Trener Piotr Sarnik podsumował ostatnie spotkanie z Comarch Cracovią, To właśnie ta drużyna będzie rywalem sosnowiczan w pierwszej rundzie play-off.

W niedzielę Zagłębie przegrało na własnym lodzie z „Pasami” aż 1:6.

– Do pewnego momentu staraliśmy się nadążyć za tym tempem jakie prezentuje Cracovia, która posiada dużo dynamicznych zawodników, a tych ciężko się kryje. Przez to zaczęliśmy popełniać błędy jednak wtedy pomagał nam „Szczepek” przy tych sytuacjach i ten wynik był w miarę wyrównany. Nie można powiedzieć, że nie mieliśmy sytuacji, by wyrównać w pierwszej czy też drugiej tercji gdyż te strzały były. Przed trzecią tercją szatnia była zmobilizowana do gry jednak wyszliśmy na lód i ja nie widziałem tej wiary po zawodnikach w zwycięstwo. W szczególności przy bramce na 1:3 – powiedział po meczu szkoleniowiec Zagłębia.

W środę w Krakowie nasz zespół rozpocznie zmagania w ćwierćfinałach play-off.

– Niestety ale jeżeli chcemy grać dobrze w play-offach to nie może być tak, że jedna tercja jest słabsza czy też jeden mecz jest dobry, a kolejny beznadziejny. Musimy grać cały mecz na równym poziomie jeżeli chcemy myśleć o korzystnym wyniku. Mamy jeszcze jeden trening, który musimy poświęcić na ta grę defensywną bo tam powtarzam mamy największy problem. O ile w ataku, powrotach i ustawieniach w tercji jest w miarę poprawnie tak przy szybszym rozgrywaniu akcji przez rywala pojawiają się problemy – dodał Piotr Sarnik.

Nadal nie wiadomo na kogo w bramce będzie musiał postawić „Steru”.

– Cały czas czekamy na znak, że Patrik będzie gotowy do gry na sto procent. Dobrze w bramce przez pięć ostatnich tercji zagrał Mikołaj, który widać już było w niedzielę, że jest trochę zmęczony. Uważam jednak, że jak na młodego bramkarza pokazał się z bardzo dobrej strony. Do treningów powrócił również Michał Bernacki, który zmagał się z urazem barku – zakończył Sarnik.