Wprawie był to piąty z mecz z rzędu bez zwycięstwa, ale po spotkaniu z rezerwami Piasta Gliwice można mówić o progresie formy i… niedosycie. „Dwójka” mogła i powinna była wygrać to spotkanie, niestety skończyło się na remisie 1:1. Ale jak nie można wygrać, to należy chociaż zremisować…
Nasz zespół zagrał w nowym ustawieniu taktycznym, z trójką stoperów, czterema pomocnikami (w tym – gracze wahadłowi) i trzema napastnikami. Ofensywnie ustawiona drużyna, mająca jednak zabezpieczone tyły, często zagrażała bramce „Piastunek”, inicjując groźne akcje na skrzydłach kończone strzałami. Tak było chociażby w 10 minucie, gdy po szybkim kontrataku i zagraniu Antka Kulawiaka do Jakuba Nowaka, ten ostatni mocno uderzył. Nowak jednak minimalnie chybił.
Z kolei w 14 minucie na mocne uderzenie z dalszej odległości zdecydował się Mateusz Mielczarek. Bartłomiej Jelonek, bramkarz gości, pewnie wyrzucił piłkę nad poprzeczkę. To był zwiastun bramkowej akcji sosnowiczan. Tenże Mielczarek oddał zaskakujący strzał sprzed pola karnego i płasko uderzona piłka wylądowała w prawy rogu bramki „Piastunek”. Zaskoczony Jelonek praktycznie nie drgnął.
Gliwiczanie nie załamali się utratą gola i konsekwentnie dążyli do wyrównania. Udało im się to w 38 minucie, gdy Piotr Spendel mocnym uderzeniem niemalże z kąta zerowego posłał futbolówkę pod poprzeczkę. Pierwszą odsłonę mogliśmy zakończyć mocnym akcentem, gdy w przedłużonym czasie Antek Kulawiak oddał silny strzał, po swoim rajdzie po lewej stronie boiska. Piłka nieznacznie ominęła słupek.
Druga część przyniosła nam progresję emocji i coraz lepszą grę naszej „Dwójki”, która w końcowych minutach całkowicie zdominowała słabnących rywali stwarzając sobie mnóstwo dogodnych okazji. Ale ze skutecznością chłopaki byli już na bakier…
– Mam nadzieję, że macie takie same uczucie, co ja? – mówił do naszych zawodników tuż po ostatnim gwizdku trener Grzegorz Bąk. – To niedosyt, gdyż powinniśmy byli wygrać to spotkanie. Byliśmy lepsi, mieliśmy lepsze sytuacje golowe. Ten mecz pokazał, że możecie wygrać z każdym. Ale pracujemy dalej, widzę w naszej grze podstęp. Jeśli chodzi o kwestie personalne to na pewno mógł się podobać Antek Kulawiak, który w sobotę wszedł w drugiej połowie meczu z Podbeskidziem. Przy Antku postawiłbym duży plus za mecz z rezerwami Piasta – dodał trener Bąk.
W najbliższą sobotę o godz. 15:00 druga drużyna Zagłębia zagra na wyjeździe z Ruchem Radzionków.
Zagłębie II Sosnowiec – Piast II Gliwice 1:1 (1:1)
1:0 Mateusz Mielczarek, 16 minuta (asysta: Damian Hałatek)
1:1 Piotr Spendel, 38 minuta
Zagłębie II: Frankowski – Chęciński, Kopeć (67’ Jakubowski), Machała – Kozłowski, Hałatek, Nowak (46’ Barć), Niemiec – Mielczarek (60’ Troć), Klupś (67’ Popczyk), Kulawiak (79’ Kaczmarek).
Piast II: Jelonek – Cembala (46’ Dulęba), Sticz, Łuczak (32’ Nakajima), Świetlicki – Pilch, W. Kamiński (32’ Liszewski), D. Kamiński, Niedbała – Spendel (72’ Buchta), Leśniak.
Żółte kartki: Machała, Kaczmarek – Spendel, Świetlicki.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: