Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Futbol Retro. Jak Zagłębie zdobywało Stadion Dziesięciolecia w Warszawie

Futbol Retro. Jak Zagłębie zdobywało Stadion Dziesięciolecia w Warszawie

20 czerwca 2023

W ramach Pucharu Intertoto który dał wiele radości piłkarzom i kibicom Zagłębia nasz klub zagrał jedyny raz w swojej historii na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, w miejscu którego powstał Stadion Narodowy. 26 czerwca 1966 roku sosnowiczanie pokonali na nim 2:1 Olimpię Lublana dochodząc do półfinału tych rozgrywek.

 

Na zdjęciu: zespół Zagłębia przed meczem na Stadionie Dziesięciolecia z Olimpią Lublana. W górnym rzędzie od lewej: Witold Majewski, Jerzy Patoła, Roman Strzałkowski, Jerzy Pielok, Roman Bazan, Włodzimierz Śpiewak. W dolnym rzędzie: Józef Gałeczka, Eugeniusz Szmidt, Zbigniew Myga, Jan Leszczyński, Andrzej Jarosik.

Mecz z Olimpią Lublana wyjątkowo rozegrano w Warszawie jako pucharowy dwumecz. Najpierw Wisła Kraków pokonała szwedzkie Malmö FF 4:0, a później – na murawę Stadionu Dziesięciolecia wybiegli zawodnicy z Sosnowca, by zmierzyć się z rywalem z ówczesnej Jugosławii. To spotkanie oglądało 25 tysięcy kibiców, głównie ze stolicy, którym do gustu przypadła gra zagłębiowskiej drużyny.

Zwycięstwo Zagłębia zasłużone, choć nie przyszło łatwo. Początek był udany – dwie bramki szybko strzelone przez Andrzeja Jarosika, potem kilka razy z opresji ratował gości ich bramkarz. W drugiej części gry, Słoweńcy zdobyli kontaktowego gola i zaczęli zaciekle atakować, by wyrównać. Jednak szczęście dopisało sosnowieckiej defensywie i wynik nie uległ już zmianie.

Puchar Intertoto, zwany też Pucharem Rappana (od nazwiska pomysłodawcy) lub Pucharem Lata (ze względu na termin jego rozgrywania) na trwale wpisał się w historię Zagłębia. Sosnowiczanie wystąpili w jego 9. edycjach, rozegrali 58 meczów i zanotowali kilka sukcesów. W Wikipedii czytamy – „Koncepcja Pucharu Intertoto została stworzona przez austriackiego trenera Karla Rappana (pracującego jednak całe lata w Szwajcarii – z klubami i reprezentacją – przyp. aut.), brakowało mu jednak funduszy na jej zrealizowanie. Poszukując ich, poznał Ernsta Thommena. Thommen – późniejszy wiceprezydent FIFA, od roku 1937 zajmujący się zakładami sportowymi w Szwajcarii, był bardzo zainteresowany pomysłem rozgrywek piłkarskich w lecie, tak by również w tym okresie roku istniał powód do obstawiania wyników meczów (stąd w nazwie pucharu słowo toto).

Pomysł na zawody, będące w istocie tylko pretekstem dla zakładów, nie podobał się UEFA, niemniej jednak organizacja zgodziła się na stworzenie takich rozgrywek. Nie objęła jednak oficjalnego patronatu nad nimi, nie pozwalała również na udział w nich klubów, które zakwalifikowały się do innych, rozpoczynających się jesienią turniejów, np. Pucharu Miast Targowych (z tego powodu, w sezonie 66/67 po wygraniu swej grupy z udziału w ćwierćfinale musiał zrezygnować Górnik Zabrze). Sprawiało to, że w Pucharze Intertoto nie mogły wziąć udziału najlepsze zespoły z najsilniejszych lig, a jedynie „średniacy” bądź mistrzowie słabszych piłkarsko krajów. Zespoły z Anglii, Włoch czy Hiszpanii w ogóle nie brały udziału

Na zdjęciu: W świetnym nastroju wracali piłkarze Zagłębia z meczu w Lublanie po wygranej z Olimpią 3:0. Od lewej: Leszczyński, Jarosik, Gzel, Gałeczka, Śpiewak, trener Artur Woźniak, Majewski – fot. historiawisly.pl, udostępniła Anna Dubert.

Trzeci występ piłkarzy Zagłębia w Pucharze Intertoto wreszcie zakończył się sukcesem! Po raz trzeci przeciwnikami byli reprezentanci Jugosławii (tym razem słoweńska Olimpia Lublana) oraz wschodniego sąsiada z NRD (znowu Rostock, ale pod aktualną już nazwą Hansa). Pierwszy raz w tych rozgrywkach ekipie z Sosnowca przyszło się zmierzyć z zawodową drużyną NRF – Karlsruher SC. W takim gronie sosnowiczanie spisali się bardzo dobrze, pewnie wygrywając swoja grupę, tracąc tylko 2 pkt. Następnie, zgodnie z regulaminem przystąpiono do fazy pucharowej. Polscy piłkarze w ćwierćfinale zmierzyli się ze znaną wówczas drużyną z Amsterdamu i gładko przeszli tę przeszkodę.

W półfinale czekał już lepszy rywal – ponownie przedstawiciel zachodnioniemieckiej Bundesligi. Pierwszy mecz w Sosnowcu (wygrana 4:1) pozwalał mieć duże nadzieje na historyczny sukces i awans do finału, ale w rewanżu Eintracht z nawiązką (6:1) odrobił straty. Tradycyjnie już, wszystkie pięć spotkań rozegranych w roli gospodarza, Zagłębie rozstrzygnęło na swoją korzyść.

Ciekawostką tego okresu była zmiana trenera w trakcie pucharowych rozgrywek. Po 4,5 letniej, owocnej i okraszonej wieloma sukcesami pracy trenerskiej, stanowisko szkoleniowca Zagłębia opuścił Teodor Wieczorek, przenosząc się 1 lipca 1966 do Ruchu Chorzów. Za zgodą obu klubów(!), w odwrotnym kierunku z Chorzowa do Sosnowca przybył Artur Woźniak

26 VI 1966 Zagłębie Sosnowiec – Olimpia Lublana 2:1 (2:0)
Warszawa, Stadion X -lecia, widzów 25.000, sędzia Budaj (Polska)
1:0 – Jarosik 5’,
2:0 – Jarosik 18’,
2:1 – Zagora 66’
Skład Zagłębia: Patoła – Strzałkowski, Bazan, Śpiewak, Pielok – Majewski, Myga – Gałeczka, Jarosik, Leszczyński, E. Szmidt. Trener: Teodor Wieczorek

Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej”.

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2025 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin