DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-04-27 20:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Pucharowe wspominki. Najpierw był Piast, a potem Svarovski Wacker

Pucharowe wspominki. Najpierw był Piast, a potem Svarovski Wacker

26 października 2021

W środę o godz. 17:30 nasi piłkarze zagrają w 1/16 rozgrywek Fortuna Pucharu Polski z Piastem Gliwice. To spotkanie skłania do wspomnień, w ramach wtorkowego cyklu „Futbol Retro” przypominamy zwycięski finał Pucharu Polski z 1978 roku, w którym Zagłębie pokonało „Piastunki” 2:0. To była przepustka do występów w Pucharze Zdobywców Pucharów, w którym sosnowiczanie rozegrali dwumecz ze Svarovskim Wacker Innsbruck. To był ostatni występ Zagłębia w europejskich pucharach.

 

Foto: PAP

Trafili na silnych Austriaków

6 maja 1978 roku sosnowiczanie zdobyli swój ostatni Puchar Polski, pokonując na Stadionie Śląskim Piasta Gliwice 2:0. Bramki zdobyli: Włodzimierz Mazur i Marek Jędras. Wygrana z II-ligowcem nie przyszła łatwo, niemniej dała możliwość ponownej gry w Pucharze Zdobywców Pucharów. A w nim już w I rundzie wylosowaliśmy silnego przeciwnika, mianowicie Svarovski Wacker Innsbruck.

W tym czasie zespół z Innsbrucka zdobył 5 razy mistrzostwo swego kraju oraz czterokrotnie wywalczył krajowy puchar. Dzięki temu regularnie uczestniczył w europejskich pucharach i nabywał doświadczenia. Wprawdzie początek rozgrywek ligowych Austriacy mieli kiepski, ale równie słabo w polskiej lidze prezentowało się Zagłębie, zajmujące odległą lokatę w tabeli. Trener Gałeczka mówił w przedmeczowych prognozach, że jego podopiecznych czeka trudne zadanie. Mecz jednak rozpoczął się dla Zagłębiaków idealnie.

Kapitalny gol Zarychty

W 14 minucie nominalny stoper Jerzy Zarychta popisał się kapitalnym strzałem z 30 m. Reprezentacyjny bramkarz Friedrich Koncilia, piłkę lądującą w „okienku” swojej bramki, tylko odprowadził wzrokiem. Niestety, Polacy nie poszli za ciosem i do głosu doszli goście. W 21 minucie prawy obrońca Zanon, po dynamicznym rajdzie, ostro dośrodkował na przedpole bramki Słabika i Peter Koncilia efektowną główką zdobył wyrównanie. To nie był koniec strat w tej części gry. W 38 minucie rzut rożny wykonywał Braschler, piłkę przyjął Franz Oberacher i strzałem z półobrotu pokonał polskiego bramkarza. Wynik do przerwy zasłużony, gdyż to właśnie przyjezdni byli bardziej aktywni.

Po zmianie stron Zagłębie zagrało dużo lepiej i zepchnęło Swarovskiego do obrony. Efekty przyszły szybko. W 57 minucie do prostopadłej piłki wystartował Władysław Szaryński i mierzonym strzałem doprowadził do remisu. Trzy minuty później do siatki gości trafił Pytel, ale sędzia dopatrzył się wątpliwego spalonego i gola nie uznał. Dobra gra Zagłębia trwała nadal, czego efektem były szanse na zdobycie zwycięskiej bramki. Mazur i Dworczyk musieli uznać wyższość F. Koncili, a główka Zarychty minęła nieznacznie austriacką bramkę. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem nierozstrzygniętym, na jeden z nielicznych ataków zdecydował się szybki Oberacher. Reprezentacyjny skrzydłowy celnie podał do P. Koncili, którego nieprzepisowo zdaniem arbitra zatrzymał w polu karnym Zarychta. Karnego skutecznie wykorzystał Manfred Braschler. Nie starczyło już czasu na odrobienie strat.

To była pechowa porażka

Szkoda było pechowej porażki, zwłaszcza za ambitną postawę w II połowie (co widzieli telewidzowie). Cały mecz mógł się podobać, nie brakowało ładnych akcji z obu stron, kibice obejrzeli 5 goli. W polskiej drużynie obserwatorzy wyróżnili Szaryńskiego, Mazura, Sączka i Zuzoka. Pod nieobecność kontuzjowanego Rudego, zawiedli boczni obrońcy. Dwie bramki dla gości padły po akcji skrzydłami. W szeregach Swarovskiego najlepszym graczem był wspomniany już F. Koncilia, który udanymi interwencjami uchronił swój zespół przed porażką. Ponadto silnymi punktami byli Zanon i Sikić w obronie oraz P. Koncilia i Oberacher w przodzie. Jako ciekawostkę można podać, że w pierwszych 45 minutach grał Josef Hickersberger, który w przyszłości dwukrotnie będzie jako trener prowadził kadrę narodową Austrii.

13 IX 1978 Zagłębie – Swarovski Wacker Innsbruck 2:3 (1:2)

Stadion Ludowy, widzów 8.000, sędzia Björk (Szwecja) 1:0 – Zarychta 14’, 1:1 – P. Koncilia 21’, 1:2 – Oberacher 38’, 2:2 – Szaryński 57’, 2:3 – Braschler 87’ (rzut karny).
Skład Zagłębia: Słabik – Tlołka, Zuzok, Zarychta, Koterwa – Z. Sączek, Szaryński, Jędras (46’ Pytel) – Starościak, Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka

Znakomicie bronił Słabik

Rewanżowy mecz o awans do II rundy PZP rozpoczął się od dynamicznych ataków miejscowych. Już w 7 minucie, po zagraniu ręką w polu karnym Zagłębia przez jednego z zawodników, sędzia podyktował rzut karny. Etatowy i skuteczny jak dotąd Braschler nie uzyskał jednak prowadzenia dla swojego zespołu, gdyż świetną interwencją wykazał się Krzysztof Słabik, który nie dał się również pokonać po dobitce Scharmanna. Ale 4 minuty później, ostry strzał Oberachera ze skrzydła przeciął Janusz Koterwa i niefortunnie skierował do własnej bramki. Sosnowiczanie nie załamali się straconym golem. Wręcz przeciwnie, zaczęli dominować i śmielej atakować, czego efektem było wyrównanie.

W 26 minucie efektownym rajdem prawą stroną popisał się Jerzy Dworczyk, który po minięciu trzech rywali z 10 m znalazł drogę do siatki Austriaków. Kilka minut później bliski zdobycia gola był Mazur. Po przerwie Zagłębie nadal szukało w przodzie swojej szansy. W 80 minucie aktywny Dworczyk miał znowu dogodną okazję, ale udanie interweniował F. Koncilia. Gospodarze także zagrażali bramce Zagłębia, ale znakomicie bronił Słabik.

Po meczu obiektywna publiczność brawami podziękowała obu zespołom za stworzone widowisko. Zagłębie w Innsbrucku pozostawiło po sobie dobre wrażenie, z pucharami pożegnało się z honorem, po ambitnej grze. Powtórzyła się historia z lat wcześniejszych, gdy o wyniku rywalizacji decydowała porażka w pierwszym meczu. Wspominał o tym trener Józef Gałeczka: – Zespół zagrał w rewanżu lepiej. Mieliśmy nawet szanse na zwycięstwo. Jednak w sytuacji, gdy przegrywa się na własnym boisku, trudno awansować w europejskich pucharach”.

Opisy spotkań Zagłębia ze Swarovskim Wacker Innsbruck opracowano na podstawie relacji Trybuny Robotniczej nr 209, 210 i 222 z roku 1978.

27 IX 1978 Swarovski Wacker Innsbruck – Zagłębie 1:1 (1:1)

Stadion Tivoli, widzów 10.000, sędzia Palotai (Węgry) 1:0 – Koterwa sam. 11’, 1:1 – Dworczyk 26’

Skład Zagłębia: Słabik – Tlołka, Zuzok, Koterwa, Lula (62’ Wiencierz) – Z. Sączek, Zarychta, Szaryński (70’ Starościak), Jędras – Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka

 

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin