DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-07-27 15:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Odkurzamy sezon 1984/85. Piąte miejsce w lidze i… sparing z reprezentacją

Odkurzamy sezon 1984/85. Piąte miejsce w lidze i… sparing z reprezentacją

19 października 2021

W cyklu „Futbol retro” cofamy się do sezonu 1984/85. Przyniósł on Zagłębiu wysoką 5. lokatę w rozgrywkach ligowych (najlepszą od 1977 r.) i… zaszczyt gry z reprezentacją Polski, która przygotowywała się do meczu z Belgią w ramach eliminacji mistrzostw świata w Meksyku.

 

Myga zamieniony na Panica

Sezon 1984/85 Po udanej rundzie wiosennej i pewnym utrzymaniu Zagłębia w ekstraklasie, nikt zapewne nie przypuszczał, że latem nastąpi zmiana trenera. Tym bardziej, że pod okiem Zbigniewa Mygi drużyna poczyniła postępy i dobrze to rokowało na najbliższą przyszłość. Rozpoczęły się już przygotowania do nowego sezonu, nastąpił nawet wyjazd na zgrupowanie do Czechosłowacji, gdzie rozegrano serię sparingów. Nagle ogromne zaskoczenie dla kibiców i dla zawodników. Kierownictwo klubu, popularnemu „Myszce” podziękowało za usługi, a na jego miejsce zatrudniono Horsta Panica – jeszcze niedawno święcącego triumfy z Górnikiem Wałbrzych. Jego asystentem został sosnowiczanin „z krwi i kości” – Leszek Baczyński.

Inauguracja sezonu przypadła na wyjazdowe derby w Chorzowie. Piłkarze obu drużyn nawiązali do bogatej tradycji gier pomiędzy obydwoma klubami i widzowie oglądali mecz emocjonujący, prowadzony w szybkim tempie, a zażarta walka trwała do końca. Do tego padły 4 ładne bramki, a Zagłębiaków należy pochwalić za wyciągnięcie remisu 2:2 ze stanu 0:2. Następne spotkanie nie było już takie widowiskowe, ale 1:0 z Wisłą Kraków było całkowicie zasłużone.

„GieKSa” zgłaszała pretensje…

Dużo ciekawiej było w pojedynku z gdańską Lechią (4:2). Mecz obfitował w wiele składnych akcji, podbramkowych spięć i 6 efektownych goli. Prym tego dnia wiódł szybki sosnowiecki skrzydłowy – Leszek Rycek, który strzelił jedną bramkę i miał współudział przy dwóch następnych. Po 4 kolejkach Zagłębie zajęło pozycję wicelidera. Ten stan nie trwał długo, gdyż z wyprawy do Łodzi na Widzew oraz do Lublina nie przywieziono ani punktu, ani bramki. W międzyczasie było z trudem wywalczone 2:1 z GKS – em, po którym katowiczanie zgłaszali spore pretensje do arbitra za niesłuszny, ich zdaniem, rzut karny. Środek rundy to seria 4 kolejnych remisów. Wizyta trzeciego w tabeli Górnika Zabrze (1:1) przyciągnęła na Stadion Ludowy 15.000 kibiców, którzy widzieli dobry mecz i znów kontrowersyjny karny dla… Zagłębia. Wyjazdowe remisy we Wrocławiu i Gdyni z Bałtykiem (oba po 1:1) zapewniły celne trafienia Jana Urbana, który miał bardzo udany sezon.

Z kolei bezbramkowe i nieciekawe spotkanie z Górnikiem Wałbrzych było okazją do powrotu do zagłębiowskiego składu Janusza Koterwy (po przewlekłej kontuzji) i Wojciecha Rudego (po fińskiej przygodzie). Jeszcze w 12 kolejce zapachniało optymizmem, gdy 0:2 w Sosnowcu przegrał ŁKS Łódź. Był to wielki mecz Dariusza Klamry, który strzelił pierwszego gola, wypracował drugiego i wiele razy pokazał się w udanych akcjach. „Tak kapitalnie piłkarz ten jeszcze nie grał” – podsumował jego występ trener Panic.

Niestety, finisz jesieni zupełnie sosnowiczanom nie wyszedł. W trzech końcowych grach, zdobyto tylko 1 punkt (za 3:3 w Szczecinie). Po I rundzie Zagłębie z 15 pkt zajmowało VI miejsce. Prowadziła Legia Warszawa 22 pkt, przed Górnikiem Zabrze 21 pkt. Na dole była krakowska Wisła 10 pkt. W zimowych przygotowaniach, piłkarze Zagłębia bodaj pierwszy raz w historii, wyjechali nad polskie morze, a konkretnie do Świnoujścia. Jak się niebawem okaże, nie pozostanie to bez wpływu na dobrą formę zawodników. Runda wiosenna rozpoczęła się od dobrego meczu (szczególnie do przerwy) i wygranej 2:0 z Ruchem Chorzów. Wtedy to tysięczną bramkę w historii pierwszoligowych występów Zagłębia zdobył Leszek Rycek.

Błysk Jana Urbana

Z radomskim beniaminkiem dopiero błysk Jana Urbana w końcowych 10 minutach pozwolił zapisać 2 pkt. Wygrywać też zaczęto na obcych boiskach (jesienią nie przytrafiło się to ani razu). Teraz komplet punktów i co ważne – dobre opinie przywieziono z Gdańska (3:1), Katowic (2:0) oraz Wałbrzycha (2:1). Sporym wydarzeniem był przyjazd do Sosnowca łódzkiego Widzewa w 20 kolejce. Prawie komplet na widowni nie doczekał się gola swoich ulubieńców i 2:0 wygrali skuteczni tego dnia goście. Zagłębie zagrało jednak dobry mecz, posiadało przewagę w polu, a dwa strzały Urbana wylądowały na słupku i poprzeczce. „Stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Triumfowała rutyna, a nam szkoda punktów” – powiedział trener Panic.

Po wygranej 3:0 z Motorem Lublin pochwały otrzymał sosnowiecki atak za częste uwalnianie się spod opieki rywali i wypracowanie wielu dogodnych okazji bramkowych. Cenny był bezbramkowy remis w Zabrzu – Górnik kroczył wtedy po mistrzostwo Polski. „Gorące derby – atak na atak, strzały, obrony bramkarzy, zacięty, wyrównany i pasjonujący mecz. Zagłębie za serce do walki, za organizację gry w obronie i kontry w II połowie zasłużyło na punkt” – czytamy w Trybunie Robotniczej.

Kwiecień i maj to bardzo dobry okres dla Zagłębia. Drużyna grała znakomicie i była postrachem dla innych zespołów. Snuto nawet marzenia o zajęciu medalowej pozycji (do tego celu brakowało tylko 2 pkt). Nic z tego – czerwiec przyniósł duże rozczarowanie. Drużyna mocno spuściła z tonu. Ostatnie cztery mecze zakończyły się czterema porażkami. Szczególnie pogrom 0:6 w Poznaniu z ustępującym mistrzem był oznaką wyeksploatowania zespołu. Niemniej V miejsce osiągnięte na koniec sezonu było najlepszym wynikiem od roku 1977.

Remisowa gra z reprezentacją Polski

W dniu 27 kwietnia 1985 roku drużyna Zagłębia została zaproszona do ośrodka „Start” w Wiśle, aby rozegrać towarzyski mecz z kadrą Polski przygotowującą się do gry z reprezentacją Belgii, w ramach eliminacji do MŚ. Grano 2 x 35 minut, padł wynik 1:1 ( bramki – Dziekanowski 18′ dla Kadry oraz Śpiewak 38′ dla Zagłębia).

Kadra: Młynarczyk – Pawlak, Żmuda, Wójcicki, Ostrowski – Matysik, Buncol (36′ Tarasiewicz), Komornicki (50′ Prusik), Boniek – Dziekanowski (36′ Pałasz), Smolarek (52′ Dziekanowski). Trener – Antoni Piechniczek.
Zagłębie: Bęben – Plich, Romański, Kordysz, Włosowicz – Liszka, W.Sączek, Sołtysik, Skuta – Śpiewak, Rycek (58′ Wierzbicki). Trener – Horst Panic.

W Pucharze Polski zakończono rywalizację już w I rundzie po przegranej rzutami karnymi 3:4 (po 120 minutach było 1:1) z II – ligowym Moto Jelcz Oława.

Dobra postawa Jana Urbana w ligowych meczach zaprocentowała powołaniem do reprezentacji Polski, w której zagrał 7 razy – w Queretaro z Bułgarią 2:2, w Bogocie Kolumbią 2:1, w Cali z Kolumbią 0:1, w Sibiu z Rumunią 0:0, w Opolu z Finlandią 2:1, w Atenach z Grecją 4:1, w Tiranie z Albanią 1:0. Następne mecze w kadrze rozegra już w barwach Górnika Zabrze, do którego odszedł w lipcu 1985 roku.

W tym sezonie było sporo debiutantów: Zbigniew Sołtysik (z Rakowa Częstochowa), Grzegorz Krawiec (z Victorii Wałbrzych), Bogusław Plich (z Widzewa Łódź), Jacek Bobrowicz (z Zawiszy Bydgoszcz, wcześniej Stomil Grudziądz ), Marek Wierzbicki (z Bolesława Bukowno) oraz Jarosław Jajeśniak, Zbigniew Warmuz i Jacek Skuta (wszyscy to wychowankowie klubu).

Rozegrane mecze (25 zawodników): W. Sączek 29, Urban 29, Wyrobek 29, Bęben 28, Tochel 26, Kordysz 24, Rycek 24, Romański 23, Sołtysik 23, G. Śpiewak 22, Krawiec 19, Liszka 18, Bryła 14, Klamra 13, Koterwa 12, Włosowicz 12, Plich 11, J. Nowak 8, Jajeśniak 4, Rudy 3, Skuta 3, Woźnica 3, Bobrowicz 2, Wierzbicki 2, Warmuz 1.

Strzelcy bramek (37) : Urban 11, G. Śpiewak 5, Wyrobek 4, Krawiec 3, Rycek 3, W. Sączek 3, Tochel 2, Jajeśniak 1, Klamra 1, Liszka 1, Sołtysik 1, Wierzbicki 1 oraz 1 gol samobójczy – Sokołowski (Pogoń). Trenerem w całym sezonie był Horst Panic.

 

Końcowa tabela sezonu 1984/85

1. Górnik Zabrze 30 42 38 – 16

2. Legia Warszawa 30 41 36 – 19

3. Widzew Łódź 30 38 34 – 16

4. Lech Poznań (m) 30 38 41 – 31

5. ZAGŁĘBIE 30 31 37 – 38

6. ŁKS Łódź 30 30 31 – 32

7. Ruch Chorzów 30 29 28 – 28

8. Górnik Wałbrzych 30 29 32 – 35

9. Motor Lublin 30 27 30 – 36

10. GKS Katowice 30 26 22 – 28

11. Pogoń Szczecin 30 26 29 – 36

12. Lechia Gdańsk (b) 30 26 23 – 34

13. Bałtyk Gdynia 30 26 22 – 35

14. Śląsk Wrocław 30 25 34 – 36

15. Radomiak Radom (b) 30 25 29 – 32

16. Wisła Kraków 30 21 19 – 33

Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej”.
Opracowanie graficzne zdjęć: Andrzej Wydrychiewicz

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin