DO MECZU POZOSTAŁO:

DNI

GODZ

MIN

2024-04-23 18:00

<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>268</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>270</b><br />
h<br />
<b>Warning</b>:  Illegal string offset 'alt' in <b>/home/virtualki/207183/wp-content/themes/zaglebie/header.php</b> on line <b>272</b><br />
h

Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / To było w maju 2018 r. Jak kibice Zagłębia pomogli pokonać „Górali”

To było w maju 2018 r. Jak kibice Zagłębia pomogli pokonać „Górali”

11 maja 2023

W trakcie sezonu 2017/18 Zagłębie Sosnowiec w marszu do ekstraklasy pokonało na Stadionie Ludowym Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0. To był mecz z gatunku tych, które kibice pamiętają przez wiele lat. To zresztą dzięki ich wsparciu sosnowiczanie zdobyli komplet punktów w potyczce z „Góralami”, którzy 15 maja ponowie zawitają do Sosnowca.

 

CZOŁO SZYMONA LEWICKIEGO

Zagłębie Sosnowiec skoncentrowane, zdeterminowane i do bólu wykorzystujące swoje największe atuty. Na drodze do ekstraklasy zespół ze Stadionu Ludowego pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zagłębie pokonało w I lidze wiele zakrętów, ale na koniec sezonu wyszło na prostą do ekstraklasy. Trzy wygrane – niezależnie od wyników innych spotkań – miały dać drużynie ze Stadionu Ludowego upragnioną promocję.

Pierwszą przeszkodą było Podbeskidzie. Rywal trudny. „Górale” nie grali tej wiosny porywających meczów, ale byli do bólu konsekwentni. Przede wszystkim w obronie, która jest ich największym atutem. Na murawie przy Kresowej też stali mocno na nogach. Zagłębie rozgrywało piłkę. Szukało dziury w całym, ale zawodnicy z Bielska-Białej szybko się przesuwali, nie zostawiając miejscowym wolnego miejsca i czasu na kluczowe decyzje. Sosnowiczanie dociskali mocniej i mocniej, ale nie było z tego nawet pół dobrej okazji. Można było wtedy zakładać, że sposobem na rozbicie tego muru będzie stały fragment gry. I tak się właśnie stało. Po półgodzinie gry do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Adam Banasiak, który precyzyjnie dograł piłkę na głowę Szymona Lewickiego. Niby każdy w tej lidze wie, że centymetry napastnika Zagłębia to wielki atut tej drużyny, ale po raz kolejny okazało się, że wiedzieć, a temu zaradzić, to jednak dwie różne sprawy… Lewicki dołożył czoło za wysoko i za szybko dla obrońców Podbeskidzia i Zagłębie objęło prowadzenie 1:0!

MŁOTEK W NODZE ZNOWU DAŁ ZNAĆ

Zagłębie, mimo że w ostatnich tygodniach punktowało bardzo pewnie, miewało okresy, gdy traciło kontrolę nad meczem. Tak stało się wraz z rozpoczęciem drugiej połowy, gdy Podbeskidzie przesunęło ciężar gry na połowę gospodarzy, a ci nie mieli pomysłu, jak temu zaradzić. Wtedy to sosnowiczanie zawierzyli defensywie i rękom bramkarza Dawida Kudły. Gdy wszystko zmierzało dla Zagłębia w złą stronę, gospodarze sięgnęli po swoją kolejną broń – młotek w nodze Adama Banasiaka. Pomocnik zespołu z Sosnowca pięknie kropnął z dystansu, z rzutu wolnego. Piłka śmignęła niczym wiązka lasera i już była w siatce.

Strzał z dystansu to mój atut. Wyszła kolejna petarda – uśmiechał się Banasiak. – Jesteśmy blisko celu, ale do pełni szczęścia wciąż daleko. Przed nami trudny, wyjazdowy mecz z Ruchem Chorzów, który wygrał dwa ostatnie spotkania.

ZAGŁĘBIE NAJLEPSZE W ROLI GOSPODARZA

Zagłębie w piątym kolejnym meczu strzeliło co najmniej dwie bramki. W drugim kolejnym spotkaniu sosnowiczanie nie stracili bramki, a przed własną publicznością wygrali po raz piąty z rzędu. W całym sezonie było to natomiast jedenaste zwycięstwo u siebie. Już w tym momencie wiadomym było, że pod względem wygranych na własnym obiekcie Zagłębie będzie w sezonie 2017/2018 najlepsze w Nice I lidze.
Kluczowym było jednak to, że po 34 kolejkach miało szansę znaleźć się wśród dwóch najlepszych pierwszoligowców. W dwóch poprzednich sezonach nasza drużyna zajmowała trzecią pozycję. Teraz zanosiło się na to, że zrobi krok do przodu. Pozostały do rozegrania dwa spotkania. W dwie kolejne niedziele, 27 maja w Chorzowie i 3 czerwca u siebie z GKS-em Tychy.

PO MECZU POWIEDZIELI:

Szymon Lewicki (Zagłębie Sosnowiec): – W takich meczach, gdy rywal mocno koncentruje się na obronie, stałe fragmenty gry zawsze są w cenie. Podbeskidzie zagroziło nam tylko na początku drugiej połowy. Ale tak bywa. Nigdy nie jest tak, że ma się kontrolę nad meczem przez pełne 90 minut.

Filip Modelski (Podbeskidzie Bielsko-Biała): – Na pewno Zagłębie nas nie zdominowało. Przed nami dwa ostatnie mecze. Zrobimy wszystko, żeby je wygrać.

Zagłębie Sosnowiec – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Lewicki (30.), 2:0 Banasiak (62.).
Zagłębie:  Kudła – Nawotka, Jędrych, Cichocki, Puchacz – Wrzesiński (60. Cristovao), Milewski, Rzonca, Nowak, Banasiak (73. Mularczyk) – Lewicki (67. Sanogo).
Podbeskidzie:  Leszczyński – Modelski, Bougaidis , Malec, Oleksy – Kostorz (56. Tomczyk), Palawandiszwili, Hanzel, Rakowski, (46. Chmiel), Sierpina – Sabala (77. Kozak).
Widzów: 5000

ANDRZEJ WYDRYCHIEWICZ
W opracowaniu wykorzystano materiały zamieszczone w Gazecie Wyborczej przez Wojciecha Todura z dnia 19 maja 2018 r.

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin