciężkie do opisania jak się gra w takiej atmosferze i od razu każdy z nas ma więcej siły. Staramy się kontaktować między sobą na lodzie przy takim dopingu, jednak czasami jesteśmy przy tym pozytywnie zagłuszani – zakończył Kotlorz.