Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / #FutbolRetro. Jak Lucjan Brychczy „odebrał” Stali mistrzostwo Polski…

NAJNOWSZE

#FutbolRetro. Jak Lucjan Brychczy „odebrał” Stali mistrzostwo Polski…

17 grudnia 2024

Sosnowiecki klub nigdy nie był tak blisko pierwszego historycznego mistrzostwa Polski jak w listopadzie 1955 roku. W decydującym o mistrzostwie kraju meczu ówczesna Stal (poprzedniczka Zagłębia) zremisowała 1:1 z CWKS-em Warszawa (obecnie Legia), będąc mistrzem przez 13 minut…

Na zdjęciu: Po powrocie z USA na inaugurację sezonu 1964/65 Zagłębie pokonało Legię 3:1. Przy piłce Ginter Piecyk, a po jego lewej ręce zmarły niedawno Lucjan Brychczy.

Marzenia o tytule sosnowieckich piłkarzy nie ziściły się, gdyż bardzo szybko sprowadził ich na ziemię Lucjan Brychczy. Ten znakomity piłkarzy warszawskiej drużyny, pochodzący zresztą ze Śląska (a konkretnie z dzielnicy Rudy Śląskiej – Nowy Bytom), po golu Czesława Uznańskiego już w 1. minucie, wyrównał losy spotkania w 14 minucie. I tak było już do końca, zaś graczom Stali i kibicom pozostało na osłodę to, że przez 13 minut byli mistrzami Polski…

To spotkanie przypominamy nie bez przyczyny, wszak kilka dni temu zmarł wielki piłkarz, legenda Legii, wspomniany Lucjan Brychczy. To on w sportowej walce „zabrał” sosnowiczanom marzenia o mistrzowskiej chwale. Warto więc powrócić wspomnieniami do wydarzenia sprzed 69 lat, w których jedną z głównych roli odegrał Brychczy.

W 1955 roku, po wcześniejszym awansie do I ligi, hartująca się Stal poszła za ciosem i mogła nawet zdobyć mistrzowski tytuł. Inauguracja I ligi w Sosnowcu miała miejsce 20 marca 1955 roku w zimowej scenerii, na pokrytej śniegiem murawie stadionu przy Alei Mireckiego. Debiut Stali przerósł najśmielsze oczekiwania jej sympatyków, zakończył się efektownym zwycięstwem 4:0 nad Górnikiem Radlin i przyniósł prowadzenie w tabeli! Pierwszego, historycznego gola strzelił Czesław Uznański.

Na zdjęciu: w akcji Czesław Uznański w historycznym meczu Stali Sosnowiec z CWKS-em Warszawa. To jego gol dał prowadzenie Stali

Cała Polska czekała na finał sezonu

To był bardzo dobry okres dla beniaminka. Przewodził ligowej stawce, zbierał znakomite opinie za swoją grę, doceniono jego postawę nie tylko w Zagłębiu. Zaowocowało to powołaniem do szerokiej kadry reprezentacji Polski Mariana Masłonia Witolda Majewskiego (w oficjalnym meczu zagrają jednak w późniejszych latach). Druga w sezonie porażka w czwartym kolejnym meczu wyjazdowym (1:2 w Łodzi) spowodowała, że I rundę rozgrywek sosnowiczanie z sumą 14 pkt zakończyli na drugiej pozycji. Jeden punkt więcej posiadał Łódzki KS.

Po ostatniej kolejce sezonu na czele tabeli plasowały się: Legia 27 pkt i Stal 26 pkt, ale miały jeszcze do rozegrania jeden zaległy mecz. Akurat ze sobą, w Sosnowcu. Jak się później okaże, wydarzenie to zelektryzowało całą piłkarską Polskę. Chętnych do obejrzenia tego finału sezonu było kilkakrotnie więcej niż mieszczący 20.000 miejsc stadion przy Al. Mireckiego.

W pierwszym sezonie w ekstraklasie piłkarze sięgnęli po tytuł wicemistrza Polski, remisując 20 listopada 1955 roku w decydującym o mistrzostwie meczu z CWKS-em (obecnie Legia) Warszawa 1:1. Strzelcem bramki był Czesław Uznański. Wówczas w Stali grali następujący zawodnicy: Dziurowicz, Masłoń, Musiał, Jochymczyk, Szymczyk, J. Pocwa, Krajewski, Głowacki, Majewski, Uznański, Krężel, A. Pocwa, Powązka, Poloczek i Wspaniały.

Ci, którzy mieli szczęście obejrzeć ten historyczny mecz, liczyli po cichu, że będą świadkami wielkiej sensacji. CWKS przyjechał do Sosnowca z zespołem naszpikowanym ligowymi gwiazdami, mającymi status reprezentantów Polski. Lucjan Brychczy Mieczysław Szymkowiak, Marceli Strzykalski, Edmund Kowal, Ernest Pohl czy Henryk Kempny to absolutny ligowy top. Zresztą poza Woźniakiem i Grzybowskim, pozostali piłkarze wywodzili się ze Śląska, wzięci do Legii w kamasze. Mecz Stali z wojskowymi w dużym stopniu miał charakter śląsko-zagłębiowskiej wojny piłkarskiej.

Nocne narady

W noc poprzedzającą mecz trener Stali odbył kilka poufnych narad, w których różni ludzie, czasami dość przypadkowi, starali się podpowiedzieć Dudkowi, jaką ma wybrać strategię gry. Ale szkoleniowiec grzecznie odpowiadał, że jeżeli chodzi o taktykę, on już ją ułożył wspólnie z zawodnikami. Plan Dudka był rzeczywiście dobry, nie przewidywał jedynie strzało-wstrętu jego napastników. Po strzale Czesława Uznańskiego już w 1 minucie Stal prowadziła 1:0 i faktycznie przez 13 minut była mistrzem Polski. Ale po tych 13 minutach wyrównał niezawodny Lucjan Brychczy.

– Byłem wtedy dzieciakiem, lecz pamiętam, że kibice nie tylko szczelnie wypełnili trybuny, ale jeszcze siedzieli na drzewach, oglądali mecz z balkonów okolicznych domów. Czegoś takiego później już nigdy nie widziałem. Szkoda tylko, że nie udało się wtedy zdobyć mistrzostwa Polski, którego do tej pory brakuje Zagłębiu w kolekcji sukcesów – przyznaje Józef Grząba, były piłkarz, aktualnie prezes sosnowieckiego podokręgu i członek zarządu Śląskiego ZPN.

POSTSCRIPTUM!

Lucjan Brychczy, legendarny piłkarz i trener Legii Warszawa zmarł w wieku 90 lat. Został pochowany na warszawskich Powązkach. Pogrzeb miał charakter państwowy, a w uroczystościach żałobnych wzięli udział m.in. przedstawiciele PZPN, warszawskiej Legii oraz innych klubów ligowych, a także kibice stołecznego klubu.

– Była podniosła atmosfera i mnóstwo delegacji, jak również kibiców. Pożegnaniu Brychczego towarzyszyły wojskowe salwy, śpiewy kibiców, odśpiewano ponadto „Sen o Warszawie”, hymn kibiców Legii. Starsi kibice z pewnością pamiętają, że Brychczy „odebrał” Stali Sosnowiec mistrzostwo Polski, strzelając wyrównującą bramkę na Mireckiego w pamiętnym meczu tych drużyn w 1955 roku – mówi Leszek Baczyński, Prezes Honorowy Zagłębia.

Lucjan Brychczy związany był z warszawskim klubem przez 70 lat, zdobył cztery mistrzostwa Polski i cztery Puchary Polski. Jako piłkarz i trener, stał się ikoną polskiego futbolu, inspirując przyszłe pokolenia swoją lojalnością wobec Wojskowych. Jego kariera była pełna sukcesów, m.in. tytuł króla strzelców Ekstraklasy, co czyni go jednym z najważniejszych zawodników w historii polskiej piłki nożnej. Brychczy był znany jako „Kici”, przydomek przypisany mu za wyjątkowe umiejętności na boisku.

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin