DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-05-06 18:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Futbol Retro. 40 lat temu Zagłębie było na ostatnim miejscu i był… happy end!

Futbol Retro. 40 lat temu Zagłębie było na ostatnim miejscu i był… happy end!

17 stycznia 2024

40 lat temu Zagłębie, tak jak dzisiaj, zamykało po jesieni I-ligową tabelę (obecnie Ekstraklasa), mając na koncie tylko 2 zwycięstwa, ale i niewielkie straty punktowe do bezpiecznej strefy. Wiosna pod wodzą trenera Zbigniewa Mygi należała do sosnowiczan, którzy popisowo uratowali ligę dla Sosnowca. Wszelkie podobieństwa uznajemy jednak za przypadkowe…

 

Na zdjęciu: Legia Warszawa – Zagłębie 1:2 (8 IV 1984). Jurek Bryła (z lewej) i Janusz Koterwa (w środku) po raz kolejny bronią dostępu do własnej bramki – fot. Norbert Świderek, udostępnił Mirosław Gołąb.

Po fatalnej rundzie jesiennej misja trenera Huberta Kostki dobiegła końca, a próbę ratowania ligi powierzono zasłużonym Zagłębiakom. Pierwszym szkoleniowcem został Zbigniew Myga, rolę asystenta objął Władysław Szaryński. Pozyskano czterech doświadczonych zawodników, którzy jak się niebawem okaże będą sporym wzmocnieniem składu. Pierwszy wiosenny mecz jednak nie wypadł dobrze, przegrana 0:1 na Szombierkach z bezpośrednim sąsiadem w tabeli, jeszcze bardziej skomplikowała trudną sytuację sosnowiczan. Ale wiara w zespół powróciła, gdy Zagłębie zaczęło odrabiać stracone pole. Na pierwszy ogień poszedł utytułowany i silny kadrowo łódzki Widzew. Po świetnym występie cenne punkty i zwycięstwo 2:0 przypadło w udziale drużynie gospodarzy, a swoje premierowe gole zanotowali sprowadzeni do klubu Leszek Rycek i Gerard Śpiewak.

Równie dobre wieści napłynęły kilkanaście dni później po wygranej 2:1 w Warszawie z Legią, tam gdzie sosnowiczanie zwyciężali niezmiernie rzadko. Dobra postawa przyciągnęła z powrotem rzesze widzów na Stadion Ludowy. Przyznać jednak trzeba, że wpływ na to miały też nowatorskie działania marketingowe kierownictwa klubu. Otóż w dniach poprzedzających domowe mecze, po zagłębiowskich miastach jeździła służbowa „nyska” i z głośników zachęcano do przyjścia na najbliższe spotkanie. Dodatkowo, w porozumieniu z handlowcami, w obrębie stadionu sprzedawano atrakcyjne towary spożywcze i odzieżowe, których normalne nabycie w sklepie nie było w tamtych czasach takie łatwe. Wracając do czysto sportowych spraw, warto zaznaczyć, że porażka 0:1 w 21 kolejce z Lechem w Poznaniu, była drugą i ostatnią w tej rundzie! Zwycięstw nie było zbyt dużo, przeważały remisy (łącznie 8), ale ważne było, że Zagłębie systematycznie gromadziło punkty.

Po wygranej 1:0 z Górnikiem Zabrze (z trenerem Hubertą Kostką na ławce!) opinia obserwatorów była zgodna – wygrała drużyna, której… punkty są bardziej potrzebne. Kolejne 4 remisy pozwalały stale utrzymywać bezpieczny dystans nad strefą spadkową. Mecz z chorzowskim Ruchem (1:1) był sprawiedliwym podziałem punktów, przy rekordowej tego roku widowni. Do przerwy lepsi byli goście, po zmianie stron zawodnicy Zagłębia toczyli pojedynek z Józefem Wandzikiem, świetnie usposobionym bramkarzem Ruchu.

Nie wszystkie jednak mecze były emocjonujące np. po remisie 0:0 w Katowicach tytuł w prasie „Zażenowanie” mówił w zasadzie wszystko o miernym poziomie tych zawodów. Z kolei 2:2 u siebie z Pogonią Szczecin wywołało zadowolenie obu stron – Zagłębie praktycznie „przyklepało” utrzymanie w lidze, a gościom było coraz bliżej do zajęcia trzeciej lokaty, uprawniającej do startu w Pucharze UEFA. Efektowna wygrana 3:1 z wrocławskim Śląskiem w ostatniej kolejce była zwieńczeniem udanej rundy, w której zdobyto 18 pkt.

Na zdjęciu: Zagłębie – Widzew Łódź 2:0 (17 III 1984). Mariusz Romański (w środku) próbuje zablokować akcję Jerzego Wijasa (nr 8). Z prawej Jerzy Zarychta – fot. Józef Chojkowski, udostępnił Michał Chojkowski.

Rozegrane mecze (27 zawodników): Tochel 29, Urban 29, Bryła 28, W. Sączek 27, Kordysz 25, Zarychta 25, Bęben 22, Woźnica 20, Klamra 17, Romański 15, G. Śpiewak 14, Rycek 14, Koczuba 13, Szarek 12, Wyrobek 12, Koterwa 11, Milczarski 11, Łakomiec 9, Włosowicz 9, W. Miska 8, J. Nowak 8, Słabik 8, Liszka 7, Makowski 4, Stroiński 3, Kmieciak 1, Płaziński 1.

Strzelcy bramek (25): G. Śpiewak 6, Urban 4, W. Sączek 3, Tochel 3, Szarek 2, Klamra 1, Kordysz 1, Milczarski 1, W. Miska 1, Rycek 1, Woźnica 1 oraz 1 gol samobójczy – Miązek (Pogoń). Trenerem w całej rundzie jesiennej był Hubert Kostka. W rundzie wiosennej zastąpił go Zbigniew Myga.

Opracowanie graficzne zdjęć: Andrzej Wydrychiewicz

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin