Niezbyt ciekawe widowisko mogli podziwiać kibice, którzy zjawili się dzisiaj na lodowisku przy ul. Chemików w Oświęcimiu. Gospodarze przez całe spotkanie kontrolowali wynik meczu i zasłużenie wygrali 5:1.

Początek pojedynku należał do miejscowych, którzy przeważali w posiadaniu krążka. Henry Karjalainen z bliska chybił zaś Joonas Uimonen posłał krążek z niebieskiej linii tuż obok słupka. W piątej minucie optyczną przewagę na lodzie na bramkę zamienił Kalle Valtola , który wjechał przed bramkę i posłał krążek przy słupku przy interweniującym bramkarzu Zagłębia. Chwilę później Daniel Olsson Trkulja znalazł się sam przed bramką Zagłębia jednak trafił wprost w Patrika Spěšnego. Zagłębie pierwszą groźną akcję przeprowadziło dopiero w ósmej minucie meczu. Witalij Andrejkiw będąc przed bramką uderzył mocno lecz niecelnie. Kolejne minuty mówiąc delikatnie nie porywały i odsłona zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem miejscowych.

Początek drugiej tercji miał niemal podobny scenariusz jak w premierowej tercji. Ponownie dał o sobie znak grający w zespole z Oświęcimiu Valtola, który holował krążek i strzelił zza bulika czym zaskoczył zasłoniętego Spěšnego. W 26 minucie padła kontaktowa bramka dla Zagłębia. Po pięknej-trójkowej akcji przed bramką rywala znalazł się Niklas Salo, który pewnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Linusowi Lundinowi. Chwilę później bliski szczęścia był Roman Szturc jednak z bliska trafił wprost w bramkarza Unii. W 28 minucie gospodarze wypracowali kolejną groźną akcję jednak Krystian Dziubiński przymierzył w poprzeczkę. Następnie groźną akcję przeprowadził Dariusz Wanat jednak jego strzał z metra zdołał wybronić Spěšný. Cztery minuty przed końcem tercji grając w liczebnej przewadze podopieczni Nika Zupancica zdobyli kolejną bramkę. Andrij Densykin znalazł się sam przed bramką i posłał krążek pod ręką Spěšnego. Na minutę przed końcem drugiej tercji zakotłowało się przy bramce Zagłębia i po wymianie ciosów czterech zawodników otrzymało indywidualne kary.

W 46 minucie meczu padła kolejna bramka tego spotkania, niestety było to kolejne trafienie dla gospodarzy. Denyskin otrzymał podanie z lewej strony i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie swojej drużyny. W tercji tej dominowali gospodarze, którzy na osiem minut przed końcem meczu zdobyli kolejnego gola. W sytuacji sam na sam znalazł się Erik Ahopelto, który bezbłędnie wykorzystał swoją szansę. Była to bramka, która zarazem ustaliła wynik dzisiejszego spotkania.

Re-Plast Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec 5:1 (1:0, 2:1, 2:0)

1:0 – Kalle Valtola – Joonas Uimonen, Krystian Dziubiński (04:13),
2:0 – Kalle Valtola – Erik Ahopelto, Henry Karjalainen (22:05),
2:1 – Niklas Salo – Olli Valtola, Valtteri Niemi (25:21),
3:1 – Andrij Denyskin – Carl Ackered, Daniel Olsson Trkulja (35:39,5/4),
4:1 – Andrij Denyskin – Daniel Olsson Trkulja, Mark Kaleinikovas (45:59),
5:1 – Erik Ahopelto – Henry Karjalainen, Ville Heikkinen (52:10).

Sędziowali: Mateusz Krzywda (główny), Patryk Pyrskała (główny), Szachniewicz Sławomir, Wojciech Moszczyński
Minuty karne: 8-10
Strzały: 20-16

Unia: Lundin – Diukow, Jakobsons; S. Kowalówka, Dziubiński, Wanat – Valtola, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered; Denyskin, Trkulja, Kaleinikovas – Noworyta, Prokopiak; Sołtys; Krzemień, Prusak.

Zagłębie: Spěšný– Krawczyk, Saur; Szturc, Valtola, Krężołek – Charvat, Andrejkiw; Lindgren, Tyczyński, Niemi – Naróg, Kotlorz; Nahunko, Bucenko, Salo – Sikora, Włodara, Bernacki, Kozłowski, Karasiński.