Dawid Gojny ma na koncie 5 asyst w obecnych rozgrywkach Fortuna I Liga. Tę ostatnią zanotował w niedzielnym meczu z GKS-em Bełchatów. Mierzone dośrodkowanie Dawida po rzucie rożnym Joao Oliveira głową zamienił na bramkę.
Czy kolejną asystę lewonożny piłkarz Zagłębia jest w stanie zapisać w sobotę w Rzeszowie?
– Rzeczywiście, tych asyst jest pięć, nie ma tu pomyłki. Chciałbym mieć ich jak najwięcej, ale to nie jest ważne. W Rzeszowie chcemy zdobyć 3 punkty, taki jest nasz cel. A kto trafi do siatki, kto będzie miał zapisaną asystę, to jest mniej ważne. Wynik drużyny jest najważniejszy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wrócić z Rzeszowa ze zwycięstwem.
Wyrównująca bramka w meczu z Bełchatowem obciąża konto całego zespołu, niemniej Dawid czuje dyskomfort. Tak blisko było do zwycięstwa.
– Dużo razy oglądałem tę sytuację i mogę powiedzieć, że trzeba było lepiej się zachować przy straconym golu. Zawiniłem ja, jak i cały zespół. Czasu już nie cofniemy. Na pewno jednak będziemy we wtorek analizować tę sytuację. Pozostaje żal, że bramka padła w samej końcówce. Nie dowieźliśmy tych 3 punktów do końca – żałuje lewy obrońca Zagłębia.
Plan na sobotni mecz nakreśli oczywiście sztab szkoleniowy Zagłębia i to nie jest „działka” zawodników. Dawid wie jednak doskonale, że najważniejsze będzie to, by z tyłu zachować czyste konto, a z przodu coś ukłuć.
– Tak się wygrywa mecze – z przekonaniem mówi Gojny.
Jego znajomość rywali może być ciut większa, niż pozostałych graczy Zagłębia, jako że dość dobrze zna on Jakuba Wróbla. Nowy nabytek Resovii ma już na koncie 3 trafienia, podobnie jak inny nowy piłkarz rzeszowian, Bartosz Jaroch.
– Rzeczywiście Kubę znam dobrze, razem graliśmy w poprzednim sezonie w GKS-ie Jastrzębie. To bardzo mądry i sympatyczny chłopak. On robi atmosferę w szatni, po prostu dusza towarzystwa. Ale u nas atmosfera w drużynie też jest bardzo dobra – dodaje na koniec defensor Zagłębia.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: