Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Łukasz Walczak, Prezes Akademii: – Jestem szczęśliwy z miejsca, w którym się znajduję…

Łukasz Walczak, Prezes Akademii: – Jestem szczęśliwy z miejsca, w którym się znajduję…

18 kwietnia 2023

Poniżej prezentujemy wywiad z Łukaszem Walczakiem, Prezesem Zarządu Fundacji Akademia Piłki Nożnej Zagłębia Sosnowiec, który zakwalifikował się na kurs Dyrektora Akademii Piłkarskiej. Jego organizatorem jest Polski Związek Piłki Nożnej!

 

Zacznijmy od gratulacji! Przeszedłeś pomyślnie proces rekrutacji i zostałeś zakwalifikowany do elitarnego grona osób, które wezmą udział w premierowym kursie Dyrektora Akademii Piłkarskiej. Jego organizatorem jest Polski Związek Piłki Nożnej!
Bardzo dziękuję. Kurs startuje już w maju, a ja zacieram ręce, bo lista kursantów oraz mocno rozbudowany program stworzony przez PZPN dają nadzieję na bardzo wysoki poziom merytoryczny zajęć. Przed nami warsztaty zarówno w Szkole Trenerów PZPN w Białej Podlaskiej, jak i podczas sesji wyjazdowych w topowych Akademiach w Polsce oraz w jednej Akademii za granicą.
Mimo zdobytego już doświadczenia, cały czas jestem na początku swojej drogi zawodowej, pełny pokory i świadomy tego, jak wiele jeszcze przede mną. Staram się więc edukować cały czas dwutorowo, tj. zarówno w zakresie szkoleniowym jako trener uczestnicząc regularnie w kursokonferencjach czy stażach, ale także jako osoba pracująca w pionie organizacyjnym, m.in. właśnie poprzez udział w w/w kursie Dyrektora.
Podejrzewam, że na pewnym etapie będę musiał zdecydować którą ścieżką pójść – trenerską czy menadżerską, więc do obu tych roli chcę przygotować się jak najlepiej.

To wyróżnienie nie tylko dla Ciebie, ale i klubu. Z pewnością nie było łatwo przejść sito eliminacyjne rekrutacji, a Ty znalazłeś się w gronie przedstawicieli czołowych klubów PKP BP Ekstraklasy, by wspomnieć Lecha Poznań, Cracovię czy też Raków Częstochowa. Już niedługo być może każdy klub ligowy będzie musiał zatrudniać w roli Dyrektora Akademii Piłkarskiej człowieka z licencją PZPN. Zagłębie będzie miało jak znalazł.
Mój udział w tym kursie to w dużej mierze zasługa pełnionej obecnie funkcji w Akademii Zagłębia, także rola Klubu jest w tym wypadku nieoceniona. To bardziej ja jestem dumny z tego gdzie pracuję i w jakiej roli. Finalnie skorzysta na tym oczywiście zarówno moja osoba, jak i Zagłębie, mając w swoich strukturach człowieka, który ów kurs ukończył i podniósł naturalnie swoje kompetencje.
Kandydatów było 58, więc ponad 50% chętnych nie weźmie udziału w pierwszej edycji. Kryteria wyboru były jasno sprecyzowane i wymagały od kandydata określonego doświadczenia pracy w pionie organizacyjno-sportowym, kierunkowego wykształcenia czy poziomu licencji trenerskiej.
Wśród zakwalifikowanych znajduje się wielu ludzi z dużych ośrodków piłkarskich w Polsce, więc będzie skąd czerpać inspiracje i od kogo się uczyć.

W młodości marzyłeś o tym, by zostać zawodowym piłkarzem Zagłębia, jednak postanowiłeś pójść inną ścieżką, czyli Alternatywną Drogą Rozwoju. Czy możesz w tym miejscu przypomnieć swoje piłkarskie początki w Zagłębiu? Kto był twoim idolem, jakie ważne wydarzenia piłkarskie z życia naszego Klubu zostały na lata w twojej głowie?
Trwającą do dzisiaj przygodę z Zagłębiem rozpocząłem w wieku 7 lat, kiedy na pierwsze, naborowe zajęcia, zaprowadził mnie mój tata. Marząc o tym, aby kiedyś zostać piłkarzem pierwszego zespołu Zagłębia, przeszedłem przez wszystkie etapy szkolenia, będąc podopiecznym legend tego Klubu – trenerów Jana Ząbczyńskiego, Władysława Szaryńskiego, Wojciecha Sączka czy Miłosza Miśkiewicza, od których mogłem czerpać wiedzę na temat futbolu.
Przywiązanie do barw klubowych budowałem zarówno grając dla Akademii, ale także będąc zawsze obecnym na meczach pierwszego zespołu Zagłębia. Największym sentymentem darzę drużynę trenera Tochela, opartą o naszych wychowanków, na której meczach miałem okazję podawać piłki i być blisko piłkarzy, których traktowałem wówczas jako swoich idoli. Najbardziej w pamięci utkwił mi mecz Zagłębie – ŁKS, wygrany przez nasz zespół 4:3, podczas którego stałem podając piłki za bramką, do której wpadł ten pamiętny, zwycięski gol Malinowskiego z rzutu wolnego.
Mimo, iż byłem zawsze podstawowym zawodnikiem, przez wiele lat kapitanem, powoływanym na kadry podokręgu, czy na konsultację kadry Śląska, nie było mi dane nigdy zadebiutować na Stadionie Ludowym. Czas spędzony w Akademii, mimo braku piłkarskiej kariery, nie uważam jednak za stracony. Przeciwnie – uważam, że miejsce w którym jestem obecnie w dużej mierze zawdzięczam temu, że mogłem przez wiele lat funkcjonować w Klubie w strukturach młodzieżowych.

Nie miałeś rozterek i chwil zawahania, czy trzeba było zawiesić buty piłkarskie na kołku i pójść nieco inną drogą rozwoju?
Będąc jeszcze zawodnikiem, w liceum, szykowałem dla siebie alternatywną drogę, wiedząc jak trudno będzie mi zafunkcjonować w zawodowym futbolu jako piłkarz. Nigdy nie miałem problemów z nauką, a edukacja była i jest dla mnie ważną częścią życia, wobec czego rozpocząłem studia dedykowane zarządzaniu w sporcie oraz dość wcześnie kursy trenerskie.
Zakończenie przygody piłkarskiej było więc w jakiś sposób naturalne, choć oczywiście wiązało się z poczuciem pewnego żalu i zawodu. Widziałem jednak dla siebie rolę w piłce nożnej w innym charakterze niż piłkarz i dość szybko, zaraz po studiach wróciłem do Zagłębia jako trener.

Alternatywna Droga Rozwoju to także idea, która ma inspirować oraz uświadamiać wszystkich młodych piłkarzy Zagłębia Sosnowiec i ich rodziców, że profesjonalny, wieloletni cykl szkolenia w naszej Akademii oraz edukacja stanowią znakomity fundament pod to, żeby w przyszłości swoje życie zawodowe związać ze sportem. Ty postawiłeś na trenerkę i prezesowanie w Akademii. Warto było?
Patrząc z perspektywy czasu, z pewnością było warto. Jestem szczęśliwy z miejsca, w którym się znajduję i czuję dużą odpowiedzialność za aktualne funkcjonowanie Akademii.
W czasach kiedy ja byłem zawodnikiem, alternatywną ścieżkę musiałem zbudować sobie sam. Dzisiaj to Akademia Zagłębia poprzez ADR pomaga zawodnikom, stającym przed wyborem drogi, którą chcą podążyć zaraz po zakończeniu edukacji w naszym SMSie.
Jeśli jest to droga związana z karierą piłkarską – pomagamy zawodnikom poprzez wypożyczenia do klubów szczebla makroregionalnego lub centralnego. Zawodnik nie będąc jeszcze gotowym do gry w pierwszym zespole Zagłębia, ma szanse zebrać cenne doświadczenie i po krótkim czasie wrócić do klubu.
Droga związana z edukacją, to zaś przygotowanie zawodnika do funkcjonowania w sporcie jako trener, fizjoterapeuta lub menadżer. Dzisiaj zawodnicy rezerw pracują jako trenerzy w projekcie Grassroots, a zawodnicy zespołów juniorskich lub po ciężkich kontuzjach pomagają trenerom jako asystenci, zbierając cenne doświadczenie uczestnicząc czynnie w procesie treningowym.
Jesteśmy w stałym kontakcie z Panią Dyrektor, a przed trenerami i zawodnikami stawiane są coraz wyższe wymagania dotyczące średniej ocen lub zachowania w szkole. Wszystko to ma na celu zwrócenie uwagi na aspekt edukacyjny, który jest w naszym przekonaniu kluczowy.
W najbliższym czasie będziemy chcieli nawiązać współpracę z Podokręgiem Sosnowiec w celu organizacji kursów trenerskich dla uczniów IV klasy liceum.
Finalnie chcemy aby zawodnik kończąc edukację w Akademii Zagłębia, był gotowy do funkcjonowania w dorosłym życiu zarówno jako piłkarz, ale także jako człowiek – posiadając nie tylko maturę, ale także doświadczenie i praktykę dedykowaną konkretnej funkcji w sporcie.

Jakie przesłanie chciałbyś przekazać zawodnikom i ich rodzicom związanym z Akademią Zagłębia? Koniec jednego etapu, czyli przygody boiskowej nie oznacza końca świata, można się realizować w innym charakterze w Zagłębiu czy też innym klubie sportowym…
 Funkcjonowanie dzisiaj w dużej Akademii i oczekiwania stawiane przez rynek piłkarski, wymagają od zawodników 100% zaangażowania i poświęcenia, na które składa się bardzo wiele czynników.
Uważam jednak, że każdy świadomy rodzic powinien zdawać sobie sprawę z tego, jak niewielu chłopców zostaje zawodowymi piłkarzami. Zachęcałbym więc do rozłożenia zaangażowania i inwestycji w stosunku 50/50 pomiędzy edukację i piłkę nożną. Zawodnik marzący o karierze piłkarskiej, powinien zawsze mieć przygotowany dla siebie plan B, dlatego należy dopilnować aby nauka nie była dla tego zawodnika karą, a szansą.
Zebrane podczas gry w piłkę doświadczenie, praktyka czy kontakty, mogą być znakomitą podwaliną pod budowanie kariery w sporcie w charakterze innym, niż zawodowy piłkarz, do czego wszystkich zawodników naszej Akademii zachęcam.

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin