Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Łukasz Girek: Zagłębie to coś więcej niż klub piłkarski

Łukasz Girek: Zagłębie to coś więcej niż klub piłkarski

7 lutego 2022

Poniżej prezentujemy obszerny wywiad z Łukaszem Girkiem, Prezesem Zagłębia Sosnowiec, który ukazał się na łamach sosnowieckiego Kuriera Miejskiego.

 

Właśnie minęło 5 miesięcy odkąd Łukasz Girek przejął stery w piłkarskim Zagłębiu. Czy w tym okresie był taki moment, gdy pomyślał Pan: po co mi to było?

– Kilka razy (śmiech – red.). Mówiąc jednak poważnie, wszedłem w nowe obowiązki z marszu, natomiast od początku wiedziałem w jakim kierunku będziemy zmierzali. Fakt sprawowania przeze mnie funkcji prezesa tylko pomoże w realizacji ambitnych planów. Zagłębie Sosnowiec to największy i najbardziej znany klub Zagłębia Dąbrowskiego. Zagłębie to także najbardziej rozpoznawalna w całej Polsce marka z naszego regionu. Mając wpływ na kierunek rozwoju i strategię działania chciałbym, żebyśmy znowu zagościli, ale już na stałe, w piłkarskiej elicie. Nasze miejsce jest w ekstraklasie, natomiast żeby w niej się znaleźć musimy być do tego znakomicie przygotowani nie tylko sportowo, ale przede wszystkim organizacyjnie i finansowo. Chciałbym też, żeby w coraz większym stopniu o sile i obliczu pierwszego zespołu Zagłębia stanowili wychowankowie naszej akademii oraz wyróżniający się piłkarze z klubów Zagłębia Dąbrowskiego. Wierzę, że nasze działania w nowej strukturze nie tylko sprawią, że wskoczymy na wyższy poziom we wszystkich aspektach funkcjonowania całej organizacji, ale też znacząco poprawimy wizerunek i doprowadzimy do sytuacji, w której mieszkańcy Sosnowca, Będzina, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej, Siewierza, Wojkowic oraz innych zagłębiowskich miejscowości znowu będą dumni, że mogą kibicować takiemu klubowi jak Zagłębie Sosnowiec.

Pamięta Pan swój pierwszy mecz w roli prezesa? Już na dzień dobry było gorąco, gdy musiał Pan interweniować po niezbyt cenzuralnych „głosach” z trybun.

– Skoro chcemy zmienić klub na lepsze, to wszyscy powinniśmy zadbać o jakość i efekt tych zmian. Nie tylko piłkarze, hokeiści, trenerzy i pozostali pracownicy spółki, ale też każdy kto ma Zagłębie w sercu, powinien o to Zagłębie się troszczyć. To nasze wspólne dobro. Wulgarne ubliżanie ludziom, którzy każdego dnia wspierają klub i dbają o jego rozwój, w mojej ocenie jest nie do zaakceptowania. Zresztą po meczu z Tychami skontaktowało się ze mną wielu kibiców i powiedzieli mi, że oni też już mają dość tak niekulturalnych zachowań. Futbol to wspaniała dyscyplina sportu, między innymi dlatego, że łączy ludzi. Na trybunach powinno znaleźć się miejsce dla każdej osoby, która chce wspierać Zagłębie lub po prostu interesuje się piłką nożną i chce obejrzeć mecz. Pamiętajmy jednak, że każdy jest inny, każdy ma swoją wrażliwość. Uszanujmy to. Jestem świadomy tego, że na trybunie otwartej kibicuje się nieco bardziej ekspresyjnie (śmiech), ale w sektorze rodzinnym jest już troszeczkę inaczej, a to właśnie w tej części trybun kilka osób pozwoliło sobie na niezwykle wulgarne słowa skierowane do osób związanych z klubem. Przed nami runda wiosenna. Powoli będziemy żegnali się ze Stadionem Ludowym, naszą świętą ziemią. Chciałbym, żebyśmy to wyjątkowe miejsce pożegnali w sposób godny, zarówno na boisku jak i na trybunach.

Ciężko było wejść „w buty” prezesa Marcina Jaroszewskiego, z którym wcześniej współpracował Pan jako wiceprezes Akademii?

– Na początku sierpnia minionego roku rozpocząłem pracę jako dyrektor zarządzający, więc nie spodziewałem się, że już kilka tygodni później zakres moich obowiązków zdecydowanie się zwiększy. Oczywiście miałem pewne obawy, ale też momentalnie pojawiły się myśli, że teraz wreszcie będę mógł zrealizować pomysły, z którymi wcześniej nie mogłem się przebić (śmiech), a które w mojej ocenie mogłyby pomóc w rozwoju klubu.

Jak wygląda sytuacja spółki od strony organizacyjnej? Przysłowiowe „trupy z szafy” nie wypadły?

– Mamy swoje problemy, ale jest coraz lepiej. Od początku swojej pracy kompletuję zespół, który ma zapewnić klubowi właściwy rozwój i najwyższe standardy. We wszystkich obszarach funkcjonowania klubu dokonaliśmy zmian personalnych, dołączyli do nas ludzie kompetentni, odpowiednio wykwalifikowani, pracowici i mający Zagłębie w sercu. Wielu z nich miało lepsze finansowo oferty z innych firm, ale postanowili związać się z Zagłębiem, bo również marzą o tym, żeby zbudować tutaj klub, z którego wszyscy będą dumni. W pionie sportowym, ale też w działach marketingu, public relations, sponsoringu jest zdecydowanie lepiej i powoli zaczynamy korzystać z potencjału, którym jako Zagłębie dysponujemy. Wkrótce dołączy do nas dyrektor finansowy, który profesjonalnie zadba o skuteczną i odpowiedzialną politykę finansową. Prawdę mówiąc właśnie od spotkania z tą osobą rozpocząłem pracę na stanowisku prezesa, ale w związku z tym, że jest to naprawdę doskonały fachowiec, to chwilę musieliśmy poczekać. Trupy z szafy? No cóż, kilka razy byłem mocno zaskoczony…

Jak układa się Pana współpraca z Arkadiuszem Aleksandrem, wiceprezesem do spraw sportowych oraz Piotrem Polczakiem odpowiedzialnym za skauting?

– Znakomicie. To nie są przypadkowi ludzie. To profesjonaliści. Od razu na początku swojej pracy zapowiedziałem, że w naszych strukturach powinni pracować najlepsi fachowcy na jakich aktualnie nas stać. Przedstawiłem też oficjalnie wymagania dotyczące osób, które mogłyby być rzeczywistym wzmocnieniem Zagłębia. Arkadiusz Aleksander i Piotr Polczak w zawodowym futbolu są od lat, są osobami doskonale znanymi i cenionymi w środowisku piłkarskim.  Osiągnęli bardzo dużo jako piłkarze, grali na najwyższym poziomie w Polsce i poza granicami naszego kraju, znają języki obce. Arek był wcześniej prezesem i dyrektorem sportowym w Sandecji Nowy Sącz, więc jego doświadczenie w zarządzaniu klubem jest niezwykle cenne. Z kolei Piotrek jeszcze w minionym sezonie był zawodnikiem naszej pierwszej drużyny, natomiast z racji swojej bogatej piłkarskiej kariery, w trakcie której przeszedł wszystkie szczeble, od adepta futbolu do reprezentanta Polski, od początku był dla mnie głównym kandydatem na stanowisko dyrektora działu skautingu. Praca z nimi to wielka przyjemność i znakomite doświadczenie zawodowe.

Zapowiadaliście, że zimą rewolucji kadrowej nie będzie i tak też się dzieje. Czy w tej sytuacji można się jeszcze spodziewać jakiś transferów?

– W ogóle nie będzie już szalonych okienek transferowych. Wszystkie nasze decyzje dotyczące zatrudnienia nowych piłkarzy muszą być bardzo przemyślane i odpowiedzialne. Polityka transferowa to także finanse, więc wszystkie działania muszą być prowadzone z głową i zgodnie z interesem klubu. Na razie zakontraktowaliśmy bramkarza Michała Gliwę ze Stali Mielec i młodzieżowca Filipa Borowskiego z Lecha Poznań. Wszystko na to wskazuje, że wkrótce dołączą do nas jeszcze napastnik (z Vamarą Sanogo kontrakt został już podpisany – red..) i środkowy obrońca.

Końcówka rundy dała promyk nadziei na to, że wiosną Zagłębie może w końcu dać trochę radości swoim fanom. Cel się chyba jednak nie zmienia i w tym sezonie najważniejsze będzie zachowanie ligowego bytu?

– Tak, końcówka minionego roku była znakomita, a wiosną chcemy tę świetną passę kontynuować. Piłkarze bardzo solidnie przygotowują się do rozgrywek ligowych, warunki do pracy mają bardzo dobre, więc liczymy na to, że już w pierwszych domowych meczach z Odrą Opole i GKS Katowice zespół zaprezentuje wysoką formę, a później będzie jeszcze lepiej. Natomiast znamy swoje miejsce w szeregu i możliwości. W tym sezonie chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, ale w przyszłym cel będzie jeden – awans do ekstraklasy.

Patrząc długofalowo – jaki macie plan na piłkarskie Zagłębie?

– Oczywiście prędzej czy później chcemy wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Dynamicznie i z sukcesami rozwija się akademia, czego świadectwem są zeszłoroczne osiągnięcia naszej młodzieży. Pięciu naszych wychowanków zadebiutowało w I lidze i po raz pierwszy od dwudziestu lat nasze młodzieżowe zespoły – i to od razu trzy – zwyciężyły w najwyższych ligach województwa śląskiego. W wielkim stylu wywalczyliśmy historyczny awans do Centralnej Ligi Juniorów. Inwestujemy w jakość szkolenia. Nowym dyrektorem akademii został Witold Lis, wyedukowany w Holandii doświadczony szkoleniowiec, który jest jednym z twórców Akademii Zagłębia Lubin, uznawanej za jedną z trzech najlepszych w Polsce. Poprzez te wszystkie działania chcemy zrobić coś takiego, co w Sandecji Nowy Sącz udało się Arkadiuszowi Aleksandrowi, gdy był tam dyrektorem sportowym. Gdy Sandecja wywalczyła awans do ekstraklasy, to w kadrze na dwudziestu sześciu zawodników czternastu pochodziło z Nowego Sącza i okolic. Taki jest nasz plan, żeby w przyszłości o sile Zagłębia Sosnowiec stanowili jego wychowankowie oraz piłkarze z regionu. Zresztą w minionym roku dwóch piłkarzy – Mateusz Machała z RKS Grodziec i Roman Terbalyan z Sarmacji Będzin, zadebiutowało w ligowych rozgrywkach w barwach Zagłębia Sosnowiec. Stworzyliśmy projekt Alternatywnej Drogi Rozwoju, w ramach której najlepsi piłkarze naszej akademii, zanim trafią do pierwszego zespołu, będą ogrywali się i zdobywali seniorskie doświadczenie w klubach drugiej i trzeciej ligi. Rozwijamy projekt Zagłębie Talentów, dzięki któremu wyróżniający się piłkarze z naszych struktur młodzieżowych zostaną objęci specjalnym programem szkolenia, który osobiście będzie nadzorował trener Artur Skowronek. Tworząc takie projekty jak Zagłębie Grassroots i Junior Football, które dedykowane są najmłodszym mieszkańcom Zagłębia Dąbrowskiego, nie tylko zachęcamy dzieci do uprawiania sportu, ale też promujemy nasz klub i powiększamy zagłębiowską społeczność. Szykujemy się do przeprowadzki na nowy stadion, do czego już teraz przygotowujemy się organizacyjnie i technologicznie. Inwestujemy w rozwój i zdobywanie wiedzy przez naszych pracowników na wszystkich szczeblach. Wszystkie te działania mają zapewnić nam stały i efektywny rozwój. Przede wszystkim chcemy jednak działać zgodnie z naszą misją, bo Zagłębie Sosnowiec to coś więcej niż klub piłkarski.

Jaka jest więc misja Zagłębia Sosnowiec w założeniu prezesa Łukasza Girka?

– Wierzymy w to,  że świat wokół nas może być lepszy i możemy tego dokonać dzięki ludziom, którzy ten świat tworzą. Dlatego jako Zagłębie Sosnowiec, sportowy lider regionu Zagłębia Dąbrowskiego, pragniemy promować sport i zdrowy tryb życia. Zgodnie z maksymą – w zdrowym ciele zdrowy duch, chcemy zachęcać mieszkańców naszej małej ojczyzny do wszelkich sportowych aktywności, które sprawią, że poprawią oni swoje zdrowie i kondycję, będą mieli więcej energii, lepszy humor, samopoczucie oraz samoocenę. Wierzymy, że dzięki temu ludzie – młodsi i starsi, będą tworzyli teraz i w przyszłości świat, w którym będą szczęśliwi. Jako Zagłębie Sosnowiec czujemy się odpowiedzialni za rozwój futbolu w całym regionie i wierzymy, że wszystkie nasze działania, czyli konsultacje sportowe, warsztaty szkoleniowe, staże trenerskie i wspólne spotkania z klubami Zagłębia Dąbrowskiego pozwolą nam tę misję zrealizować. Wierzymy również, że współpraca zagłębiowskich klubów będzie integrowała całą naszą społeczność, nie tylko sportową. Jako Zagłębie pragniemy łączyć całą społeczność Sosnowca, miasta ze wspaniałą sportową historią, sukcesami i tradycjami. Sportowy Sosnowiec – siatkarki, koszykarki, piłkarki nożne, piłkarze nożni, piłkarze ręczni, hokeiści, szermierze – ze swoją pasją, pracowitością, oddaniem i miłością do każdej z tych dyscyplin mogą być integralną częścią dynamicznego rozwoju miasta, z którego ludzie są dumni i w którym żyje się dobrze.

Spółka, którą Pan zarządza, to także hokeiści. Jak będzie wyglądać przyszłość tej sekcji?

– W sekcji hokeja czeka nas sporo zmian. Przez te kilka miesięcy uważnie przyglądałem się jej funkcjonowaniu, mam swoje przemyślenia i pomysły, ale zanim oficjalnie przedstawię plan działania, chciałbym wszystko omówić z Prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim i Radą Nadzorczą Zagłębie S.A.

Rozmawiał: Krzysztof Polaczkiewicz

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin