DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-04-23 18:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / MKS Myszków – Zagłębie II Sosnowiec 2:2 (2:1). Kontrowersje wokół spalonego…

MKS Myszków – Zagłębie II Sosnowiec 2:2 (2:1). Kontrowersje wokół spalonego…

20 sierpnia 2022

W II kolejce rozgrywek w IV Lidze Śląskiej, piłkarze drugiej drużyny Zagłębia zremisowali 2:2 z MKS Myszków zdobywając cenny punkt na sztucznej nawierzchni w starciu z bardzo mocnym rywalem. Nasz zespół strzelił pod koniec spotkania bramkę na 3:2, ale sędzia odgwizdał spalonego, który wywołał wiele kontrowersji…

 

Gospodarze, którzy w swoich szeregach mieli byłego reprezentanta Polski, grającego wcześniej m.in. w Rakowie, Górniku Zabrze czy też Wiśle Kraków Mateusza Zacharę, rozpoczęli mecz z impetem, a ich pressing stwarzał problemy naszej drużynie. W 10. minucie myszkowianie mogli fetować inauguracyjnego gola, którego zdobył Dominik Marek. W zasadzie popisał się on kąśliwym dośrodkowaniem, które całkowicie zaskoczyło naszą defensywę i Mateusza Maciejowskiego. Podkręcona piłka wpadła idealnie w sam róg bramki.

Gracze „Dwójki” nie zrażeni takim obrotem sprawy, na atak Myszkowa odpowiadali atakiem i sami stwarzali sobie sytuacje. W zasadzie to zaraz po utracie gola riposta gości powinna była przynieść im wyrównanie. Mateusz Mielczarek w dogodnej sytuacji posłał jednak piłkę ponad poprzeczką. Równie wysoko i niecelnie strzelał później Adrian Troć, obsłużony dobrym podaniem przez Szymona Mroczkę. Ostatnie słowo w I połowie należało jednak do miejscowych, którzy zdobyli gola do szatni, po dynamicznym uderzeniu głową Wiktora Podolskiego. Określenie „gol do szatni” w tym wypadku nie oddawało rzeczywistego stanu rzeczy, gdyż oba zespoły na przerwę wcale nie udały się do szatni, ale odpoczywały na swoich ławkach. Duża odległość między bocznym boiskiem (główna płyta stadionu MOSiR jest w remoncie) a szatniami zniechęcała do przemarszu na przerwę do budynku klubowego…

We wspomnianej przerwie oprócz trenera Tomasza Horwata do zawodników przemówił także… Damian Pawłowski. Pomocnik sosnowiczan urządził kolegom „sesję motywacyjną” starając się nimi wstrząsnąć mocnymi słowami. Damian dodał, że rywale z minuty na minut będą tracili siły i jego słowa zaczęły się sprawdzać do pewnego momentu. Myszkowianie zaczęli popełniać coraz więcej błędów w defensywie i w końcu padło wyrównanie. W zamieszaniu podbramkowym instynktem strzeleckim wykazał się Mateusz Machała, który mocnym uderzeniem niemal przedziurawił siatkę bramki gospodarzy.

Nasz zespół postanowił pójść za ciosem i pojawiły się kolejne okazje. W 79 minucie oglądaliśmy przepiękny kontratak, w finale którego Mateusz Mielczarek w tempo obsłużył podaniem Jakuba Kaczmarka. Ten ostatni w sytuacji sam na sam idealnie między nogami bramkarza zdobył trzeciego gola dla naszej drużyny. Ale sędzia główny był innego zdanie, odgwizdując spalonego po interwencji swojego asystenta. Ta kontrowersyjna decyzja wywołała gwałtowne protesty zawodników „Dwójki”, z boku można było mieć przekonanie, że o spalonym nie mogło być mowy. Na boiskach IV ligi jeszcze długo nie będzie VAR-u, więc musimy się zdać na wprawne oko sędziów. A czy w Myszkowie było ono wprawne, to już zupełnie inna historia…

Sosnowiczanie, nie zważając na to, że gospodarze także groźnie atakowali (dwukrotnie po ich strzałach piłka trafiała w poprzeczkę), sami uparcie kreowali sobie okazje golowe. W 5 minucie doliczonego czasu, po rzucie rożnym, przed pustą bramką znalazł się Damian Hałatek, ale próba główki okazała się nieudana. – Nie mogłem nic więcej zrobić, gdyż piłkę miałem praktycznie za sobą. Musiałem skręcać tułów i głowę, by cokolwiek zdziałać – wyjaśnił po meczu całą sytuację Hałatek.

Tomasz Horwat (trener Zagłębia II): Trzeba szanować ten punkt zdobyty na wyjeździe. Czasami są takie mecze, że punkt czy punkty trzeba wyszarpać… Dostaliśmy bramkę do szatni, ale w drugiej połowie potrafiliśmy odpowiedzieć wyrównującym golem, poza tym mieliśmy kolejne sytuacje. Ale trzeba trzeba też pamiętać, że Myszków miał dwie poprzeczki. My też się odgryzaliśmy i zabrakło dosłownie paru centymetrów, by zainkasować 3 punkty.

W najbliższą środę kolejny mecz „Dwójki”, tym razem rywalem na Kresowej (godz. 17:30) będzie Unia Kosztowy.

MKS Myszków – Zagłębie II Sosnowiec 2:2 (2:1)

1:0 Dominik Marek, 10 minuta
1:1 Jakub Nowak, 15 minuta (asysta: Mateusz Mielczarek)
2:1 Wiktor Podolski, 45 minuta (głową)
2:2 Mateusz Machała, 69 minuta

MKS: Kucharski – Gieroń, Wójcik, Wnuk – Podolski, Marek (63’ Terbalyan), Skibiński (72’ Czapla), Marchewka, Marędowski (72’ Skrzypiński) – Zachara, Małolepszy.

Zagłębie II: Maciejowski – Mroczko, Machała, Bykov, Kozłowski – Troć (58’ Kaczmarek), D. Pawłowski, Hałatek, Mielczarek – Nowak (72’ Tarka) – Popczyk.

Żółte kartki: Marek, Marchewka, Skrzypiński – Mroczko.

 

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin