Strona główna / Piłka Aktualności / Aktualności / Kamil Lipka po debiucie w Fortuna 1. Lidze. „To dla mnie spełnienie marzeń”

Kamil Lipka po debiucie w Fortuna 1. Lidze. „To dla mnie spełnienie marzeń”

4 marca 2024

Wczorajsze spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała z pewnością miało wyjątkowy wymiar dla Kamila Lipki. Urodziny w 2003 roku skrzydłowy zadebiutował na poziomie Fortuna 1. Ligi, zmieniając w 68. minucie spotkania Konrada Wrzesińskiego. Jak 20-letni pomocnik ocenił swój pierwszy mecz na tym poziomie rozgrywkowym?

Lipka do Akademii im. Włodzimierza Mazura trafił w 2019 z drużyny juniorskiej GKS-u Katowice. Wcześniej grał w zespołach młodzieżowych Rozwoju Katowice i UKS-u Szopienice. Jeszcze w rundzie jesiennej pomocnik występował na boiskach IV ligi śląskiej w drugiej drużynie, gdzie wyróżniał się ofensywnym stylem gry i raz zdołał wpisać się na listę strzelców. 

Pod koniec stycznia tego roku zawodnik został włączony do pierwszego zespołu Zagłębia, a swoje pierwsze szlify w „jedynce” zebrał w sparingach z Puszczą Niepołomice czy Polonią Bytom, a także znalazł się w dwudziestce meczowej na wyjazdowe spotkanie z Resovią Rzeszów. Wczoraj Lipka miał za to okazję wejść na boisko w trakcie drugiej połowy meczu z Podbeskidziem, zmieniając Konrada Wrzesińskiego i prezentując się na murawie z dobrej strony. Zapraszamy do lektury wywiadu, którzy przeprowadziliśmy z pomocnikiem tuż po zakończeniu niedzielnego spotkania. 

***

Kamil, przede wszystkim gratulujemy Ci debiutu na poziomie Fortuna 1. Ligi! I podstawowe pytanie, jakie uczucia towarzyszyły Ci przy wchodzeniu na boisko?
Kamil Lipka (pomocnik Zagłębia Sosnowiec): Na pewno przed wejściem na murawę byłem zestresowany, ale jednak jest to dla mnie spełnienie marzeń. Odkąd trafiłem do Zagłębia 5 lat temu ciężko pracowałem na tą szansę, więc jestem bardzo szczęśliwy.

Przy linii bocznej minąłeś się jeszcze z Kamilem Bilińskim, który złapał cię i przytulił. Przekazał Ci przy okazji jakieś wskazówki?
Szczerze powiem, że dokładnie tego momentu nie pamiętam, bo jednak emocje brały już górę (śmiech). Na pewno Kamil mnie bardzo zmotywował i powiedział, żebym robił swoje i zaprezentował na boisku wszystko to, co najlepsze.

Jeśli chodzi o boiskowe wydarzenia, bezbramkowy remis trzeba chyba uznać za sprawiedliwy rezultat. 
Z pewnością był to mecz walki po obu stronach. Zespoły miały swoje sytuacje na zdobycie bramki, my też zdecydowanie mogliśmy ją zdobyć. Sam w jednej z sytuacji mogłem dograć piłkę do lepiej ustawionego partnera albo zdecydować się na strzał. Nie udało się, a obie drużyny mogły wyciągnąć z tego spotkania więcej.

Czego Ci życzyć na następne spotkania? Poza oczywiście kolejnymi minutami na boiskach Fortuna 1. Ligi.
Przede wszystkim tego, aby zespół zaczął wygrywać. Wszyscy staramy się sięgnąć po te 3 punkty i myślę, że w końcu nam się to uda!

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin