W piątej kolejce Centralnej Ligi Juniorów U17 zawodnicy Zagłębia Sosnowiec zremisowali u siebie z Lechią Zielona Góra 1:1. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył dobrze dysponowany w niedzielne popołudnie napastnik Jan Marcinkowski. 

Po pierwszym zdobytym punkcie i sprawieniu naprawdę sporej, ale pozytywnej niespodzianki w starciu ze Śląskiem Wrocław, piłkarze Zagłębia Sosnowiec U17 chcieli pójść za ciosem i powalczyć o premierowy komplet punktów w sezonie 2024/2025. Niedzielne popołudnie na głównej płycie Stadionu Ludowego zapowiadało się bardzo interesująco, gdyż do Sosnowca przyjechała niepokonana do tej pory Lechia Zielona Góra, która już w poprzednim sezonie napsuła „czerwono-zielono-białym” sporo krwi. 

Sosnowiczanie nie mieli jednak nic do stracenia, a do osiągnięcia korzystnego wyniku mogła ich pociągnąć naprawdę licznie zgromadzona na trybunach publiczność. I rzeczywiście tak było, bo choć może pierwsze minuty stały pod znakiem odważniejszego operowania piłką przez zespół z województwa lubuskiego, w kolejnych minutach większą konkretnością w ofensywie wykazywali się gospodarze. 

Śmiało można powiedzieć, że była to jedna z lepszych połów w wykonaniu zawodników trenera Łukasza Nadolnego w tym sezonie, a udokumentowaniem tego była bramka na 1:0 autorstwa Jana Marcinkowskiego. Napastnik w 25. minucie popisał się efektowną solową akcją, którą zwieńczył pewnym strzałem w sytuacji sam na sam. Na tym jednak wcale nie musiało się zakończyć, bo jeszcze przed przerwą swoje szanse na podwyższenie prowadzenia mieli Dominik Miśkiewicz i Jan Jabłoński, ale w obu przypadkach skutecznymi interwencjami wykazał się golkiper gości.

Niestety, wraz z wznowieniem gry Zagłębie straciło cenne prowadzenie, a zielonogórzanie zawdzięczali znakomite wejście w drugą połowę za sprawą gola Bartłomieja Różyckiego z bliskiej odległości. Na tym strzelanie przy Kresowej się zakończyło, chociaż wcale nie musiało tak być, bo choć optyczną przewagę na placu gry posiadali podopieczni szkoleniowca Piotra Stańczuka, to Zagłębie miało najlepszą możliwą okazję do wyjścia na prowadzenie. 

Po jednej z sytuacji w polu karnym powalony został nasz kapitan Igor Rogacz, a do ustawionej na jedenastym metrze piłki zdecydował się podejść sam poszkodowany. Defensor Zagłębia starał się umieścić futbolówkę przy prawym słupku bramki, ale golkiper Lechii wyczuł intencję strzelającego i złapał ją do piersi.

– Zmieniliśmy system gry i cieszymy się, że po słabszym początku sezonu zaczynamy punktować i walczyć o swoje. Nic nie przyjdzie w lidze nam łatwo, ale mamy swój sposób na grę i musimy starać się go realizować. Na pewno wobec tego remisu odczuwamy niedosyt, jednak zdobyty punkt szanujemy i pracujemy dalej – powiedział nam po końcowym gwizdku trener Nadolny.

Kolejna szansa na zdobycie kompletu oczek nadarzy się już w najbliższą sobotę. Tym razem na sosnowiczan czekać będzie jeden z najdłuższych wyjazdów w sezonie, na Pomorze, gdzie nasi zawodnicy zmierzą się z gdańską Lechią. Początek tej rywalizacji o godzinie 16:00. 

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW U17

Zagłębie Sosnowiec – Lechia Zielona Góra 1:1 (1:0)

1:0 – Jan Marcinkowski 25’

1:1 – Bartłomiej Różycki 46’

Zagłębie: Wysogląd – Nocoń, Kurek, Radomski, Rogacz (K), Lis, Grzesikowski, Miśkiewicz (70’ Stokłosa), Jabłoński (46’ Świerad), Marcinkowski (70’ Steczek), Matysik (73’ Machowicz). Trener: Łukasz Nadolny

Lechia Z.G.: Urbanek – Bałaj, Sandrzyk, Wciórka, Wnęk (56’ Horożaniecki), Ziarkowski, Momot (72’ Wiech), Szczotko (66’ Medejszo), Różycki (84’ Szukała), Kurek, Aleksandrowicz (K) (66’ Brzeski). Trener: Piotr Stańczuk