Pierwsze w historii starcie Zagłębia Sosnowiec ze Świtem Szczecin, rozegrane w stolicy województwa zachodniopomorskiego, zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy. O wyniku spotkania w dzielnicy Skolwin przesądziło trafienie Dawida Korta z 23. minuty, który pokonał Kacpra Siutę za sprawą skutecznie wykonanej „jedenastki”.
Po udanym meczu z GKS-em Jastrzębie i zanotowanym przełamaniu na własnym boisku, piłkarze Zagłębia Sosnowiec chcieli pójść za ciosem i zapunktować także w delegacji. Stojące przed nami zadanie w ramach 12. kolejki Betclic 2. Ligi nie było jednak łatwe, bo szczecinianie zdążyli już udowodnić, że mimo roli beniaminka twardo walczą o punkty i byli je w stanie odebrać m.in. Podbeskidziu, Hutnikowi Kraków czy ostatnio Chojniczance Chojnice.
Tak jak wspominaliśmy w naszej przedmeczowej zapowiedzi, Świt ma kim postraszyć, bo swoje miejsce w kadrze zespołu ze stadionu przy ul. Stołczyńskiej mają znani z boisk Ekstraklasy zawodnicy jak Jonatan Straus, Bartłomiej Kasprzak czy Dawid Kort. Nasi defensorzy zapewne byli szczególnie uczuleni na związanego od wielu lat ze Świtem Szymona Kapelusza – napastnika i najlepszego strzelca drużyny, który zdobył bramkę choćby w ostatnim ligowym meczu szczecinian. Tym razem wspomniany zawodnik pozostał jednak na ławce rezerwowych.
Po naszej stronie w wyjściowym składzie doszło do dwóch zmian. W porównaniu do wspomnianego spotkania z GKS-em, w „11” zabrakło zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Grzegorza Janiszewskiego oraz zmagającego się z lekką kontuzją Joela Valencii. Ich miejsce w zespole zajęli dwaj młodzieżowcy – Bartosz Zawojski oraz Bartosz Chęciński, który wskoczył trzyosobowego bloku obrony i tym samym rozegrał swoje pierwsze spotkanie na boiskach Betclic 2. Ligi.
Pierwsza połowa długimi momentami układała się pod nasze dyktando. Zawodnicy Zagłębia starali się narzucić swoje tempo gry i często zagrażali bramce Adriana Sandacha za sprawą strzałów w długi róg oraz licznie wykonywanych stałych fragmentów gry. Szczególnie blisko pokonania golkipera Świtu byli wspomniani wcześniej Chęciński, ale swoje okazje mieli także Szymon Zalewski, Kamil Biliński oraz Patryk Mularczyk. W kluczowych momentach brakowało nam jednak wyrachowania bądź też dokładniejszego ostatniego podania.
Niestety, ta nieskuteczność zemściła się na zespole w trakcie drugiego kwadransa gry. Sędzia Piotr Pazdecki zdecydował się podyktować rzut karny po starciu Dawida Kisłego z Bartoszem Chęcińskim, a do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Dawid Kort. Doświadczony pomocnik pokonał naszego bramkarza płaskim strzałem w środek bramki i jak się okazało, tym samym ustalił wynik sobotniej rywalizacji.
Od tego momentu nasz zespół starał się wrócić na dobre tory z początku spotkania, ale wysoko ustawieni szczecinianie nie pozwalali naszej ofensywie na wiele. Nie oznacza to jednak, że byliśmy totalnie bezzębni, bo choćby jeszcze przed zmianą stron aktywny Emmanuel Agbor popisał się znakomitym prostopadłym podaniem w stronie Mularczyka, ale w kluczowym momencie „Mular” zamiast zwieńczyć akcję strzałem to zdecydował się jeszcze na podanie i akcja spaliła na panewce.
Druga połowa nie przyniosła zmiany wyniku, chociaż szczególnie pod koniec spotkania rzuciliśmy wszystkie siły do ataku, a także staraliśmy się wpłynąć na wynik ofensywnymi zmianami. Na murawie pojawili się między innymi bohater ostatniego ligowego meczu Bartosz Snopczyński czy też Antoni Kulawiak, który tym samym zaliczył pierwsze minuty w pierwszym zespole od czerwca 2023 roku.
Niespodziewanie jednak to gospodarze stanęli przed znakomitą okazją na podwojenie prowadzenia, gdy wprowadzony z ławki rezerwowych Kapelusz został powalony w polu karnym przez naszego bramkarza. Na jedenastym metrze piłkę ponownie ustawił Dawid Kort, ale Kacper Siuta wyczuł intencję strzelającego i sparował futbolówkę w bok.
Ostatecznie jednak Zagłębie nie przywiozło punktów ze stolicy województwa zachodniopomorskiego, więc pozostaje trzymać kciuki za to, że nasi zawodnicy przekują sportową złość w korzystny wynik w następnym meczu. A ten już za tydzień, w przyszłą sobotę 12 października, gdy na ArcelorMittal Park przyjedzie częstochowska Skra. Początek tego spotkania o 16:30.
12. KOLEJKA BETCLIC 2. LIGI
Świt Szczecin – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
1:0 – Dawid Kort 23’ (k.)
Składy:
Świt: Sandach – Kisły, Straus, Janiszewski, Remisz, Nowicki – Kalenik (67′ Koziara), Kasprzak, Kort – Ropski (68′ Spychała), Stasiak (67′ Kapelusz). Trener: Tomasz Kafarski
Zagłębie: Siuta – Kurtović, Niewulis (K), Chęciński – Zalewski (62’ Mielczarek), Zawojski (57’ Uchnast), Mularczyk (74’ Duda), Pawlusiński, Boruń – Biliński (74’ Kulawiak), Agbor (62’ Snopczyński). Trener: Marek Saganowski
Żółte kartki: Ropski, Kapelusz, Spychała (Świt) – Duda (Zagłębie)
Sędzia: Piotr Pazdecki (Koszalin)
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: