Dzisiaj piłkarze Zagłębia rozpoczynają swoje występy w nowej edycji Pucharu Polski. W Zdzieszowicach w ramach I rundy skonfrontują swoje siły z IV-ligowym Ruchem Zdzieszowice. A my w ramach cyklu „Futbol Retro” przypominamy ostatni Puchar Polski zdobyty przez Zagłębie.
Warto pamiętać!
Puchar Polski – sezon 1977/78
Ten sezon był bardzo pracowity dla piłkarzy Zagłębia którzy zagrali na wszystkich możliwych frontach. Na przełomie czerwca i lipca ’77 po raz dziewiąty (i ostatni) start w Pucharze Intertoto. Tak, jak rok wcześniej nie było głównej premii, czyli II miejsce – za Jednotą Trencin, ale przed Lilleström SK i LASK Linz. We wrześniu obydwa mecze w I rundzie PZP z PAOK Saloniki zakończyły się przegraną 0:2. Sukcesem, choć z dużym trudem zakończyła się natomiast obrona Pucharu Polski.
1/16 finału 21 VIII 1977 Zagłębie Lubin – Zagłębie 0:1 (0:0, 0:0) Lubin, widzów 2000, sędzia Hirsch (Poznań) 0:1 – Narbutowicz 106’
Skład Zagłębia: Kurowski – Noga, Wiencierz, Zarychta, Koterwa – Z. Sączek, Szaryński, Napieracz – Starościak, Narbutowicz (107’ Jędras), Dworczyk (62’ Rabenda). Trener: Józef Gałeczka.
Obrońcom Pucharu nie wiodło się w lidze najlepiej (cztery porażki w pięciu meczach), toteż w pojedynku z III – ligowym imiennikiem z Lubina, sosnowiczanie potwierdzając słabą formę, niemiłosiernie się męczyli. Dopiero celny strzał Tadeusza Narbutowicza na początku drugiej części dogrywki, uchronił przed kompromitacją polskiego reprezentanta w europejskich pucharach. Bo uczciwie trzeba przyznać, że to miejscowi piłkarze byli bliżsi wygranej, a Jacka Kurowskiego dwukrotnie od utraty bramki uratował słupek.
⅛ finału 9 XI 1977 Górnik Wałbrzych – Zagłębie 1:2 (0:2) Wałbrzych, widzów 4.000, sędzia Paprocki (Poznań) 0:1 – Mazur 6’, 0:2 – Dworczyk 28’, 1:2 – Bożyczko 48’
Skład Zagłębia: Kostrzewa – Lula, Zuzok, Koterwa, Rudy – Jędras, Szaryński (46’ Leszczyński), Seweryn – Narbutowicz, Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka.
Ciężko wywalczone zwycięstwo na terenie czołowej drużyny II ligi. Szybko zdobyte dwubramkowe prowadzenie widocznie uśpiło czujność zagłębiowskiej jedenastki. Po przerwie Zagłębie przeżywało trudne chwile i gdyby nie świetna postawa Zdzisława Kostrzewy w bramce oraz słupek po strzale Ciołka, to wynik mógł być inny.
¼ finału 1 III 1978 Zagłębie – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0, 0:0) Stadion Ludowy, widzów 3.000, sędzia Paprocki (Poznań) 1:0 – Napieracz 109’
Skład Zagłębia: Kostrzewa – Seweryn, Zuzok, Koterwa, Rudy – Z. Sączek, Szaryński (79’ Napieracz), Jędras – Narbutowicz, Starościak (109’ Koczuba), Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka.
Na ciężkim i rozmokłym boisku piłkarze obu drużyn nie stworzyli interesującego widowiska. Zagłębie posiadało lekką przewagę i już przed upływem 90 minut powinno rozstrzygnąć losy meczu. Jednak trzy razy dogodnych sytuacji nie wykorzystał Władysław Starościak. W dogrywce gra stała się znacznie ciekawsza, zwłaszcza, że wreszcie padła bramka. W 109 min. Zbigniew Seweryn, najlepszy zagłębiowski zawodnik, celnie podał do Zdzisława Napieracza, a ten po opanowaniu piłki, precyzyjnym strzałem z ok. 10 m pokonał Kalinowskiego. Wtedy do ataku ruszył Śląsk, ale w 115 min. wrocławski napastnik Pawłowski nie potrafił pokonać Kostrzewy. Końcowe minuty były nerwowe, ale Zagłębiu udało się utrzymać korzystny wynik do końca.
Półfinał 15 III 1978 Legia Warszawa – Zagłębie 1:1 (0:0,0:0) rz.k. 3:5 Warszawa – Stadion WP, widzów 20.000, sędzia Norek (Kraków) 0:1 – Dworczyk 95’, 1:1 – Nowak 120’
Skład Zagłębia: Kostrzewa – Tlołka (106’ Wiencierz), Zuzok, Koterwa, Rudy – Z. Sączek, Seweryn, Kasperski (66’ Jędras) – Koczuba, Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka.
Dramatyczny mecz, a zwycięstwo i awans do finału osiągnęło Zagłębie dopiero po serii rzutów karnych. W pierwszych 45 min. więcej z gry miała Legia, a goście starali się skutecznie bronić i rzadko kontratakowali. Po stracie piłki, natychmiast wracali na swoją połowę i tworzyli strefę nie do przejścia. Ponadto skupili się na indywidualnym kryciu legionistów. I tak – Rudy odpowiadał za Nowaka, Tlołka za Kustę, a Koterwa za Deynę, gdy ten zbliżał się do zagłębiowskiej bramki.
Po przerwie, również akcje wojskowych kończyły się zazwyczaj na solidnej sosnowieckiej obronie i Zdzisławie Kostrzewie, który miał swój wielki dzień. Znakomicie spisywał się on na przedpolu, bezbłędnie się ustawiał i imponował pewnością chwytu. Po 90 minutach było 0:0, ale już w 5 min. dogrywki sosnowiczanie objęli prowadzenie. Strzelał Zbigniew Sączek, bramkarz Sobieski odbił piłkę, ale ze skuteczną dobitką zdążył Jerzy Dworczyk. Zagłębie mogło potem podwyższyć rezultat, ale strzał Dworczyka trafił w słupek. W rewanżu, sytuacji sam na sam z Kostrzewą nie wykorzystał Kwapisz. W ostatnich sekundach, za sprawą Nowaka, warszawiakom udało się wyrównać i przyszłego finalistę miał wyłonić konkurs egzekwowania jedenastek. Tę umiejętność lepiej tego dnia opanowali sosnowiczanie – celnie strzelali Rudy, Mazur, Zuzok, Seweryn i decydujące trafienie oddał Dworczyk. Kostrzewa wcześniej obronił uderzenie Kusty i ostatnia próba Deyny nie była już potrzebna.
Po meczu finałowym z Piastem Gliwice stoją od lewej: Zdzisław Kostrzewa, Edward Koczuba, Zbigniew Seweryn, Stanisław Zuzok, Eugeniusz Wiencierz, Jerzy Dworczyk, Tadeusz Tlołka, Włodzimierz Mazur. W dolnym rzędzie: Marek Jędras, Władysław Szaryński, Wojciech Rudy, Zbigniew Sączek.
Finał 6 V 1978 Zagłębie – Piast Gliwice 2:0 (1:0) Chorzów – Stadion Śląski, widzów 5.000, sędzia Stachura (Katowice) 1:0 – Mazur 27’, 2:0 – Jędras 60’
Skład Zagłębia: Kostrzewa – Tlołka, Zuzok, Wiencierz, Rudy – Z. Sączek, Szaryński, Seweryn, Jędras (75’ Koczuba) – Mazur, Dworczyk Trener: Józef Gałeczka.
Skład Piasta: Apostel – Pawlik, Kałużyński, Żemajtis, Jonda – Gontarewicz, Dunajczyk, Wojtysiak, Ledwoń – Statowski (87’ Majka), Brzezoń Trener: Jerzy Cich.
Początek meczu należał do rewelacji tej pucharowej edycji – II ligowego Piasta. Już w 16 min. po niefortunnym wybiegu Kostrzewy, piłkę z pustej bramki wybił Eugeniusz Wiencierz. Natomiast w 23 min. tylko poprzeczka uratowała Zagłębie przed utratą gola po pięknym strzale z przewrotki Statowskiego. I gdy wydawało się, że bramka dla grających z rozmachem gliwiczan, jest tylko kwestią czasu – gola akurat zdobyło Zagłębie!
W 27 min. Jerzy Dworczyk ograł obrońcę Piasta, zagrał do Włodzimierza Mazura, a ten przyziemnym strzałem z ok. 18 m zaskoczył bramkarza z Gliwic. Po zmianie stron „piastunki” znów ruszyły do ataku, stworzyli dogodną okazję, ale Zdzisław Kostrzewa w sosnowieckiej bramce spisywał się bez zarzutu. W 60 min. losy finałowego pojedynku zostały praktycznie przesądzone. Centra Mazura, piłkę w rękach miał już Apostel, ale nagle pod brzuchem ją wypuścił. Nadbiegający Marek Jędras skwapliwie skorzystał z okazji i umieścił futbolówkę w pustej bramce Piasta.
Po takim zdarzeniu gliwiczanom nie zabrakło wiary w odrobienie dwubramkowej straty i ambitnie walczyli o poprawę rezultatu. Zagłębie nie forsowało już tempa, kontrolowało przebieg gry i dowiozło korzystny wynik do końca meczu, który stał na przeciętnym poziomie. Tak więc, po niespełna 10 miesiącach, sytuacja się powtórzyła. Kapitan drużyny – Władysław Szaryński odebrał Puchar Polski, tym razem z rąk sekretarza Rady Państwa Ludomira Stasiaka. Wszyscy zawodnicy otrzymali pamiątkowe medale.
Wspomniany „Szarik” powiedział: – Dla mnie osobiście to wielki sukces – piąty złoty medal w Pucharze Polski (drugi raz w Zagłębiu i 3 razy w barwach Górnika Zabrze – przyp. aut.) W meczu z Piastem nie stać nas już było na lepszą grę. Wszyscy już jesteśmy fizycznie i psychicznie zmęczeni sezonem.
Opracowanie graficzne zdjęć: Andrzej Wydrychiewicz.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: