26 zawodników zameldowało się na pierwszym treningu Zagłębia przed nowym sezonem Fortuna 1. Ligi. W tym gronie był Mateusz Machała, który powrócił z wypożyczenia do Skry Częstochowa oraz kilku młodych piłkarzy z klubowej Akademii.

FOTO: KUBA JASIŃSKI

Jak już wcześniej informowaliśmy do sztabu trenerskiego dołączył Krzysztof Górecko, który w nowych rozgrywkach poprowadzi Zagłębie w duecie z Marcinem Malinowskim. Dla trenera Górecko była to możliwość obejrzenia po raz pierwszy z bliska nowych podopiecznych, poznania ich zachowań treningowych.

Nie było natomiast w sztabie Krzysztofa Wdowika, żelaznego fizjoterapeuty, który przebywa na zgrupowaniu kadry U19. Drużyna trenera Marcina Brosza uzyskała bowiem awans do finałów mistrzostw Europy, które odbędą się na Malcie i nasz „fizjo” będzie reprezentował Zagłębie na tej imprezie.

Jeśli chodzi o kwestie zawodnicze to możliwość pokazania się przed duetem trenerskim: Malinowski-Górecko mieli zdolni gracze Akademii, Kamil Bębenek, Piotr Płuciennik oraz Maximilian Śliwiński. W zajęciach uczestniczyli także Maksymilian Banaszewski i Szymon Sobczak, z którymi trwają negocjacje w sprawie ich pozostania w Zagłębiu. „Banan” jeszcze odczuwa skutki urazu „Achillesa”, więc trenował indywidualnie.

Na boisku treningowym obok Stadionu Ludowego z zespołem odbył zajęcia także Wojciech Szumilas, który po sezonie oficjalnie rozstał się z Zagłębiem. „Szumi” poprosił jednak o możliwość trenowania z drużyną przez kilka dni i dostał na to zgodę. Na boisku nie pojawili się natomiast Bartosz Chęciński i Vedran Dalić. Ten pierwszy miał skręcony staw skokowy i odbył zajęcia w siłowni. Z kolei Chorwat ciągle nie jest jeszcze w pełni zdrowy, by wrócić do normalnych zajęć.

Premierowego gola w trakcie przygotowań do nowego sezonu zdobył Marek Fabry. Tym samym Słowak zasygnalizował, że nie zapomniał jak się strzela bramki…

Trenera Marcina Malinowskiego cieszy przede wszystkim to, że ilość kontuzjowanych zawodników nie jest zbyt duża. – Rzeczywiście, za dużo kontuzji nie ma, ci co je mieli w zasadzie doszło już do siebie – przyznaje popularny „Malina”, który skomentował także kwestie transferowe. – Czekamy jeszcze na wzmocnienia. Trochę krwi upuściliśmy, a teraz pracujemy nad tym, żeby dokooptować wartościowych graczy. To może trochę potrwać. Oczywiście każdy trener by chciał, by byli oni w klubie od pierwszego treningu. Ale my cierpliwie czekamy i pracujemy.

Trener Malinowski odniósł się poza tym do tematu ewentualnego pozostania w Zagłębiu Banaszewskiego i Sobczaka. – Pomysł był taki, by utrzymać status zawodniczy taki, jaki był wcześniej. Odejścia były przemyślane, upuszczenie krwi było potrzebne. Takie jest życie. Mam nadzieję, że te sprawy się rozwiążą i będzie to dobre dla nas i samych zawodników. Przeciąganie liny nikomu nie jest potrzebne – dodaje Malinowski.

Przed drużyną coraz bardziej intensywne zajęcia, w ramach których odbędą się także testy wydolnościowe. W sobotę Zagłębie uda się do Przemyśla na pierwszy sparing, rywalem – zaprzyjaźniony Czuwaj Przemyśl.

FOTO: KUBA JASIŃSKI