7 czerwca 1964 roku piłkarze Zagłębia zdobyli drugi tytuł wicemistrza Polski. Co ciekawe, czerwiec to był szczególny czas w historii naszego Klubu. Właśnie w czerwcu sosnowiczanie 3-krotnie stawali na ligowym podium, fetując srebrne medale. Czy to się jeszcze powtórzy?
W sezonie 1963/64 tylko Górnik Zabrze wyprzedził w I-ligowej tabeli Zagłębie. Kluczowy dla losów rywalizacji w sezonie 1963/64 był mecz właśnie z zabrzanami, który odbył się 19 kwietnia 1964 r. w Sosnowcu. 40.000 widzów zgromadzonych na Stadionie Ludowym mocno liczyło na wygraną gospodarzy, która sprawiłaby, że na czele tabeli znalazłyby się trzy drużyny (w tym Zagłębie) z jednakową zdobyczą 25 punktów. Ale Górnik wygrywając w Sosnowcu 2:0 uciekł swoim rywalom, a w dalszej części rozgrywek był równie skuteczny i z dużą przewagą obronił tytuł Mistrza Polski.
O wicemistrzowski tytuł przyszło piłkarzom sosnowieckim ambitnie walczyć aż do ostatniej kolejki. W wygranym 7:3 meczu z Szombierkami swój pierwszy hat-trick zanotował Józef Gałeczka. Inne spotkania u siebie również przynosiły punkty, gorzej było na wyjazdach. W ostatniej kolejce dopisało drużynie szczęście, gdyż Zagłębie pokonało 2:0 szczecińską Pogoń, a Legia i Odra straciły punkty. Dzięki temu trzy drużyny zdobyły jednakową liczbę 31 pkt. Ale najlepszy bilans bramkowy miało Zagłębie i tym samym powtórzyło wyczyn swoich starszych kolegów z 1955 roku, zdobywając drugi tytuł wicemistrza Polski!
Indywidualny sukces odniósł Gałeczka, który wspólnie z Lucjanem Brychczym (Legia) i Jerzym Wilimem (Szombierki) został królem strzelców I ligi (wszyscy zdobyli po 18 goli).
Na zdjęciu z sezonu 1963/64 (stoją od lewej): Witold „Giga” Majewski, Witold Szyguła, Andrzej Jarosik, Włodzimierz Śpiewak, Alojzy Fulczyk, Roman Bazan, Franciszek Skiba, Ginter Piecyk, Ryszard Krawiarz, Józef Gałeczka i Zbigniew Myga.
Z kolei w sezonie 1966/67 niewiele brakowało, by sosnowiczanie zakończyli go na pierwszym miejscu. Od historycznego złotego medalu byli o włos… Na 2 kolejki przed końcem była jeszcze szansa na wielki sukces. Strata do liderującego Górnika wynosiła tylko 1 punkt i w perspektywie mecz z nim na Stadionie Ludowym w ostatniej serii spotkań.
Pół piłkarskiej Polski ostrzyło sobie apetyt na to wydarzenie. Jednak nieoczekiwana porażka 0:2 w Łodzi z ŁKS em zniweczyła te zamierzenia i trzeba było po raz trzeci zadowolić się wicemistrzostwem. W ostatnim meczu sezonu, jakim było spotkanie na Ludowym z Górnikiem Zabrze (2:2) grano już tylko o prestiż, ale widzowie obejrzeli dobre i emocjonujące widowisko, godne dwóch najlepszych drużyn w kraju.
W klasyfikacji najlepszych strzelców sezonu 1966/67 drugie miejsce z 15 golami zajął Andrzej Jarosik, wspólnie z Jerzym Wilimem (Szombierki Bytom). Wygrał Włodzimierz Lubański (Górnik Zabrze) 18 bramek.
Ligowego chleba zasmakowali: Kazimierz Biedak (wychowanek klubu, który strzelił gola w debiucie i Jerzy Kaczmarczyk (z HKS Szopienice). Jesienią swoją przebogatą karierę zawodniczą zakończył Witold Majewski.
28 czerwca 1972 roku sosnowiczanie cieszyli się z czwartego i ostatniego w historii Zagłębia wicemistrzostwa kraju. Bardzo ważny, a przede wszystkim prestiżowy był inauguracyjny mecz z chorzowskim Ruchem na Ludowym. Tradycyjnie już spotkanie z niebieskimi dostarczyło widzom wielu wrażeń, np. 4 rzuty karne (wszystkie wykorzystane, po dwa dla obu stron). Ostatecznie Zagłębie wygrało po dramatycznym i emocjonującym spotkaniu 4:3.
Kolejne wydarzenie było w 5 kolejce pełny stadion i wreszcie wygrana z Legią 3:2 (po 3,5 letniej przerwie).
– Zwycięski finisz pod batutą Jarosika – pisał o wygranej z Legią katowicki „Sport”. Czołowy strzelec Zagłębia był autorem decydującego gola umieszczając w siatce piłkę odbitą od poprzeczki po strzale Jana Leszczyńskiego.
Następne emocje zapowiadały się 10 dni później, gdy do Sosnowca zjechał w pełnym składzie zabrzański Górnik, ale komplet na widowni nie widział dobrej gry. Ozdobą tego przeciętnego spotkania była kuriozalna bramka meczu, o której mówiło się jeszcze przez kilka lat.
Otóż, reprezentacyjny bramkarz Górnika (był nim Jan Gomola) po złapaniu piłki w ręce, opuścił ją na murawę i podprowadzał nogą w kierunku linii pola karnego. Nie spodziewał się jednak, że za nim przebywa Józef Gałeczka, który nagle wyskoczył zza jego pleców, zabrał piłkę i spokojnie strzelił do pustej bramki.
Andrzej Jarosik w ostatniej kolejce (1:0 ze Stalą Mielec) strzelił dla Zagłębia gola nr 100. Wspomniany wyżej mecz miał również inny ciężar gatunkowy, gdyż to skromne zwycięstwo przyniosło klubowi czwarty już w historii tytuł wicemistrza Polski! Jeszcze kilka tygodni wcześniej nie zapowiadało się na taki sukces, ale decydująca okazała się udana końcówka sezonu.
Po ponad 10 latach gry (253 mecze w I lidze i 98 goli), Stadion Ludowy pożegnał Józef Gałeczka, wyjeżdżając do francuskiego drugoligowca FC Boulogne. Szybko odniesiona kontuzja nie pozwoliła mu jednak na regularną grę i niebawem powrócił do Zagłębia w charakterze trenera.
Opis zdjęcia tytułowego z sezonu 1971/72.
Stoją od lewej: Jerzy Patoła, Roman Bazan, Jan Czerniak, Andrzej Kaczewski, Zbigniew Seweryn, Wojciech Rudy, Zdzisław Bomba, Jerzy Urbański.
Klęczą od lewej: Józef Gałeczka, Andrzej Jarosik, Jerzy Lula, Józef Kowalczyk, Wiesław Ambroży.
Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej.”
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: